Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Mój szef
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Choć często powtarza się, że nie należy oceniać ludzi po wyglądzie, wiele koleżanek z pracy ma zupełnie inne zdanie. Mój przełożony to dla nich esencja elegancji i uroku, niczym wyjęty z fantazji. Trudno zaprzeczyć, że jest wyjątkowo atrakcyjny i inteligentny, a jego nienagannie skrojone garnitury oraz ekskluzywny zegarek podkreślają jego statut. Przypomina modela z okładki magazynu Businessman.
Jednak za tą fasadą kryje się twardy charakter. Od pierwszego dnia w firmie zauważyłam, że emocje są mu obce, a kalkulacje to jego prawdziwe serce. Bardzo szybko przekonałam się, że jest on bezlitosnym, wymagającym i pedantycznym szefem, z zasadami sztywnymi jak kij od miotły. Nie darzę go sympatią, a moja praca również nie sprawia mi przyjemności. Każdego dnia wykonuję swoje obowiązki, tworząc analizy i wykresy, a także, niestety, pracując po godzinach i narzekając na swojego szefa.
Mam jednak strategię. Planuję przetrwać w tej korporacyjnej machinie jeszcze kilka miesięcy, zaoszczędzić na własny biznes i zakończyć ten rozdział. Marzę o dniu, kiedy będę mogła pożegnać się z szefem na zawsze.
Wszystko zmienia się jednego wieczoru, gdy zostaję z nim sama w biurze. To nieoczekiwane spotkanie sprawia, że zaczynam postrzegać go w innym świetle. Pytanie brzmi, czy ta nowa perspektywa jest uzasadniona?
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Choć często powtarza się, że nie należy oceniać ludzi po wyglądzie, wiele koleżanek z pracy ma zupełnie inne zdanie. Mój przełożony to dla nich esencja elegancji i uroku, niczym wyjęty z fantazji. Trudno zaprzeczyć, że jest wyjątkowo atrakcyjny i inteligentny, a jego nienagannie skrojone garnitury oraz ekskluzywny zegarek podkreślają jego statut. Przypomina modela z okładki magazynu Businessman.
Jednak za tą fasadą kryje się twardy charakter. Od pierwszego dnia w firmie zauważyłam, że emocje są mu obce, a kalkulacje to jego prawdziwe serce. Bardzo szybko przekonałam się, że jest on bezlitosnym, wymagającym i pedantycznym szefem, z zasadami sztywnymi jak kij od miotły. Nie darzę go sympatią, a moja praca również nie sprawia mi przyjemności. Każdego dnia wykonuję swoje obowiązki, tworząc analizy i wykresy, a także, niestety, pracując po godzinach i narzekając na swojego szefa.
Mam jednak strategię. Planuję przetrwać w tej korporacyjnej machinie jeszcze kilka miesięcy, zaoszczędzić na własny biznes i zakończyć ten rozdział. Marzę o dniu, kiedy będę mogła pożegnać się z szefem na zawsze.
Wszystko zmienia się jednego wieczoru, gdy zostaję z nim sama w biurze. To nieoczekiwane spotkanie sprawia, że zaczynam postrzegać go w innym świetle. Pytanie brzmi, czy ta nowa perspektywa jest uzasadniona?
