Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Szaleńcy Pana Boga
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
,,Jeżdżąc latami po Afryce, spotkałem wielu polskich misjonarzy, zazwyczaj cudownie szurniętych ludzi. Aż mi czasem trudno było uwierzyć, że to naprawdę polscy księża katoliccy. Przypomniałem sobie te spotkania, czytając arcyciekawą książkę Kazika Sowy o fascynujących ,,bożych szaleńcach". Jest lepsza niż sensacyjna fikcja, bo te historie wydarzyły się naprawdę, a ci ludzie chodzą sobie gdzieś po dziwnych zakątkach globu"
Marcin Meller
Niemal każda historia życia misjonarza to gotowy scenariusz filmu sensacyjnego. Raz będzie to opowieść w rodzaju katolickiego "Indiany Jonesa" , innym razem historia jak najlepszy dokument z kanału Discovery. Odwiedziłem polskich misjonarzy pracujących w amazońskiej dżungli i na afrykańskiej sawannie, towarzyszyłem księdzu nielegalnie przebywającemu na Kubie i zakonnikowi próbującemu odrodzić ewangelicznego ducha w najbardziej zateizowanym kraju Europy, czyli w Czechach. Zjeździłem tysiące kilometrów syberyjskimi szlakami i wokół Kilimandżaro. Z polskimi zakonnicami, które prowadzą szkołę dla niewidomych dziewcząt zbierałem herbatę w okolicach Madrasu w Indiach i bylem świadkiem dziwnych, a nawet przerażających ceremonii związanych z kultem zmarłych na Madagaskarze.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
,,Jeżdżąc latami po Afryce, spotkałem wielu polskich misjonarzy, zazwyczaj cudownie szurniętych ludzi. Aż mi czasem trudno było uwierzyć, że to naprawdę polscy księża katoliccy. Przypomniałem sobie te spotkania, czytając arcyciekawą książkę Kazika Sowy o fascynujących ,,bożych szaleńcach". Jest lepsza niż sensacyjna fikcja, bo te historie wydarzyły się naprawdę, a ci ludzie chodzą sobie gdzieś po dziwnych zakątkach globu"
Marcin Meller
Niemal każda historia życia misjonarza to gotowy scenariusz filmu sensacyjnego. Raz będzie to opowieść w rodzaju katolickiego "Indiany Jonesa" , innym razem historia jak najlepszy dokument z kanału Discovery. Odwiedziłem polskich misjonarzy pracujących w amazońskiej dżungli i na afrykańskiej sawannie, towarzyszyłem księdzu nielegalnie przebywającemu na Kubie i zakonnikowi próbującemu odrodzić ewangelicznego ducha w najbardziej zateizowanym kraju Europy, czyli w Czechach. Zjeździłem tysiące kilometrów syberyjskimi szlakami i wokół Kilimandżaro. Z polskimi zakonnicami, które prowadzą szkołę dla niewidomych dziewcząt zbierałem herbatę w okolicach Madrasu w Indiach i bylem świadkiem dziwnych, a nawet przerażających ceremonii związanych z kultem zmarłych na Madagaskarze.