Zbrodnie zimową porą

Książki Agathy Christie były częścią mojego dzieciństwa. Wśród różnych skarbów, które odziedziczyłam po mamie, muszę przyznać, że najbardziej cenię sobie jej ogromny księgozbiór. A znaczna część tej kolekcji składa się z książek AC, które sprawiły, że dzieciństwo mojej mamy i ciotek było o wiele bardziej niesamowite! Nic więc dziwnego, że zakochałam się w pisarstwie Christie. Nie bez powodu jest ona określana królową kryminału! Uwielbiam postacie, które stworzyła, ale przyznaję, że Herkules Poirot zajmuje szczególne miejsce w moim sercu. Ale oczywiście, gdy dorosłam, zostawiłam Agathę Christie w przeszłości.

W grudniu poprzedniego roku miałam wspaniałą okazję ponownie przeżyć moje dzieciństwo, a wszystko to dzięki "Zbrodniom zimową porą". To zbiór krótkich opowiadań, których akcja rozgrywa się w zimowych miesiącach, a ja spędziłam piękny czas czytając je, skulona pod kocem i z kubkiem czekolady u boku. Uwielbiałam próbować rozgryźć sprawców i świetnie się bawiłam. Na koniec, Herkules Poirot nadal rządzi moim sercem, ale przyznaję, że trochę się przekonałam co do panny Marple i pana Quina.

Choć mogłoby się wydawać, że motywem przewodnim opowiadań będą morderstwa, nie wszystkie opowiadania dotykają tych spraw. Pięć wyczynów Poirota obejmuje jedyną sprawę, w której został skutecznie oszukany i sprawę, którą określił mianem "morderstwa doskonałego". Dwa opowiadania o panu Quinnie mają niesamowitą i paranormalną atmosferę. Solowa przygoda Tommy'ego i Tuppence dodaje trochę lekkiej zabawy do kolekcji. Dwa opowiadania o pannie Marple wywołują uśmiech na ustach, gdy podziwiamy, jak starej, wątłej kobiecie udaje się oszukać sprawców. Solowa historia Parkera Pyne'a jest świetnym wprowadzeniem do jego testu "przydatności małżeńskiej". W dwunastym opowiadaniu nie pojawia się żadna z dobrze znanych postaci, ale jest to samodzielny thriller o szybkim tempie. Ogólnie rzecz biorąc, na 240 stronach można zapoznać się z wszystkimi postaciami Christie.

Myślę, że to świetny prezent pod choinkę. Jeśli szukasz lektury ciepłej i przytulnej, a do tego odrobiny dreszczyku emocji, to jest to świetna pozycja.

Książki Agathy Christie były częścią mojego dzieciństwa. Wśród różnych skarbów, które odziedziczyłam po mamie, muszę przyznać, że najbardziej cenię sobie jej ogromny księgozbiór. A znaczna część tej kolekcji składa się z książek AC, które sprawiły, że dzieciństwo mojej mamy i ciotek było o wiele bardziej niesamowite! Nic więc dziwnego, że zakochałam się w pisarstwie Christie. Nie bez powodu jest ona określana królową kryminału! Uwielbiam postacie, które stworzyła, ale przyznaję, że Herkules Poirot zajmuje szczególne miejsce w moim sercu. Ale oczywiście, gdy dorosłam, zostawiłam Agathę Christie w przeszłości.

W grudniu poprzedniego roku miałam wspaniałą okazję ponownie przeżyć moje dzieciństwo, a wszystko to dzięki "Zbrodniom zimową porą". To zbiór krótkich opowiadań, których akcja rozgrywa się w zimowych miesiącach, a ja spędziłam piękny czas czytając je, skulona pod kocem i z kubkiem czekolady u boku. Uwielbiałam próbować rozgryźć sprawców i świetnie się bawiłam. Na koniec, Herkules Poirot nadal rządzi moim sercem, ale przyznaję, że trochę się przekonałam co do panny Marple i pana Quina.

Choć mogłoby się wydawać, że motywem przewodnim opowiadań będą morderstwa, nie wszystkie opowiadania dotykają tych spraw. Pięć wyczynów Poirota obejmuje jedyną sprawę, w której został skutecznie oszukany i sprawę, którą określił mianem "morderstwa doskonałego". Dwa opowiadania o panu Quinnie mają niesamowitą i paranormalną atmosferę. Solowa przygoda Tommy'ego i Tuppence dodaje trochę lekkiej zabawy do kolekcji. Dwa opowiadania o pannie Marple wywołują uśmiech na ustach, gdy podziwiamy, jak starej, wątłej kobiecie udaje się oszukać sprawców. Solowa historia Parkera Pyne'a jest świetnym wprowadzeniem do jego testu "przydatności małżeńskiej". W dwunastym opowiadaniu nie pojawia się żadna z dobrze znanych postaci, ale jest to samodzielny thriller o szybkim tempie. Ogólnie rzecz biorąc, na 240 stronach można zapoznać się z wszystkimi postaciami Christie.

Myślę, że to świetny prezent pod choinkę. Jeśli szukasz lektury ciepłej i przytulnej, a do tego odrobiny dreszczyku emocji, to jest to świetna pozycja.

Z kolekcjami bywa różnie, ale ta jest znakomitym zbiorem zimowych, śnieżnych, ekscentrycznych opowieści Agathy Christie. Mega przyjemna lektura! Jeszcze nigdy żaden zbiór opowiadań nie podobał mi się tak bardzo. Mam tendencję do tego, że po skończonej historii chcę przeczytać coś zupełnie innego, więc skończenie całego zbioru zawsze jest dla mnie pewnym wyzwaniem. Tym razem tak nie było. Książka ma wspaniałą, zimową atmosferę i chociaż tylko niektóre z opowiadań w bezpośredni i istotny sposób dotyczą śniegu lub świąt Bożego Narodzenia, skupienie się na sezonie zimowym przyciągnęło również mniej znane historie z zimowym tłem, z którymi ludzie mogliby się inaczej nie zetknąć.

Znajdziecie tu Marple, Poirota i kilku mniej znanych detektywów Christie, ale najwspanialszym dziełem są" Trzy ślepe myszki" - krótka wersja bijącej rekordy popularności sztuki scenicznej Christie, "Pułapka na myszy". Jest przepyszna, nawet jeśli z góry przewidziałem zakończenie.

Christie wykonała wspaniałą pracę przy budowaniu postaci, z każdym śledczym posiadającym swój odmienny system dochodzeniowy i godne podziwu (aczkolwiek czasami irytujące) dziwactwa. Pod tym względem trudno było wybrać jednego faworyta. Dodajmy do tego jej sprawność w budowaniu świata, a otrzymamy wspaniałą lekturę.

Kilka z tych historii daje poczuć upływ ich wieku i język wydaje się trochę starodawny, ale trzeba pamiętać, że zostały napisane głównie w latach 20-tych i 30-tych, więc szczerze mówiąc na ten wiek są nadal bardzo czytelne.

Idealna lektura na środek zimy. Zbiór sprawił, że mam ochotę odnowić moją znajomość z pełnometrażowymi powieściami Chrisite. Przy tylu wartościowych współczesnych autorach i ich powieściach kryminalnych, ciężko jest pamiętać o klasyce literatury, do jakiej należy Agatha Christie. "Zbrodnie zimową porą" są świetną okazją za sprawą krótkich, lecz treściwych opowiadań.

Na koniec warto jeszcze zwrócić uwagę na piękną okładkę w tym wydaniu. Nieco w stylu retro, śliczna.

Z kolekcjami bywa różnie, ale ta jest znakomitym zbiorem zimowych, śnieżnych, ekscentrycznych opowieści Agathy Christie. Mega przyjemna lektura! Jeszcze nigdy żaden zbiór opowiadań nie podobał mi się tak bardzo. Mam tendencję do tego, że po skończonej historii chcę przeczytać coś zupełnie innego, więc skończenie całego zbioru zawsze jest dla mnie pewnym wyzwaniem. Tym razem tak nie było. Książka ma wspaniałą, zimową atmosferę i chociaż tylko niektóre z opowiadań w bezpośredni i istotny sposób dotyczą śniegu lub świąt Bożego Narodzenia, skupienie się na sezonie zimowym przyciągnęło również mniej znane historie z zimowym tłem, z którymi ludzie mogliby się inaczej nie zetknąć.

Znajdziecie tu Marple, Poirota i kilku mniej znanych detektywów Christie, ale najwspanialszym dziełem są" Trzy ślepe myszki" - krótka wersja bijącej rekordy popularności sztuki scenicznej Christie, "Pułapka na myszy". Jest przepyszna, nawet jeśli z góry przewidziałem zakończenie.

Christie wykonała wspaniałą pracę przy budowaniu postaci, z każdym śledczym posiadającym swój odmienny system dochodzeniowy i godne podziwu (aczkolwiek czasami irytujące) dziwactwa. Pod tym względem trudno było wybrać jednego faworyta. Dodajmy do tego jej sprawność w budowaniu świata, a otrzymamy wspaniałą lekturę.

Kilka z tych historii daje poczuć upływ ich wieku i język wydaje się trochę starodawny, ale trzeba pamiętać, że zostały napisane głównie w latach 20-tych i 30-tych, więc szczerze mówiąc na ten wiek są nadal bardzo czytelne.

Idealna lektura na środek zimy. Zbiór sprawił, że mam ochotę odnowić moją znajomość z pełnometrażowymi powieściami Chrisite. Przy tylu wartościowych współczesnych autorach i ich powieściach kryminalnych, ciężko jest pamiętać o klasyce literatury, do jakiej należy Agatha Christie. "Zbrodnie zimową porą" są świetną okazją za sprawą krótkich, lecz treściwych opowiadań.

Na koniec warto jeszcze zwrócić uwagę na piękną okładkę w tym wydaniu. Nieco w stylu retro, śliczna.