Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Wyznania muzealniczki. Historie, wspomnienia, impresje
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Od najmłodszych lat miałam okazję obcować ze sztuką dzięki wizytom w domu mojego dziadka Antoniego, gdzie cieszyłam się widokiem prac wybitnych malarzy Młodej Polski, takich jak Wyspiański, Wyczółkowski, Malczewski, Popiel, Fałat, Stachowicz, Kossak i Axentowicz. Jednak prawdziwą duchową więź ze sztuką oraz historią nawiązywałam w Collegium Maius. Tam, otoczona pięknem, mogłam zapomnieć o szarych realiach minionych czasów, przekraczając progi muzeum, gdzie pełniłam rolę kuratorki wielu wystaw muzealnych przez dziesięciolecia. Każdy przedmiot, z jakim miałam do czynienia, krył w sobie tajemnice, które odkrywałam poprzez snucie własnych opowieści. Choć znałam ich oficjalne pochodzenie, zawsze czułam, że mają jeszcze wiele nieznanych historii do opowiedzenia. Wiele szczegółów i zdarzeń z tamtego okresu zatarło się w mojej pamięci, ponieważ nie prowadziłam żadnych zapisków ani dziennika, co teraz bardzo żałuję. Teraz pozostaje mi jedynie polegać na mojej pamięci, która niestety bywa ulotna.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Od najmłodszych lat miałam okazję obcować ze sztuką dzięki wizytom w domu mojego dziadka Antoniego, gdzie cieszyłam się widokiem prac wybitnych malarzy Młodej Polski, takich jak Wyspiański, Wyczółkowski, Malczewski, Popiel, Fałat, Stachowicz, Kossak i Axentowicz. Jednak prawdziwą duchową więź ze sztuką oraz historią nawiązywałam w Collegium Maius. Tam, otoczona pięknem, mogłam zapomnieć o szarych realiach minionych czasów, przekraczając progi muzeum, gdzie pełniłam rolę kuratorki wielu wystaw muzealnych przez dziesięciolecia. Każdy przedmiot, z jakim miałam do czynienia, krył w sobie tajemnice, które odkrywałam poprzez snucie własnych opowieści. Choć znałam ich oficjalne pochodzenie, zawsze czułam, że mają jeszcze wiele nieznanych historii do opowiedzenia. Wiele szczegółów i zdarzeń z tamtego okresu zatarło się w mojej pamięci, ponieważ nie prowadziłam żadnych zapisków ani dziennika, co teraz bardzo żałuję. Teraz pozostaje mi jedynie polegać na mojej pamięci, która niestety bywa ulotna.
