Potem...

Historia zaczyna się od ośmioletniego Nathana, który chce uratować dziewczynkę przed utonięciem, ale w wyniku pewnego wypadku zaczyna tonąć. Widzi słynne białe światło, które zwiastuje śmierć, ale wraca do życia. Następnie widzimy go ponownie dwadzieścia lat później. Nathan odniósł sukces w życiu zawodowym, będąc jednym z najlepszych prawników, ale nie udało mu się ułożyć życia prywatnego. Szczególnie widać to w jego życiu miłosnym.

Pewnego dnia tajemniczy lekarz przerywa jego spokojne życie, mówiąc mu coś, co zmieni bieg jego życia. Ale czy naprawdę słuchał tego, co mówił mu Garrett Goodrich? Czy jego słowa były prawdziwe? Oto Nathan znajduje się w samym środku burzy, która nie pozostawi go bez szwanku…

Już przy lekturze poprzedniej książki ("Central Parku") zorientowałam się, że uwielbiam styl pisania Guillaume Musso. Mając za sobą “Potem” wiem na pewno, że zostanie on jednym z moich ulubionych pisarzy. Udaje mu się wciągnąć czytelnika w swoje opowieści od pierwszej strony i zakończyć historię mocnym akcentem i czymś absolutnie niespodziewanym. Jego bohaterowie to wspaniałe indywidua, które ciężko jest podrobić. Szczególnie w tej książce ich losy są naprawdę wzruszające, przez czułam, że są mi bardzo bliscy i śledziłam z zainteresowaniem ich dalsze losy.

Przede wszystkim podobał mi się Nathan, który na początku jest tylko cieniem tego, kim będzie później. Podobało mi się to, jak ewoluował przez całą historię. Wspinał się po drabinie społeczeństwa, aby osiągnąć swój cel. Chciał też stać się ważnym człowiekiem dla kobiety, którą kocha, Mallory, która ma w życiu wszystko. Jednak jego sukces przeszkadza w życiu pary, bo chcąc zajść za wysoko, mija się z celem…

Mallory jest dziewczyną o dobrym sercu i chętną do pomagania innym, ponieważ pieniądze i sława nie są dla niej ważne. Jest filantropką i bardzo prostą osobą, która ma wartości, które wydają się w dzisiejszych czasach kompletnie zagubione.

Następnie mamy słynnego lekarza, Garretta, który pojawia się znikąd i wnosi do opowieści wiele wartości, każąc nam zastanowić się nad naszą egzystencją i tym, co jest najważniejsze, by wieść dobre i szczęśliwe życie.

W tej historii mamy dużo refleksji nad życiem, miłością i sensem istnienia. Mogłabym przytoczyć wiele cytatów, które pozaznaczałam w tej książce, ale wiem, że recenzja stałaby się wtedy zbyt długa.

Wiele rzeczy mnie zachwyciło w książce Musso. Jest to być może najlepsza książka, którą przeczytałam w tym kończącym się roku. Na podstawie “Potem” powstał film z Johnem Malkovichem i mam teraz ochotę zobaczyć, jak on wygląda. Rzadko kiedy zdarza mi się to, żeby po skończeniu książki chciało mi się sięgać jeszcze po jej adaptację, ale przyznam szczerze, że ta powieść tak mi się spodobała, że nie mogę sobie odmówić tej przyjemności.

Zawsze wahałam się, czy czytać książki tego autora. Zawsze wydawały mi się nieco pretensjonalne i kładące nacisk na wzruszenie czytelnika. Choć nie powiem - swego czasu chciałam się w nich zanurzyć, ale nie było mi to dane, aż do teraz. W końcu chyba przyjrzę się twórczości Guillaume'a Musso bliżej, bo “Potem” to bardzo bogata i przyjemna lektura.

Kiedy Nathan del Amico poznaje doktora Garretta Goodricha, jego życie gwałtownie się zmienia. Zostaje bardzo brutalnie skonfrontowany ze śmiercią. Garrett, lekarz/Posłaniec, pomaga mu się do tego przygotować, bo taka jest jego rola, ale Nathan po prostu nie wierzy, że jego życie za niedługo dobiegnie końca. Ale potem jedna rzecz prowadzi do drugiej i śmierć, która jest wokół nich staje się nieunikniona. Nathan zrobi wszystko, by odbudować swoje życie. Zanim będzie za późno. Zanim nadejdzie jego czas. Musi naprawić wszystkie swoje błędy i krzywdy, które mógł wyrządzić.

Nawet jeśli momentami jest to przewidywalna lektura (zakończenie jest nawet zbyt oczywiste), to pewnych rzeczy nie podejrzewałam aż do ostatniej strony. Nie było to jednak ogromnym problemem. Przede wszystkim historia jest tak dobrze opowiedziana, wszystko wydaje się tak realne, że dajemy się wciągnąć w grę, jaką podejmuje Musso. Chcemy wiedzieć, kiedy Nathan umrze, dlaczego, co zrobi, żeby temu zapobiec i kim tak naprawdę jest ten doktor Goodrich, który jest tak tajemniczą postacią. Ale chcemy też wiedzieć, co naprawdę wydarzyło się w dniu, w którym Nathan miał wypadek... Ten odcinek jego życia długo pozostaje dość tajemniczy.

Szybko przywiązałam się do Nathana. Nie pamiętam, żebym wcześniej tak bardzo przywiązała się do męskiej postaci! Nathan jest człowiekiem uczuciowym, który ma wszystko, czego pragnie: uroczą córkę, dobrze płatną pracę, więcej niż rozsądną reputację zawodową i dużo pieniędzy. Brakuje mu jednak tego, co najważniejsze: miłości, w tym przypadku żony. Widać, że jest dobrym człowiekiem, który chce tylko, aby jego rodzina była szczęśliwa, ale nie wie jak to zrobić.

“Potem” to naprawdę dobra książka do czytania, gdy pragniemy spokoju, ale i pewnego dreszczyku emocji. To bardzo relaksująca i wzruszająca powieść. Bardzo podobała mi się ta lektura mimo mojej początkowej niechęci do twórczości Musso.