Sookie Stackhouse. Tom 1. Martwy aż do zmroku

Sookie, pracująca jako kelnerka w urokliwym miasteczku Bon Temps w Luizjanie, rzadko znajduje czas na randki. Powodem jej samotności jest niezwykły dar — zdolność czytania w ludzkich myślach, który odstrasza potencjalnych partnerów. Jednak wszystko zmienia się wraz z pojawieniem się Billa, wysokiego, ciemnowłosego i intrygująco przystojnego mężczyzny, którego umysł jest dla Sookie zagadką. Okazuje się jednak, że Bill jest wampirem, a w okolicy dochodzi do serii morderstw młodych kobiet, co rozpoczyna bezwzględne polowanie na wampiry.

Od lat wyczekiwałam chwili, gdy "prawnie uznani nieumarli" zawitają do naszego miasteczka. Społeczność Bon Temps, choć różnorodna, nie przyciągała dotąd tej szczególnej mniejszości. Mimo to, wampiry znajdowały azyl w Nowym Orleanie, mieście legendarnym w ich kręgach. Dlaczego więc ja nie mogłabym spotkać jednego z nich?

Jako 25-latka z blond włosami i niebieskimi oczami, wyglądam efektownie w stroju kelnerki, który wybrał nasz szef Sam Merlotte. Niestety, moje nadnaturalne możliwości wydają się być przekleństwem, które izoluje mnie od ludzi. Dlatego siedzący przy jednym z moich stolików Bill od razu zwrócił moją uwagę.

Bill z włosami koloru kasztanów i staromodnymi baczami miał w sobie coś ponadczasowego. Chociaż polityczna poprawność opisuje go jedynie jako "ofiarę wirusa", oczywiste jest, że Bill jest wampirem. Przypadkowe spotkanie z nim przyniosło mi niezwykłą radość, jednak szczęście zostało zakłócone przez znajomy głos, który przypomniał mi o wrogach, jakimi są Mack i Denise Rattray.

Pochodzący z marginesu społecznego Rattrayowie, złośliwi i nieprzyjemni, stanowili moje osobiste utrapienie. Jednak tego wieczoru skupiłam się na tajemniczym kliencie, który wprowadził nową dynamikę do mojego życia. Obserwując go, starałam się zachować profesjonalizm, choć nie mogłam się oprzeć przemożnej ciekawości.

To spotkanie z pewnością było początkiem historii, która na zawsze zmieniła moje życie. Bill, choć nie bez wad, stał się zagadką, którą pragnęłam rozwikłać, nieświadoma jeszcze, że to dopiero wstęp do świata pełnego niebezpieczeństw i niespodziewanych decyzji.