Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Ostatnich gryzą psy
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
W Raciborzu, mieście swojego dzieciństwa, zaczynał jako ślusarz-spawacz w Raciborskiej Fabryce Kotłów RAFAKO. Jednak w głębi duszy, nosił w sobie wielkie marzenie - zostać żołnierzem jednostki specjalnej. Dzięki niezłomnej woli, udowodnił, że nie ma rzeczy niemożliwych.
Jego podróż do elitarnej Jednostki Wojskowej GROM była długa i pełna wyzwań. Prowadziła przez służbę w specjalnym pułku w Lublińcu oraz misję w ramach Polskiego Kontyngentu Wojskowego UNIFIL w Libanie. Nawet z kontuzjowanymi ścięgnami, walcząc z bólem, stanął do selekcji, nie wiedząc, co go czeka.
Proces selekcji do GROM w surowych warunkach Bieszczad, określany jako „polska dżungla”, stanowił tygodniowe ekstremalne wyzwanie. Jego brutalna intensywność mogłaby zszokować nawet najbardziej doświadczonych komandosów z brytyjskiej jednostki SAS.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
W Raciborzu, mieście swojego dzieciństwa, zaczynał jako ślusarz-spawacz w Raciborskiej Fabryce Kotłów RAFAKO. Jednak w głębi duszy, nosił w sobie wielkie marzenie - zostać żołnierzem jednostki specjalnej. Dzięki niezłomnej woli, udowodnił, że nie ma rzeczy niemożliwych.
Jego podróż do elitarnej Jednostki Wojskowej GROM była długa i pełna wyzwań. Prowadziła przez służbę w specjalnym pułku w Lublińcu oraz misję w ramach Polskiego Kontyngentu Wojskowego UNIFIL w Libanie. Nawet z kontuzjowanymi ścięgnami, walcząc z bólem, stanął do selekcji, nie wiedząc, co go czeka.
Proces selekcji do GROM w surowych warunkach Bieszczad, określany jako „polska dżungla”, stanowił tygodniowe ekstremalne wyzwanie. Jego brutalna intensywność mogłaby zszokować nawet najbardziej doświadczonych komandosów z brytyjskiej jednostki SAS.
