Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Życie ciężko wchodzi bez popity
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Pisząc moje zapiski, które można nazwać strumieniem świadomości, nigdy nie miałem zamiaru, aby kiedykolwiek ujrzały światło dzienne. Zasadniczo, spisywanie tych historii służyło mi jako forma terapii. Gdy po dłuższym czasie udało mi się zakończyć ten proces i umieścić ostatnią kropkę, uświadomiłem sobie, że zamknięty został pewien rozdział mojego życia. Początkowo niepewnie, zaczęła kiełkować we mnie myśl, by podzielić się tym z innymi.
To był czas w moim życiu pełen najgłębszych rozczarowań i bólu, z których każdy zdawał się zapowiadać koniec świata. Jednocześnie to okres największej romantyczności i emocjonalnych uniesień. Był to czas, w którym zupełnie nie wiedziałem, co zrobić z sobą, jaką drogą iść i w którą stronę się rozwijać.
Z perspektywy czasu dostrzegam, jak bardzo byłem wtedy delikatny i samotny, pełen tęsknoty za czymś nieokreślonym, szukający sensu w często powtarzanych hasłach: praca, kariera, miłość. Teraz myślę sobie, że czasami warto po prostu odpuścić.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Pisząc moje zapiski, które można nazwać strumieniem świadomości, nigdy nie miałem zamiaru, aby kiedykolwiek ujrzały światło dzienne. Zasadniczo, spisywanie tych historii służyło mi jako forma terapii. Gdy po dłuższym czasie udało mi się zakończyć ten proces i umieścić ostatnią kropkę, uświadomiłem sobie, że zamknięty został pewien rozdział mojego życia. Początkowo niepewnie, zaczęła kiełkować we mnie myśl, by podzielić się tym z innymi.
To był czas w moim życiu pełen najgłębszych rozczarowań i bólu, z których każdy zdawał się zapowiadać koniec świata. Jednocześnie to okres największej romantyczności i emocjonalnych uniesień. Był to czas, w którym zupełnie nie wiedziałem, co zrobić z sobą, jaką drogą iść i w którą stronę się rozwijać.
Z perspektywy czasu dostrzegam, jak bardzo byłem wtedy delikatny i samotny, pełen tęsknoty za czymś nieokreślonym, szukający sensu w często powtarzanych hasłach: praca, kariera, miłość. Teraz myślę sobie, że czasami warto po prostu odpuścić.
