Operacja Mir

"Operacja Mir" to kontynuacja kultowego "Projektu Riese". Wiem, pierwsza część miała tyle samo zwolenników co przeciwników, jednak ja zostałam przez nią kupiona całkowicie! Dlatego jak zobaczyłam zapowiedź nowego tomu, to przebierałam od razu nogami na samą myśl, że już niedługo będę miała go w rękach🤭

No i cóż... jest to nietypowa lektura, choć biorąc pod uwagę kto ją stworzył, można było się tego spodziewać:)

Wszechogarniający chaos, mnogość bohaterów co poskutkowało mieszaniem się postaci, to chyba największe minusy tej książki. Jednak zwroty akcji i wciągająca fabuła są zdecydowanie plusami.

Powiem Wam tak, ja za żadne skarby nie chciałabym się zamienić za miejsce z Parkerem i Nataszą. To, przez co przechodzą w tej lekturze nie mieści się w głowie! Moim zdaniem, żadna logika nie jest w stanie tego udźwignąć.

Remigiusz Mróz poleciał tutaj po bandzie i to grubo...
Stworzenie takiej historii, to nie lada wyczyn! Intrygująca, z szaleńczo pędzącą akcją, ale za razem (gdy dobrze się wczytamy i posklejamy fakty) jak bardzo prawdopodobna...

Ja po skończeniu tej książki musiałam wziąć głęboki oddech i upewnić się, że za oknem nic się nie zmieniło...
Tak mam skłonność do paniki, a pióro autora pobudza wyobraźnię tak mocno, że w pewnym momencie można zatracić się w danej historii aż za mocno :)

Jeśli lubicie jazdę bez trzymanki, to ta lektura jest dla Was. Ja mimo wad, na pewno skusiła bym się na kolejny tom. Jednak ja pióro autora uwielbiam pod każdą odsłoną, więc mogę nie być obiektywna🤭