Rytuał łowcy

„(…)sen jest małą śmiercią, a śmierć wielkim snem. Czasami pragniemy jednego, bo tęsknimy za tym drugim”. 
 
Młoda prokurator po przejściach, Gabriela Seredyńska przeprowadza się do Warszawy, gdzie dostaje swoją pierwszą poważną sprawę. Zwłoki znaleziono w pobliżu murów cmentarza nie pozwalają jednoznacznie zidentyfikować sprawcy, twarz ofiary została zmasakrowana i w ocenie śledzić, morderstwo zostało dokonane ze szczególnym okrucieństwem. Komisarz Aleksanderski, który pierwszy przybył na miejsce zbrodni, odnajduje pod murem cmentarza kartkę z wierszem, który zdaje się jedynym tropem policji, nikt jednak nie ma pewności, że warto traktować wiersz poważnie, czy jest to tylko kiepski żart.... Niebawem odnalezione są kolejne zwłoki, brak jednak świadków, motywy wydają się niejasne, a śladów nie udaje się ustalić. Wszystkie te sprawy łączy jednak jeden fakt: niecodzienne obrażenia zadawane po śmierci, które mogą wskazywać na jakiegoś typu praktyki magiczne.  

Kiedy Seredyńskiej udaje się wpaść na trop zbrodniarza, okazuje się, że jest on o krok przed nią: jest bowiem kobietą młodą, piękną oraz inteligentną - idealnie nadaje się na jego kolejną ofiarę.  
 
Przemysław Borkowski oddaje w ręce czytelników mocny kryminał, gdzie zawiła intryga, mroczne intencje oraz skomplikowana osobowość seryjnego mordercy przeplatają się z niezwykłym studium nad psychiką człowieka, który słysząc o swojej śmiertelnej chorobie postanawia dokonać zemsty na młodych, pięknych i bogatych ludziach. Nikt w Warszawie nie może czuć się bezpieczny.