Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Mój Auschwitz
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Profesor Władysław Bartoszewski po raz pierwszy otwarcie dzieli się swoimi głęboko osobistymi wspomnieniami z pobytu w Auschwitz. Towarzyszą mu w tej rozmowie Piotr M. Cywiński oraz Marek Zając. 22 września 1940 roku, w ramach tzw. drugiego transportu warszawskiego, do Auschwitz dotarł osiemnastoletni Bartoszewski, oznaczony numerem 4427. Syn urzędnika bankowego niespodziewanie znalazł się w miejscu, gdzie codzienna rzeczywistość była wyjątkowo brutalna. Wspomina, że dla więźniów najważniejsze były konkretne kwestie przetrwania: „Dostać w mordę czy nerki? Lepiej w mordę, byle tylko nie kijem, żeby nie pękła czaszka”.
Rozmowa ta jest uzupełniona o unikatowe teksty wybrane przez Bartoszewskiego, które pomagają w uchwyceniu realiów życia w obozach koncentracyjnych. Znajdziemy wśród nich takie działa jak „Apel” Jerzego Andrzejewskiego, broszurę ojca Augustyna pod tytułem „Za drutami obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu”, „W piekle” autorstwa Zofii Kossak oraz „Pamiętnik więźnia” spisany przez Halinę Krahelską. „Mój Auschwitz” to pozycja, która przywraca pamięć o jednej z najbardziej bolesnych zbrodni w historii ludzkości, przypominając o jej ofiarach oraz brutalności tamtych czasów.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Profesor Władysław Bartoszewski po raz pierwszy otwarcie dzieli się swoimi głęboko osobistymi wspomnieniami z pobytu w Auschwitz. Towarzyszą mu w tej rozmowie Piotr M. Cywiński oraz Marek Zając. 22 września 1940 roku, w ramach tzw. drugiego transportu warszawskiego, do Auschwitz dotarł osiemnastoletni Bartoszewski, oznaczony numerem 4427. Syn urzędnika bankowego niespodziewanie znalazł się w miejscu, gdzie codzienna rzeczywistość była wyjątkowo brutalna. Wspomina, że dla więźniów najważniejsze były konkretne kwestie przetrwania: „Dostać w mordę czy nerki? Lepiej w mordę, byle tylko nie kijem, żeby nie pękła czaszka”.
Rozmowa ta jest uzupełniona o unikatowe teksty wybrane przez Bartoszewskiego, które pomagają w uchwyceniu realiów życia w obozach koncentracyjnych. Znajdziemy wśród nich takie działa jak „Apel” Jerzego Andrzejewskiego, broszurę ojca Augustyna pod tytułem „Za drutami obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu”, „W piekle” autorstwa Zofii Kossak oraz „Pamiętnik więźnia” spisany przez Halinę Krahelską. „Mój Auschwitz” to pozycja, która przywraca pamięć o jednej z najbardziej bolesnych zbrodni w historii ludzkości, przypominając o jej ofiarach oraz brutalności tamtych czasów.
