Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Wotum nieufności W kręgach władzy. Tom 1
Autorzy:
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Pierwsza polska seria political fiction!
Marszałek sejmu, Daria Seyda, budzi się w pokoju hotelowym, nie pamiętając, jak się w nim znalazła ani co się z nią działo przez ostatnich dziesięć godzin. Jest przekonana, że stała się ofiarą manipulacji, ale nie wie, kto ani dlaczego może za nią stać.
Tymczasem Patryk Hauer, wschodząca gwiazda prawicy, podczas prac komisji śledczej odkrywa polityczny spisek sięgający najistotniejszych osób w kręgach władzy.
Seyda i Hauer znajdują się po przeciwnych stronach sceny politycznej. Dzieli ich wszystko, ale połączy jedna sprawa...
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
nowa
jak nowa
dobry
widoczne ślady używania
Pierwsza polska seria political fiction!
Marszałek sejmu, Daria Seyda, budzi się w pokoju hotelowym, nie pamiętając, jak się w nim znalazła ani co się z nią działo przez ostatnich dziesięć godzin. Jest przekonana, że stała się ofiarą manipulacji, ale nie wie, kto ani dlaczego może za nią stać.
Tymczasem Patryk Hauer, wschodząca gwiazda prawicy, podczas prac komisji śledczej odkrywa polityczny spisek sięgający najistotniejszych osób w kręgach władzy.
Seyda i Hauer znajdują się po przeciwnych stronach sceny politycznej. Dzieli ich wszystko, ale połączy jedna sprawa...
Szczegóły
Inne wydania książki
Opinie
Inne książki tego autora
Książki z tej samej kategorii
Dostawa i płatność
Szczegóły
Cena: - zł
Okładka: Pocket
Ilość stron: 624
Rok wydania: 2017
Rozmiar: 110 x 175 mm
ID: 9788380752948
Autorzy: Remigiusz Mróz
Wydawnictwo: Filia
Inne wydania książki: Wotum nieufności. W kręgach władzy. Tom 1
12.19 zł
widoczne ślady używania
-
12.89 zł
jak nowa
-
9.64 zł
dobry
-
12.19 zł
widoczne ślady używania
Taniej o 2.71 zł 14.90 zł
10.24 zł
jak nowa
-
10.24 zł
jak nowa
Taniej o 37.66 zł 47.90 zł
Inne książki: Remigiusz Mróz
19.17 zł
jak nowa
-
19.17 zł
jak nowa
-
16.28 zł
dobry
13.09 zł
dobry
-
13.09 zł
dobry
Taniej o 23.81 zł 36.90 zł
23.04 zł
dobry
-
8.06 zł
jak nowa
-
23.04 zł
dobry
12.32 zł
jak nowa
-
12.32 zł
jak nowa
Taniej o 22.58 zł 34.90 zł
20.48 zł
jak nowa
-
20.48 zł
jak nowa
-
15.96 zł
dobry
Taniej o 16.42 zł 36.90 zł
40.56 zł
nowa
-
40.56 zł
nowa
Taniej o 9.34 zł 49.90 zł
19.53 zł
jak nowa
-
19.53 zł
jak nowa
-
16.96 zł
dobry
Taniej o 20.37 zł 39.90 zł
Inne książki: Pozostałe
13.19 zł
jak nowa
-
13.19 zł
jak nowa
-
11.45 zł
dobry
-
8.93 zł
widoczne ślady używania
Taniej o 26.71 zł 39.90 zł
19.75 zł
jak nowa
-
19.75 zł
jak nowa
-
13.67 zł
dobry
Taniej o 20.24 zł 39.99 zł
16.23 zł
jak nowa
-
16.23 zł
jak nowa
Taniej o 23.67 zł 39.90 zł
15.98 zł
jak nowa
-
15.98 zł
jak nowa
Taniej o 23.92 zł 39.90 zł
31.13 zł
jak nowa
-
31.13 zł
jak nowa
-
28.97 zł
dobry
-
25.27 zł
widoczne ślady używania
Taniej o 3.77 zł 34.90 zł
13.32 zł
jak nowa
-
13.32 zł
jak nowa
Taniej o 25.58 zł 38.90 zł
15.98 zł
dobry
-
19.59 zł
jak nowa
-
15.98 zł
dobry
-
12.74 zł
widoczne ślady używania
Taniej o 28.92 zł 44.90 zł
Napisz opinię o książce i wygraj nagrodę!
W każdym miesiącu wybieramy najlepsze opinie i nagradzamy recenzentów.
Dowiedz się więcejWartość nagród w tym miesiącu
750 zł
Głośno reklamowana powieść otwierająca nowy cykl, której grubość sięga sześciuset stron. Wydawnictwo Filia pokusiło się nawet o stwierdzenie, że jest to „polskie House of Cards”. Nawiązanie do popularnego serialu z Kevinem Spacey`em i Robin Wright i książki Michaela Dobbsa to świetny marketingowy ruch. Tłumy nie tylko fanów pisarza rzuciło się na sklepowe półki, ale nawet ci, którzy pierwszy raz usłyszeli nazwisko pisarza popędziliby zakupić jego nową powieść. Do tego stopnia, że „Wotum nieufności” było nominowane do Bestsellera Empiku 2017 w kategorii Literatura polska…. z perspektywy czasy uznaje to za dość szokujące wyróznienie, nazwisko pomogło, ale czy treść warta była nagrody?
No właśnie…. chyba nie. Po odłożeniu tej powieści nie czułam nic, oprócz…. obojętności? Przez pierwsze minuty ciężko mi było nawet określić, co dokładnie czuję. Była to mieszanka niedosytu, złości i poczucia bycia oszukaną. Bo poczułam się zrobiona w jajo. Obiecano mi niesamowitą rozgrywkę na scenie politycznej, trzymanie mnie za gardło od pierwszej do ostatniej strony, a otrzymałam leniwą akcję i miękkich bohaterów, brak jakiś zawiłych, skomplikowanych intryg, raczej typowe, polskie błoto jakim jest rodzima polityka, nawet bez szczegółowej wiedzy na jej temat.
Historia zaczyna się od momentu, gdy Marszałek Sejmu Daria Seyda budzi się, w jakimś przydrożnym hotelu, nic nie pamiętając. I choć autor rzuca nas od razu w sam środek akcji, to nie czuje się tego gwałtownego przyspieszenia. Każde kolejne wydarzenie ani nie wprawiało mnie w osłupienie, ani nie sprawiało, że ścigałam się z kolejnymi zdaniami. Wręcz przeciwnie, leniwie przerzucałam kartki, co chwile spoglądając na zegarek. Kiedyś potrafiłam zarwać nockę z książką Remigiusza, w tym przypadku pilnowałam czasu, abym nie położyła się spać za późno. Zniknął ten polot, który znam z książek z Chyłką Nie było już elementu zaskoczenia. Ktoś gdzieś napisał, że Mróz zrobił swoim bohaterom już tyle świństw, że nic już nas nie zaskakuje. Chyba muszę się pod tym podpisać, bo jeśli nawet ostatnia część cyklu z Zordonem i panią mecenas mnie rozczarowała, to znaczy, że pewien etap się zakończył.
Przechodząc do głównych sprawców całego zamieszania. Poczułam się rozczarowana główną postacią kobiecą. I to srogo. Bo o ile Daria Seyda miała być kreowana na kobietę z jajami, to w książce wypada niestety blado. Sterowana przez swojego mentora, pod ciągłą opieką Huberta, miażdżona przez przeciwników. Na palcach jednej ręki jestem w stanie wymienić momenty, w których rzeczywiście pokazała, jak znalazła się na tak wysokim stanowisku, niestety nie wystarczyłoby mi palców, by wymienić momenty, gdy totalnie mnie rozczarowała. Nie wątpię, że autor potrafi kreować silne kobiety – Chyłka jest tego idealnym przykładem, może spodziewałam się za dużo, takiej Joanny 2.0. Daria wypadła na minus. Podobnie jej polityczny przeciwnik. Patryk Hauer nie kojarzył mi się nawet z politykiem. Raczej z wyprodukowanym Kenem, który w tym wypadku sterowany jest przez inteligentną Barbie. Wystylizowany, produkt z fabryki marzeń. Przystojny, dobrze się odżywia i używa wszelkich social mediów do kontaktu z wyborcami. Jednocześnie bezwzględny przedstawiciel prawicy. Chociaż tu można raczej myśleć, że bezwzględna jest jego żona Milena – choć nazwanie jej żoną to spore wyolbrzymienie. Ich stosunki ograniczają się do spraw Patryka, mają nawet oddzielne sypialnie. I tu rzeczywiście na jej tle Hauer wypada po prostu blado. Gdy dostrzega, konsekwencje swoich czynów traci instynkt drapieżnika.
Jedynym plusem tej książki jest to, że pokazuje, jakie mogą być skutki mowy nienawiści. Polska polityka nie stroni od tego, wręcz przeciwnie. W ostatnich miesiącach, gdy na świecie zaczął się kryzys imigracyjny, polscy politycy zaczęli pozwalać sobie na coraz więcej. I tutaj można zobaczyć, do czego może to doprowadzić. Ten fragment powinien zostać wydrukowany i wywieszony na sejmowych salach. Może w ten sposób, do niektórych dotarłoby, że „słowa potrafią mieć większą moc od rakiet balistycznych”.
Typowe dla Remigiusza Mroza zakończenie trzyma w napięciu i zapewne przekona mnie do sięgnięcia po drugi tom. Tylko po to, by zobaczyć czy Daria Seyda w końcu pokaże pazury i jak wyplącze się z tej kabały, która pojawiła się w związku z jej nagłym zanikiem pamięci. Niestety mam wrażenie, że wraz ze zwiększonym tempem pisania autor przykłada się jedynie do pisania zakończeń, które mają nas przekonać do kupna kolejnych tomów.
Reasumując: Zastanawiałam się ostatnio nad ulotnym uczuciem uwielbienia dla Remigiusza Mroza, które mija z każdą kolejną przeczytaną książką spod jego pióra, sam autor blaknie w moich oczach. Cudowne dziecko polskiej literatury wydaje się być dziś bardziej rzemieślnikiem aniżeli artystą i nie ma w tym nic złego, są książki do których wraca się po latach, czując upływ czasu, licząc że wraz z większą dojrzałością znajdziemy w nich prawdy o nas samych wcześniej niedostrzegane. Z Mrozem jest na odwrót, dobrze przeczytać, dobrze wiedzieć, lepiej lub gorzej się przy tym bawiąc, ale trudno mi sobie wyobrazić, że wrócę do tej książki za dekadę. Większą szansa, ze wówczas przeczytam Hemingwaya albo Bukowskiego.
Niestety, jestem tak nieobeznana z aktualnymi wydarzeniami ze sceny politycznej, że nawet nie potrafię śmiać się z żartów w skeczu “Ucho prezesa”. Serial “House of cards” porzuciłam gdzieś w połowie drugiego sezonu. Chyba nie jestem też taką totalną ignorantką, coś tam zawsze przy porannej prasówce rzuci mi się w oczy ale jakoś nigdy te tematy mnie nie zajmowały. Dlatego zgodnie z moim postanowieniem noworocznym (przełam swoje uprzedzenia dotyczące czytania książek z kategorii, których nie lubisz i książek autorów, których znasz, a nie czytasz (znowu ze względu na uprzedzenia), bo może się okazać, że to właśnie one wniosą coś ważnego/wartościowego do twojego życia) sięgnęłam po political fiction i w wielkim skupieniu, bez pośpiechu usiadłam do lektury.
Marszałek sejmu Daria Seyda budzi się w podwarszawskim motelu. Nie wie gdzie jest, nie pamięta co działo się z nią przez ostatnie dziesięć godzin i jak znalazła się w tym miejscu. Nie została obrabowana ani pobita. Powinna się zbadać, powinna przejrzeć monitoring, zrobić cokolwiek, jednak dostaje elektryzującą wiadomość od swojego współpracownika aby jak najszybciej stawić się w Belwederze. Gdy już tam dociera, dostaje informację, która całkowicie zmieni jej życie.
“-Gdzie pani jest?
Każda odpowiedź, jaka przyszła jej na myśl, brzmiała wręcz niepoważnie. Postanowiła więc zrobić to, co politycy potrafią najlepiej. Zignorowała pytanie.”
Darii Seydzie zabrakło pazura. Jest manipulowana i sterowana przez swoich najbliższych współpracowników na każdym kroku. Owszem, czasami zaskakuje podjętymi decyzjami i determinacją. Jest odważną, pełną empatii kobietą, z głową wypełnioną ideałami i odważnymi pomysłami, jednak w porównaniu z innymi bohaterami wydaje się raczej niespełnioną romantyczką niż trzeźwo myślącą, może nawet przyszłą Panią Prezydent. Całkiem inaczej przedstawia się Patryk Hauer. To między nimi dojdzie do ostatecznego starcia o najważniejszy fotel w kraju. Młody poseł, który wszelkimi dostępnymi sposobami stara się wygryźć przeciwników. Jest bezwzględny, jego kolejne ruchy na scenie politycznej są dopracowane do perfekcji. Może jego zachowanie nie każdemu przypaść do gustu, wszak czasami jego intrygi wzbudzają niesmak, jednak nie został wykreowany na bohatera, który próbuje ugrać jak najwięcej dla swoich korzyści. Ma w sobie też pewną empatię, dąży do ujawnienia prawdy i nie wydaje się tak bardzo zepsuty jak reszta swoich partyjnych kolegów. Wydaje się, że jeszcze nie raz zaskoczy nas swoim ‘ludzkim’ zachowaniem i kto wie czy to nie on zostanie tym ‘dobrym’. Daria i Patryk mają jednak ze sobą coś wspólnego - kierują się tymi samymi ideałami i mają ten sam cel, dobro kraju.
“Skoro ktoś nie potrafi zadbać o siebie i swoje ciało, jak ma zadbać o kraj?”
“Wotum nieufności” to najbardziej przemyślana i dopracowana powieść w dorobku pisarza. Mając na uwadze moją awersję do polityki bałam się zarzucenia suchymi faktami, skomplikowanymi procedurami w funkcjonalności państwa czy innym politycznym bełkotem z którego nic nie zrozumiem i jeszcze się zanudzę. Niepotrzebnie. Remigiusz Mróz przedstawia nam zawiłości prawno-polityczne w sposób prosty i bardzo przystępny. W przeciwieństwie np. do serii z Chyłką akcja nie pędzi z prędkością światła, jednak ogromnym zainteresowaniem śledzi się intrygi, przekręty, machinacje i możecie mi uwierzyć, nie raz serce zabije wam szybciej. Mimo świadomości, że jest to jedynie fikcja literacka, rzeczywistość przedstawiona w powieści i poruszane tematy oddają nastroje panujące w Polsce i na świecie.
Dotarliśmy do celu. Na szczęście nie ostatecznego. To zaledwie początek, a starcie na najwyższych szczeblach władzy jeszcze się nie skończyło. “Wotum nieufności” spod pióra Remigiusza Mroza to najbardziej wciągająca rozgrywka w stylu political fiction. Uwierzcie, w tej grze nie ma żadnych reguł. Co poświęcimy dla zwycięstwa? Kim musimy się stać, aby wspiąć się na sam szczyt? Wybierzcie Mroza, a doświadczycie tego sami. Ja z niecierpliwością czekam na nasze kolejne spotkanie.
Głośno reklamowana powieść otwierająca nowy cykl, której grubość sięga sześciuset stron. Wydawnictwo Filia pokusiło się nawet o stwierdzenie, że jest to „polskie House of Cards”. Nawiązanie do popularnego serialu z Kevinem Spacey`em i Robin Wright i książki Michaela Dobbsa to świetny marketingowy ruch. Tłumy nie tylko fanów pisarza rzuciło się na sklepowe półki, ale nawet ci, którzy pierwszy raz usłyszeli nazwisko pisarza popędziliby zakupić jego nową powieść. Do tego stopnia, że „Wotum nieufności” było nominowane do Bestsellera Empiku 2017 w kategorii Literatura polska…. z perspektywy czasy uznaje to za dość szokujące wyróznienie, nazwisko pomogło, ale czy treść warta była nagrody?
No właśnie…. chyba nie. Po odłożeniu tej powieści nie czułam nic, oprócz…. obojętności? Przez pierwsze minuty ciężko mi było nawet określić, co dokładnie czuję. Była to mieszanka niedosytu, złości i poczucia bycia oszukaną. Bo poczułam się zrobiona w jajo. Obiecano mi niesamowitą rozgrywkę na scenie politycznej, trzymanie mnie za gardło od pierwszej do ostatniej strony, a otrzymałam leniwą akcję i miękkich bohaterów, brak jakiś zawiłych, skomplikowanych intryg, raczej typowe, polskie błoto jakim jest rodzima polityka, nawet bez szczegółowej wiedzy na jej temat.
Historia zaczyna się od momentu, gdy Marszałek Sejmu Daria Seyda budzi się, w jakimś przydrożnym hotelu, nic nie pamiętając. I choć autor rzuca nas od razu w sam środek akcji, to nie czuje się tego gwałtownego przyspieszenia. Każde kolejne wydarzenie ani nie wprawiało mnie w osłupienie, ani nie sprawiało, że ścigałam się z kolejnymi zdaniami. Wręcz przeciwnie, leniwie przerzucałam kartki, co chwile spoglądając na zegarek. Kiedyś potrafiłam zarwać nockę z książką Remigiusza, w tym przypadku pilnowałam czasu, abym nie położyła się spać za późno. Zniknął ten polot, który znam z książek z Chyłką Nie było już elementu zaskoczenia. Ktoś gdzieś napisał, że Mróz zrobił swoim bohaterom już tyle świństw, że nic już nas nie zaskakuje. Chyba muszę się pod tym podpisać, bo jeśli nawet ostatnia część cyklu z Zordonem i panią mecenas mnie rozczarowała, to znaczy, że pewien etap się zakończył.
Przechodząc do głównych sprawców całego zamieszania. Poczułam się rozczarowana główną postacią kobiecą. I to srogo. Bo o ile Daria Seyda miała być kreowana na kobietę z jajami, to w książce wypada niestety blado. Sterowana przez swojego mentora, pod ciągłą opieką Huberta, miażdżona przez przeciwników. Na palcach jednej ręki jestem w stanie wymienić momenty, w których rzeczywiście pokazała, jak znalazła się na tak wysokim stanowisku, niestety nie wystarczyłoby mi palców, by wymienić momenty, gdy totalnie mnie rozczarowała. Nie wątpię, że autor potrafi kreować silne kobiety – Chyłka jest tego idealnym przykładem, może spodziewałam się za dużo, takiej Joanny 2.0. Daria wypadła na minus. Podobnie jej polityczny przeciwnik. Patryk Hauer nie kojarzył mi się nawet z politykiem. Raczej z wyprodukowanym Kenem, który w tym wypadku sterowany jest przez inteligentną Barbie. Wystylizowany, produkt z fabryki marzeń. Przystojny, dobrze się odżywia i używa wszelkich social mediów do kontaktu z wyborcami. Jednocześnie bezwzględny przedstawiciel prawicy. Chociaż tu można raczej myśleć, że bezwzględna jest jego żona Milena – choć nazwanie jej żoną to spore wyolbrzymienie. Ich stosunki ograniczają się do spraw Patryka, mają nawet oddzielne sypialnie. I tu rzeczywiście na jej tle Hauer wypada po prostu blado. Gdy dostrzega, konsekwencje swoich czynów traci instynkt drapieżnika.
Jedynym plusem tej książki jest to, że pokazuje, jakie mogą być skutki mowy nienawiści. Polska polityka nie stroni od tego, wręcz przeciwnie. W ostatnich miesiącach, gdy na świecie zaczął się kryzys imigracyjny, polscy politycy zaczęli pozwalać sobie na coraz więcej. I tutaj można zobaczyć, do czego może to doprowadzić. Ten fragment powinien zostać wydrukowany i wywieszony na sejmowych salach. Może w ten sposób, do niektórych dotarłoby, że „słowa potrafią mieć większą moc od rakiet balistycznych”.
Typowe dla Remigiusza Mroza zakończenie trzyma w napięciu i zapewne przekona mnie do sięgnięcia po drugi tom. Tylko po to, by zobaczyć czy Daria Seyda w końcu pokaże pazury i jak wyplącze się z tej kabały, która pojawiła się w związku z jej nagłym zanikiem pamięci. Niestety mam wrażenie, że wraz ze zwiększonym tempem pisania autor przykłada się jedynie do pisania zakończeń, które mają nas przekonać do kupna kolejnych tomów.
Reasumując: Zastanawiałam się ostatnio nad ulotnym uczuciem uwielbienia dla Remigiusza Mroza, które mija z każdą kolejną przeczytaną książką spod jego pióra, sam autor blaknie w moich oczach. Cudowne dziecko polskiej literatury wydaje się być dziś bardziej rzemieślnikiem aniżeli artystą i nie ma w tym nic złego, są książki do których wraca się po latach, czując upływ czasu, licząc że wraz z większą dojrzałością znajdziemy w nich prawdy o nas samych wcześniej niedostrzegane. Z Mrozem jest na odwrót, dobrze przeczytać, dobrze wiedzieć, lepiej lub gorzej się przy tym bawiąc, ale trudno mi sobie wyobrazić, że wrócę do tej książki za dekadę. Większą szansa, ze wówczas przeczytam Hemingwaya albo Bukowskiego.
Przez 40% książki czekałam, aż się w końcu akcja rozkręci. Porządnie - moim zdaniem - rozkręciła się dopiero mniej więcej na ostatniej prostej….. Ale też nie na tyle, żebym czytała to z zapartym tchem i zastanawiała się, co dalej, co się wydarzy, a po odłożeniu tęskniła za nią szczególnie.
Manipulanctwo, intrygi, kłamstwa, łapownictwo, podkopywanie przeciwników, podżeganie do nienawiści ... chyba wszyscy wiemy, że tak jest w świecie polityki. Zabrakło mi pogłębionych charakterystyk głównych postaci, ich wiarygodności. Praktycznie wszyscy są płaskimi kukiełkami pana autora.
A sam pan autor ma dość drewniany styl. Oprócz tego moje tradycyjne pytanie w jego przypadku - gdzie jest redaktor i za co bierze kasę?
Nie lubię dziwacznych związków frazeologicznych ("Daria zrobiła łyk kawy" - naprawdę? zrobiła? można robić kawę jednocześnie ją pijąc? były i inne kwiatki) oraz bezpośredniego przenoszenia do języka polskiego (i systemu prawnego pewnie też przy okazji) terminów amerykańskich, tu konkretnie czepiam się "świadka charakteru".
Tytułem podsumowania: niepotrzebnie sięgałam po tę książkę mając z tyłu głowy Chyłkę & Zordona, tam bowiem wątki prawno - polityczne mocno przeplatały się z humorem i trudną, skomplikowana relacją tytułowych bohaterów. Z kolei “Wotum nieufności” wymagało większego skupienia, czasami researchu jeśli brak wam również wiedzy z zakresu politologii, może stąd mój mąż zachwycony był tą książką, a mi ewidentnie w niej czegoś brakowało?
Zostawiam 4 gwiazdki i liczę, że kolejny tom, który notabene mam już na półce, okaże się bardziej porywający;-)
Przez 40% książki czekałam, aż się w końcu akcja rozkręci. Porządnie - moim zdaniem - rozkręciła się dopiero mniej więcej na ostatniej prostej….. Ale też nie na tyle, żebym czytała to z zapartym tchem i zastanawiała się, co dalej, co się wydarzy, a po odłożeniu tęskniła za nią szczególnie.
Manipulanctwo, intrygi, kłamstwa, łapownictwo, podkopywanie przeciwników, podżeganie do nienawiści ... chyba wszyscy wiemy, że tak jest w świecie polityki. Zabrakło mi pogłębionych charakterystyk głównych postaci, ich wiarygodności. Praktycznie wszyscy są płaskimi kukiełkami pana autora.
A sam pan autor ma dość drewniany styl. Oprócz tego moje tradycyjne pytanie w jego przypadku - gdzie jest redaktor i za co bierze kasę?
Nie lubię dziwacznych związków frazeologicznych ("Daria zrobiła łyk kawy" - naprawdę? zrobiła? można robić kawę jednocześnie ją pijąc? były i inne kwiatki) oraz bezpośredniego przenoszenia do języka polskiego (i systemu prawnego pewnie też przy okazji) terminów amerykańskich, tu konkretnie czepiam się "świadka charakteru".
Tytułem podsumowania: niepotrzebnie sięgałam po tę książkę mając z tyłu głowy Chyłkę & Zordona, tam bowiem wątki prawno - polityczne mocno przeplatały się z humorem i trudną, skomplikowana relacją tytułowych bohaterów. Z kolei “Wotum nieufności” wymagało większego skupienia, czasami researchu jeśli brak wam również wiedzy z zakresu politologii, może stąd mój mąż zachwycony był tą książką, a mi ewidentnie w niej czegoś brakowało?
Zostawiam 4 gwiazdki i liczę, że kolejny tom, który notabene mam już na półce, okaże się bardziej porywający;-)
Dodaj swoją opinię
Zaloguj się na swoje konto, aby mieć możliwość dodawania opinii.
Czy chcesz zostawić tylko ocenę?
Dodanie samej oceny o książce nie jest brane pod uwagę podczas losowania nagród. By mieć szansę na otrzymanie nagrody musisz napisać opinię o książce.
Już oceniłeś/zrecenzowałeś te książkę w przeszłości.
Możliwe jest dodanie tylko jednej recenzji do każdej z książek.
Sposoby dostawy
Płatne z góry
InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
ORLEN Paczka
11.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Automaty DHL BOX 24/7 i punkty POP
9.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
DPD Pickup Punkt Odbioru
11.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Kurier GLS
14.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Kurier DPD
14.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Kurier InPost
14.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Pocztex Kurier
13.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Kurier GLS - kraje UE
69.00 zł
Odbiór osobisty (Dębica)
3.00 zł
Płatne przy odbiorze
Kurier GLS pobranie
23.99 zł
Sposoby płatności
Płatność z góry
Przedpłata
Zwykły przelew