Sztuka tworzenia wspomnień

Kto nie lubi wspominać szczęśliwych chwil, niezależnie od tego, czy są to najważniejsze momenty w życiu, czy drobiazgi, takie jak delikatne promienie słońca, zapach kawy? Autor Meik Wiking jest badaczem szczęścia i poświęcił się temu tematowi zarówno zawodowo, jak i prywatnie. Obok faktów naukowych wnosi do książki "Sztuka tworzenia wspomnień" liczne osobiste doświadczenia. Szybko zauważyłam, że książka budzi wiele miłych refleksji i oprócz pięknych, przyciągających uwagę zdjęć zawiera tak wspaniałe cytaty, a także obrazy. To naprawdę mnie zaskoczyło w bardzo pozytywny sposób.

Książka nie musi być czytana w ścisłym porządku chronologicznym. Od czasu do czasu przyciągały mnie piękne zdjęcia, ale głównie to dobrze rozplanowana i atrakcyjna grafika przykuła moje zainteresowanie. Jeśli chodzi o zdjęcia, to szkoda, że nie zawsze było podane, gdzie zostały zrobione.
Mimo że książka zapraszała do wielokrotnych wspomnień, czytało mi się ją dość szybko. Bawiła mnie bardzo dobrze, choć zauważyłam, że nie oferowała ona wiele nowego, bo wiele z tych rzeczy już gdzieś słyszałam lub czytałam. Niemniej jednak, miło jest widzieć wszystko tak ładnie poskładane.
Myślę, że to wspaniałe, że autor zawsze zachęca do próbowania nowych rzeczy, doświadczania czegoś wyjątkowego i bycia mniej lub bardziej zdolnym do znoszenia wstydu.
Autor podpowiada, jak radzić sobie z zażenowaniem lub jak uczynić siebie niezapomnianym. Nawiasem mówiąc, książka w zrozumiały sposób wyjaśnia również wiele codziennych problemów.

Na końcu Wiking daje wskazówki, jak tworzyć piękne wspomnienia w swoistym kalendarzu- nie do końca mi się to udało, ale to nie ma większego znaczenia: WAZNE ŻE PROBÓWALAM I WAŻNE, ZE WY SPROBÓJECIE!:-)

"Sztuka tworzenia wspomnień" to wezwanie do opowiadania historii, do wspólnego pamiętania i do dostrzegania tego, co wyjątkowe w codzienności. Podzielona na małe historie i sekcje, wzbogacona o wiele zdjęć i grafik, nawet tabele i wykresy przyciągają wzrok.
Oprócz atrakcyjnej treści, książka jest również wizualnie bardzo ładna, dlatego nadaje się również na dobry prezent. Polecam!

Kto nie lubi wspominać szczęśliwych chwil, niezależnie od tego, czy są to najważniejsze momenty w życiu, czy drobiazgi, takie jak delikatne promienie słońca, zapach kawy? Autor Meik Wiking jest badaczem szczęścia i poświęcił się temu tematowi zarówno zawodowo, jak i prywatnie. Obok faktów naukowych wnosi do książki "Sztuka tworzenia wspomnień" liczne osobiste doświadczenia. Szybko zauważyłam, że książka budzi wiele miłych refleksji i oprócz pięknych, przyciągających uwagę zdjęć zawiera tak wspaniałe cytaty, a także obrazy. To naprawdę mnie zaskoczyło w bardzo pozytywny sposób.

Książka nie musi być czytana w ścisłym porządku chronologicznym. Od czasu do czasu przyciągały mnie piękne zdjęcia, ale głównie to dobrze rozplanowana i atrakcyjna grafika przykuła moje zainteresowanie. Jeśli chodzi o zdjęcia, to szkoda, że nie zawsze było podane, gdzie zostały zrobione.
Mimo że książka zapraszała do wielokrotnych wspomnień, czytało mi się ją dość szybko. Bawiła mnie bardzo dobrze, choć zauważyłam, że nie oferowała ona wiele nowego, bo wiele z tych rzeczy już gdzieś słyszałam lub czytałam. Niemniej jednak, miło jest widzieć wszystko tak ładnie poskładane.
Myślę, że to wspaniałe, że autor zawsze zachęca do próbowania nowych rzeczy, doświadczania czegoś wyjątkowego i bycia mniej lub bardziej zdolnym do znoszenia wstydu.
Autor podpowiada, jak radzić sobie z zażenowaniem lub jak uczynić siebie niezapomnianym. Nawiasem mówiąc, książka w zrozumiały sposób wyjaśnia również wiele codziennych problemów.

Na końcu Wiking daje wskazówki, jak tworzyć piękne wspomnienia w swoistym kalendarzu- nie do końca mi się to udało, ale to nie ma większego znaczenia: WAZNE ŻE PROBÓWALAM I WAŻNE, ZE WY SPROBÓJECIE!:-)

"Sztuka tworzenia wspomnień" to wezwanie do opowiadania historii, do wspólnego pamiętania i do dostrzegania tego, co wyjątkowe w codzienności. Podzielona na małe historie i sekcje, wzbogacona o wiele zdjęć i grafik, nawet tabele i wykresy przyciągają wzrok.
Oprócz atrakcyjnej treści, książka jest również wizualnie bardzo ładna, dlatego nadaje się również na dobry prezent. Polecam!

Wszystko w tej książce jest piękne i oszałamiające, od okładki po jej zawartość! Czy to proste szczegóły w ilustrowanej grafice, czy zapierające dech w piersiach fotografie, wszystko w tej książce zostało dobrze przemyślane i zrobione z pomysłem! Układ, treść, pismo - wszystko to złożyło się na genialną książkę, która uchwyciła przesłanie, pozostawiając wrażenie i "robiąc wspomnienie" dla mnie. Ta książka była dla mnie idealną lekturą, szczególnie w trudnym okresie, kiedy czułam, że walczę i staję się nieco "zmęczona" w codziennych chwilach. Okazała się wartym czasu impulsem do przypomnienia sobie tego, co naprawdę liczy się w życiu i pokazała, jak pracować nad powrotem do doceniania tych chwil.

"Sztuka tworzenia wspomnień" bada wiele różnych sposobów, dzięki którym wspomnienia nabierają większego znaczenia, czy też stają się naprawdę niezapomniane. Jeśli połączysz nowe wydarzenie, podróż lub okazję z dodatkowym zmysłem, takim jak specyficzny zapach, stworzyłeś zupełnie nowy sposób przywoływania wspomnień. Jest ono powiązane z większą ilością zmysłów. Wymienia wiele różnych rzeczy, które sprawiają, że wspomnienia się wyróżniają.

Podobało mi się, że często łączył tworzenie wspomnień ze swoimi badaniami nad szczęściem i jego istotą. Wspomnienia nie są synonimem szczęścia, ale często pamiętamy szczęśliwe chwile i im częściej do nich powracamy, tym lepiej je pamiętamy i czujemy ich radość na nowo - proste i skuteczne, co?

Jest to całkiem przyjemna i refleksyjna lektura. A czyż nie przydałoby się nam wszystkim kilka dobrych wspomnień więcej?
Wiem, że niektóre z treści zawartych w tej książce pozostaną ze mną. Spróbuję wcielić niektóre z sugestii do mojego życia - nawet jeśli zajmie mi to kilka prób. Ta książka jest zdecydowanie jedną z tych, które warto czytać od czasu do czasu, aby przywrócić równowagę w codziennym funkcjonowaniu. *****

Wszystko w tej książce jest piękne i oszałamiające, od okładki po jej zawartość! Czy to proste szczegóły w ilustrowanej grafice, czy zapierające dech w piersiach fotografie, wszystko w tej książce zostało dobrze przemyślane i zrobione z pomysłem! Układ, treść, pismo - wszystko to złożyło się na genialną książkę, która uchwyciła przesłanie, pozostawiając wrażenie i "robiąc wspomnienie" dla mnie. Ta książka była dla mnie idealną lekturą, szczególnie w trudnym okresie, kiedy czułam, że walczę i staję się nieco "zmęczona" w codziennych chwilach. Okazała się wartym czasu impulsem do przypomnienia sobie tego, co naprawdę liczy się w życiu i pokazała, jak pracować nad powrotem do doceniania tych chwil.

"Sztuka tworzenia wspomnień" bada wiele różnych sposobów, dzięki którym wspomnienia nabierają większego znaczenia, czy też stają się naprawdę niezapomniane. Jeśli połączysz nowe wydarzenie, podróż lub okazję z dodatkowym zmysłem, takim jak specyficzny zapach, stworzyłeś zupełnie nowy sposób przywoływania wspomnień. Jest ono powiązane z większą ilością zmysłów. Wymienia wiele różnych rzeczy, które sprawiają, że wspomnienia się wyróżniają.

Podobało mi się, że często łączył tworzenie wspomnień ze swoimi badaniami nad szczęściem i jego istotą. Wspomnienia nie są synonimem szczęścia, ale często pamiętamy szczęśliwe chwile i im częściej do nich powracamy, tym lepiej je pamiętamy i czujemy ich radość na nowo - proste i skuteczne, co?

Jest to całkiem przyjemna i refleksyjna lektura. A czyż nie przydałoby się nam wszystkim kilka dobrych wspomnień więcej?
Wiem, że niektóre z treści zawartych w tej książce pozostaną ze mną. Spróbuję wcielić niektóre z sugestii do mojego życia - nawet jeśli zajmie mi to kilka prób. Ta książka jest zdecydowanie jedną z tych, które warto czytać od czasu do czasu, aby przywrócić równowagę w codziennym funkcjonowaniu. *****