Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Wszystko, co robię, jest nielegalne
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Joel Salatin to amerykański libertarianin, znany jako jeden z najbardziej rozpoznawalnych rolników w Stanach Zjednoczonych. Dzięki swoim licznym publikacjom i wykładom popularyzuje on idee naturalnego rolnictwa i hodowli. Salatin to także oddany orędownik zdrowej żywności i krytyk regulacji rządowych, które według niego stwarzają przeszkody dla małych gospodarstw rolnych, starających się utrzymać jedynie z pracy na roli.
Salatin wraz z rodziną prowadzi Polyface Farm, położoną w dolinie Shenandoah w Wirginii. Gospodarstwo to specjalizuje się w produkcji mięsa pochodzącego z pasących się zwierząt: wołowiny, wieprzowiny, kurczaków, a także jaj, indyków, królików, jagniąt i kaczek. Dzięki produkcji wysokiej jakości żywności, farma obsługuje setki rodzin oraz liczne restauracje w regionalnym obrębie. Pomimo sukcesu, Salatin nie kryje swojego niezadowolenia z rosnących restrykcji prawnych, które nakładają na jego działalność coraz więcej obostrzeń.
Akcja książki Salatina rozgrywa się na amerykańskich preriach, ale jej przesłanie jest uniwersalne i odnosi się także do sytuacji producentów żywności w krajach takich jak Anglia, Francja, Niemcy czy Polska. Historia przypomina trudności rolników, zwanych niegdyś kułakami, którzy stali się jednymi z pierwszych ofiar rewolucji komunistycznej w 1917 roku. Odebrano im ziemię, którą później upaństwowiono i oddano pod kontrolę reżimów komunistycznych.
W dzisiejszych czasach, podobnie jak wtedy, rolnik, który pragnie pracować na własny rachunek i dla społeczności, napotyka liczne przeszkody. Rozbudowane regulacje nakładają często absurdalne obowiązki, jak rejestracja każdej kury, czy ścisła kontrola zwierząt hodowlanych. Gdy zagrożenie wirusem w stadzie staje się pretekstem do masowego uboju, mała farma musi mierzyć się z bezlitosnym mechanizmem prawodawstwa.
Joel Salatin po latach spogląda na te realia z przerażeniem. Dostrzega, jak odpowiedniki krajowych regulacji stają się normą pod naciskiem Światowego Forum Gospodarczego. Obawia się wizji, w której każda sztuka ziemi, żywność i zasób są monitorowane. W świecie, gdzie nic nie jest prywatne ani wolne, pozostaje jedynie opór wobec nieustannie się rozszerzającego nadzoru. W obliczu narastającej tyranii pojawia się jednak nadzieja na innowacyjne sposoby obrony – unikanie restrykcji stało się imperatywem, który przywraca wolność w przestrzeni zmonopolizowanej przez prawo.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Joel Salatin to amerykański libertarianin, znany jako jeden z najbardziej rozpoznawalnych rolników w Stanach Zjednoczonych. Dzięki swoim licznym publikacjom i wykładom popularyzuje on idee naturalnego rolnictwa i hodowli. Salatin to także oddany orędownik zdrowej żywności i krytyk regulacji rządowych, które według niego stwarzają przeszkody dla małych gospodarstw rolnych, starających się utrzymać jedynie z pracy na roli.
Salatin wraz z rodziną prowadzi Polyface Farm, położoną w dolinie Shenandoah w Wirginii. Gospodarstwo to specjalizuje się w produkcji mięsa pochodzącego z pasących się zwierząt: wołowiny, wieprzowiny, kurczaków, a także jaj, indyków, królików, jagniąt i kaczek. Dzięki produkcji wysokiej jakości żywności, farma obsługuje setki rodzin oraz liczne restauracje w regionalnym obrębie. Pomimo sukcesu, Salatin nie kryje swojego niezadowolenia z rosnących restrykcji prawnych, które nakładają na jego działalność coraz więcej obostrzeń.
Akcja książki Salatina rozgrywa się na amerykańskich preriach, ale jej przesłanie jest uniwersalne i odnosi się także do sytuacji producentów żywności w krajach takich jak Anglia, Francja, Niemcy czy Polska. Historia przypomina trudności rolników, zwanych niegdyś kułakami, którzy stali się jednymi z pierwszych ofiar rewolucji komunistycznej w 1917 roku. Odebrano im ziemię, którą później upaństwowiono i oddano pod kontrolę reżimów komunistycznych.
W dzisiejszych czasach, podobnie jak wtedy, rolnik, który pragnie pracować na własny rachunek i dla społeczności, napotyka liczne przeszkody. Rozbudowane regulacje nakładają często absurdalne obowiązki, jak rejestracja każdej kury, czy ścisła kontrola zwierząt hodowlanych. Gdy zagrożenie wirusem w stadzie staje się pretekstem do masowego uboju, mała farma musi mierzyć się z bezlitosnym mechanizmem prawodawstwa.
Joel Salatin po latach spogląda na te realia z przerażeniem. Dostrzega, jak odpowiedniki krajowych regulacji stają się normą pod naciskiem Światowego Forum Gospodarczego. Obawia się wizji, w której każda sztuka ziemi, żywność i zasób są monitorowane. W świecie, gdzie nic nie jest prywatne ani wolne, pozostaje jedynie opór wobec nieustannie się rozszerzającego nadzoru. W obliczu narastającej tyranii pojawia się jednak nadzieja na innowacyjne sposoby obrony – unikanie restrykcji stało się imperatywem, który przywraca wolność w przestrzeni zmonopolizowanej przez prawo.
