Szukając marzeń

Ta książka jest kolejną, która znajduje się w pierwszej dziesiątce moich ulubionych książek. To była druga książka Nory Roberts, którą przeczytałam, a także jeden z moich pierwszych romansów.

Moja przyjaciółka pożyczyła mi "Szukając marzeń" i muszę powiedzieć, że bardzo mi się podobała ta książka, wypełniła moje zimowe wieczory;-)

Bohaterka jest taka słodka, cudowna i niewinna, to właśnie bohater tworzy tę wspaniałą historię. Nora Roberts ma dar do tworzenia najbardziej wyjątkowych postaci na kartach swoich ksiązek. Cassidy St. John właśnie straciła pracę. Jest pisarką i czeka na rękopis swojej pierwszej książki do publikacji. Aby naładować baterie i dać upust frustracji, wybiera się na spacer wzdłuż portu w San Francisco, rozkoszując się mgłą, która pojawia się pod koniec dnia w nadziei, że zmyje z niej troski mijającego dnia. Mgła w oddali ukazuje Colina Sullivana.

Colin jest irlandzkim malarzem, który na widok Cass stwierdza, że musi ją namalować! Pierwsze spotkanie jest bardzo zabawne, Cass myśli, że jest złodziejem, ale desperacja zmusza ją do przyjęcia tej dziwnej pracy: bycia modelką ekscentrycznego artysty przez następne dwa miesiące. Ta dwójka to bratnie dusze, które po prostu nie mogą bez siebie żyć i jestem bardzo wdzięczna Norze Roberts za stworzenie tej ekstrawaganckiej i imponującej historii miłosnej. Ta powieść została pierwotnie wydana w 1984 roku, ale jest tak piękna, że nie mam jej za co krytykować. Jest romantycznie, różowo z odrobiną dramatyzmu. Bohaterowie są uroczy: Cass jest dowcipna, całkowicie przejrzysta, ale wcale nie głupia, bardzo utalentowana. Collin jest czarującym, ekscentrycznym artystą z temperamentem typowym dla jego zawodu, a może i pochodzenia, ale nie sposób nie pokochać i nie ulec jego urokowi... Obie postacie mają silną wolę, co sprawia, że ich interakcje są jeszcze bardziej zabawne. To prosta historia, ale pozostawia przyjemne uczucie, jak to potrafią robić historie Nory Roberts. Jestem zafascynowana tą książka i będę ja polecać każdemu, kto kocha romanse i nie tylko. Od teraz ja również jestem ogromną fanką Nory Roberts i będę czytała po kolei jej książki!! Godna polecenia!

Ta książka jest kolejną, która znajduje się w pierwszej dziesiątce moich ulubionych książek. To była druga książka Nory Roberts, którą przeczytałam, a także jeden z moich pierwszych romansów.

Moja przyjaciółka pożyczyła mi "Szukając marzeń" i muszę powiedzieć, że bardzo mi się podobała ta książka, wypełniła moje zimowe wieczory;-)

Bohaterka jest taka słodka, cudowna i niewinna, to właśnie bohater tworzy tę wspaniałą historię. Nora Roberts ma dar do tworzenia najbardziej wyjątkowych postaci na kartach swoich ksiązek. Cassidy St. John właśnie straciła pracę. Jest pisarką i czeka na rękopis swojej pierwszej książki do publikacji. Aby naładować baterie i dać upust frustracji, wybiera się na spacer wzdłuż portu w San Francisco, rozkoszując się mgłą, która pojawia się pod koniec dnia w nadziei, że zmyje z niej troski mijającego dnia. Mgła w oddali ukazuje Colina Sullivana.

Colin jest irlandzkim malarzem, który na widok Cass stwierdza, że musi ją namalować! Pierwsze spotkanie jest bardzo zabawne, Cass myśli, że jest złodziejem, ale desperacja zmusza ją do przyjęcia tej dziwnej pracy: bycia modelką ekscentrycznego artysty przez następne dwa miesiące. Ta dwójka to bratnie dusze, które po prostu nie mogą bez siebie żyć i jestem bardzo wdzięczna Norze Roberts za stworzenie tej ekstrawaganckiej i imponującej historii miłosnej. Ta powieść została pierwotnie wydana w 1984 roku, ale jest tak piękna, że nie mam jej za co krytykować. Jest romantycznie, różowo z odrobiną dramatyzmu. Bohaterowie są uroczy: Cass jest dowcipna, całkowicie przejrzysta, ale wcale nie głupia, bardzo utalentowana. Collin jest czarującym, ekscentrycznym artystą z temperamentem typowym dla jego zawodu, a może i pochodzenia, ale nie sposób nie pokochać i nie ulec jego urokowi... Obie postacie mają silną wolę, co sprawia, że ich interakcje są jeszcze bardziej zabawne. To prosta historia, ale pozostawia przyjemne uczucie, jak to potrafią robić historie Nory Roberts. Jestem zafascynowana tą książka i będę ja polecać każdemu, kto kocha romanse i nie tylko. Od teraz ja również jestem ogromną fanką Nory Roberts i będę czytała po kolei jej książki!! Godna polecenia!

Zarówno współczesne dzieła autorki, jak i trzymające w napięciu romanse ekscytują mnie, a książka "Szukając marzeń" ze swoim wewnętrznym pięknem, wykreowanym przez bezbłędny język Nory Roberts, z pełnymi pasji głównymi bohaterami, którzy zakochują się w sobie w sposób romantyczny, pochłonęła mnie bez reszty... cudowne "guilty pleasure" Och, jakie to było piękne!!!! Książkę "Szukając marzeń" dostałam w prezencie, a że nie wiedziałam co wybrać na zakończenie tego literackiego miesiąca, postanowiłam wybrać właśnie tę, by zakończyć moją ciekawość z nią związaną, i był to wybór ze wszech miar słuszny;-)

To lektura pełna: przyciągania, miłości, intryg, namiętności, napięcia, przyjaźni i pożądania od początku do końca, z wciągającą i rytmiczną fabułą oraz charyzmatycznymi i ciekawymi bohaterami. Zgodnie z moimi oczekiwaniami, autorka pisze lekko i nieskomplikowanie, dzięki czemu książka jest łatwa i bardzo relaksująca dla czytelnika. Jak zwykle fakt, że jest to opowieść dość krótka, kończy się uwarunkowaniami fabuły, która niewątpliwie zyskałaby, gdyby była bardziej pogłębiona i wyeksplorowana. Prawdą jest jednak, że nie przestaje być z tego powodu dobrą narracją.

Colin Sullivan, znany artysta, ma wizję swojego kolejnego obrazu. Kiedy widzi Cassidy St John we mgle, wie, że znalazł swój temat. Pisarka, która niedawno została zwolniona z kolejnej pracy, Cassidy początkowo myśli, że Colin jest złodziejem. Kiedy ten żąda, by ją namalować i zapłacić jej za poświęcony czas, Cassidy postrzega tę okazję jako dar.
Pozując Colinowi, Cassidy odkrywa, że pociąga ją artysta, ale stara się zaprzeczyć swoim uczuciom. Nie chce być kolejną kobietą Sullivana. Nie może się nie zakochać. Kiedy obraz jest gotowy, Cassidy dostrzega na płótnie wszystkie uczucia, jakie żywi do Colina. Mężczyzna odwzajemnia jej uczucia.

Wspaniała fantazja, że mężczyzna może zrozumieć i zakochać się w kobiecie na podstawie jej wewnętrznego piękna.
Jest to przyjemna powieść, która dobrze spełnia swoje zadanie, czyli bawi czytelnika, dlatego polecam jej lekturę!

Zarówno współczesne dzieła autorki, jak i trzymające w napięciu romanse ekscytują mnie, a książka "Szukając marzeń" ze swoim wewnętrznym pięknem, wykreowanym przez bezbłędny język Nory Roberts, z pełnymi pasji głównymi bohaterami, którzy zakochują się w sobie w sposób romantyczny, pochłonęła mnie bez reszty... cudowne "guilty pleasure" Och, jakie to było piękne!!!! Książkę "Szukając marzeń" dostałam w prezencie, a że nie wiedziałam co wybrać na zakończenie tego literackiego miesiąca, postanowiłam wybrać właśnie tę, by zakończyć moją ciekawość z nią związaną, i był to wybór ze wszech miar słuszny;-)

To lektura pełna: przyciągania, miłości, intryg, namiętności, napięcia, przyjaźni i pożądania od początku do końca, z wciągającą i rytmiczną fabułą oraz charyzmatycznymi i ciekawymi bohaterami. Zgodnie z moimi oczekiwaniami, autorka pisze lekko i nieskomplikowanie, dzięki czemu książka jest łatwa i bardzo relaksująca dla czytelnika. Jak zwykle fakt, że jest to opowieść dość krótka, kończy się uwarunkowaniami fabuły, która niewątpliwie zyskałaby, gdyby była bardziej pogłębiona i wyeksplorowana. Prawdą jest jednak, że nie przestaje być z tego powodu dobrą narracją.

Colin Sullivan, znany artysta, ma wizję swojego kolejnego obrazu. Kiedy widzi Cassidy St John we mgle, wie, że znalazł swój temat. Pisarka, która niedawno została zwolniona z kolejnej pracy, Cassidy początkowo myśli, że Colin jest złodziejem. Kiedy ten żąda, by ją namalować i zapłacić jej za poświęcony czas, Cassidy postrzega tę okazję jako dar.
Pozując Colinowi, Cassidy odkrywa, że pociąga ją artysta, ale stara się zaprzeczyć swoim uczuciom. Nie chce być kolejną kobietą Sullivana. Nie może się nie zakochać. Kiedy obraz jest gotowy, Cassidy dostrzega na płótnie wszystkie uczucia, jakie żywi do Colina. Mężczyzna odwzajemnia jej uczucia.

Wspaniała fantazja, że mężczyzna może zrozumieć i zakochać się w kobiecie na podstawie jej wewnętrznego piękna.
Jest to przyjemna powieść, która dobrze spełnia swoje zadanie, czyli bawi czytelnika, dlatego polecam jej lekturę!