Nie ma świętych

Jestem pełen niechęci do Alastora Shawa. W San Francisco postrzegają nas jako artystów w rywalizacji, lecz w rzeczywistości przypominamy drapieżniki walczące o terytorium. Do tej pory unikaliśmy bezpośrednich starć, jednak sytuacja zmieniła się, gdy nasze zainteresowania skupiły się na Marze Eldritch. Shaw zamierza wciągnąć ją do swojej skomplikowanej gry, natomiast moja fascynacja nią ma całkowicie inny fundament. Mara wywołuje we mnie uczucia, które są dla mnie zupełnie nowe i nieznane. Pragnę rzeczy, o których wcześniej nawet bym nie pomyślał. Jest jedyną osobą, która potrafi sprawić, że tracę nad sobą kontrolę. Nie jestem pewien, czy powinienem zrobić wszystko, by ją chronić, czy też zniszczyć, zanim zdoła mnie zranić. Chociaż Mara zdaje sobie sprawę, że nie jestem nieskazitelny, nie ma pojęcia, że igra z diabłem. Ten opis został przygotowany przez wydawcę.