Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Zmierzch lubieżnego dziada
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Choć moje osobiste doświadczenie z #metoo miało miejsce wiele lat przed tym, jak ruch ten stał się globalnie rozpoznawalny, dopiero wraz z pojawieniem się licznych głosów niezgody czułam się naprawdę wysłuchana. Wspólnie z innymi, którzy publicznie sprzeciwili się traktowaniu słabszych jako obiekty seksualne, spotkałam się z niebywałą falą internetowego hejtu, pogardy i ostracyzmu społecznego, co również kosztowało mnie utratę pracy. To sposób, w jaki walczą obrońcy przemijających struktur. Mimo wysokiej ceny, jaką przyszło mi zapłacić, uważam, że było to tego warte.
Jeśli choć jedna z myśli zawartych w moich tekstach ułatwi komuś podróż przez ten skomplikowany, ale piękny świat, uznam to za prawdziwe osiągnięcie. Jeżeli ktokolwiek, kto czuje się wykluczony, zraniony czy wykorzystany, dzięki tym słowom poczuje mniejsze osamotnienie, będzie to dla mnie największa nagroda. Marzę, aby era dominacji osób o szkodliwych postawach zakończyła się, dając miejsce na pojawienie się mężczyzn, którzy potrafią kochać, szanować i doceniać innych — i siebie samych. Tacy, którzy rozumieją, że patriarchat rani wszystkich, oddzielając nas od naszej prawdziwej, pełnej miłości natury.
Paulina Młynarska
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Choć moje osobiste doświadczenie z #metoo miało miejsce wiele lat przed tym, jak ruch ten stał się globalnie rozpoznawalny, dopiero wraz z pojawieniem się licznych głosów niezgody czułam się naprawdę wysłuchana. Wspólnie z innymi, którzy publicznie sprzeciwili się traktowaniu słabszych jako obiekty seksualne, spotkałam się z niebywałą falą internetowego hejtu, pogardy i ostracyzmu społecznego, co również kosztowało mnie utratę pracy. To sposób, w jaki walczą obrońcy przemijających struktur. Mimo wysokiej ceny, jaką przyszło mi zapłacić, uważam, że było to tego warte.
Jeśli choć jedna z myśli zawartych w moich tekstach ułatwi komuś podróż przez ten skomplikowany, ale piękny świat, uznam to za prawdziwe osiągnięcie. Jeżeli ktokolwiek, kto czuje się wykluczony, zraniony czy wykorzystany, dzięki tym słowom poczuje mniejsze osamotnienie, będzie to dla mnie największa nagroda. Marzę, aby era dominacji osób o szkodliwych postawach zakończyła się, dając miejsce na pojawienie się mężczyzn, którzy potrafią kochać, szanować i doceniać innych — i siebie samych. Tacy, którzy rozumieją, że patriarchat rani wszystkich, oddzielając nas od naszej prawdziwej, pełnej miłości natury.
Paulina Młynarska
