Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Miasto i dżungla. Jak natura wrosła w cywilizację
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Przedmieścia, brzegi miast i strefy przejściowe to punkty spotkania cywilizacji z dziką przyrodą. W tych miejscach człowiek coraz bardziej ingeruje w środowisko naturalne, które nie jest już w stanie go skutecznie chronić. Na przykład, Nowy Jork pokrył odpadkami mokradła porównywalne wielkością do Manhattanu, a w Nowym Delhi dokonano wycinki lasów na terenie pasma Aravalli. Choć przez wieki budowa miast miała nas oddzielać od natury, rozwój przemysłu znacząco przyspieszył ten proces izolacji. Dzisiaj borykamy się z problemami takimi jak powodzie, nawiewane z pustyni pyły, ekstremalne upały i zanieczyszczenie powietrza. Paradoksalnie, próbujemy ponownie integrować naturę z miejską przestrzenią. W Brisbane zaczęły pojawiać się koale, Nowy Jork stał się domem dla sokołów wędrownych, a Amsterdam ambitnie dąży do osiągnięcia gospodarki zeroemisyjnej do roku 2050. W największych miastach świata powoli daje się zauważyć odradzanie się natury. Ben Wilson, znany z dzieła "Metropolis", w swojej nowej książce bada złożone relacje między człowiekiem a przyrodą. Od starożytnych ogrodów Niniwy i Babilonu po współczesne zielone enklawy w Bengaluru, Wilson ukazuje miasta pełne zieleni i ożywienia, dając nam optymistyczną wizję przyszłości ludzkości, która może być pełna kolorów i życia.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Przedmieścia, brzegi miast i strefy przejściowe to punkty spotkania cywilizacji z dziką przyrodą. W tych miejscach człowiek coraz bardziej ingeruje w środowisko naturalne, które nie jest już w stanie go skutecznie chronić. Na przykład, Nowy Jork pokrył odpadkami mokradła porównywalne wielkością do Manhattanu, a w Nowym Delhi dokonano wycinki lasów na terenie pasma Aravalli. Choć przez wieki budowa miast miała nas oddzielać od natury, rozwój przemysłu znacząco przyspieszył ten proces izolacji. Dzisiaj borykamy się z problemami takimi jak powodzie, nawiewane z pustyni pyły, ekstremalne upały i zanieczyszczenie powietrza. Paradoksalnie, próbujemy ponownie integrować naturę z miejską przestrzenią. W Brisbane zaczęły pojawiać się koale, Nowy Jork stał się domem dla sokołów wędrownych, a Amsterdam ambitnie dąży do osiągnięcia gospodarki zeroemisyjnej do roku 2050. W największych miastach świata powoli daje się zauważyć odradzanie się natury. Ben Wilson, znany z dzieła "Metropolis", w swojej nowej książce bada złożone relacje między człowiekiem a przyrodą. Od starożytnych ogrodów Niniwy i Babilonu po współczesne zielone enklawy w Bengaluru, Wilson ukazuje miasta pełne zieleni i ożywienia, dając nam optymistyczną wizję przyszłości ludzkości, która może być pełna kolorów i życia.
