Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Pięć kilometrów do bomby. Rowerem przez Afrykę
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Czy pięć miesięcy jazdy rowerem przez Afrykę można uznać za podróż poślubną? Ela i Tomek zdecydowali się na taką właśnie przygodę. Przez cały czas mierzyli się z wyczerpaniem, różnorodnością afrykańskich dróg, stereotypami związanymi z kontynentem, a także codziennymi trudnościami, jak brak wody i pożywienia. Cały czas spędzali razem, stawiając czoła wyzwaniom dalekim od luksusowego wypoczynku.
W Namibii przyszło im obozować na pustyni, z niepokojem wsłuchując się w otoczenie z obawy przed dzikimi zwierzętami. Pokonując trasy w pięćdziesięciostopniowych upałach, zastanawiali się nad historią ludobójstwa Herero oraz współczesnymi problemami Namibijczyków.
Wjeżdżając do Zimbabwe, odczuwali obawy. Na granicy ostrzegano ich przed podróżą rowerem przez tereny łowieckie z powodu licznych lwów. Tam poznali Didymusa, który dosłownie walczy z kłusownikami.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Czy pięć miesięcy jazdy rowerem przez Afrykę można uznać za podróż poślubną? Ela i Tomek zdecydowali się na taką właśnie przygodę. Przez cały czas mierzyli się z wyczerpaniem, różnorodnością afrykańskich dróg, stereotypami związanymi z kontynentem, a także codziennymi trudnościami, jak brak wody i pożywienia. Cały czas spędzali razem, stawiając czoła wyzwaniom dalekim od luksusowego wypoczynku.
W Namibii przyszło im obozować na pustyni, z niepokojem wsłuchując się w otoczenie z obawy przed dzikimi zwierzętami. Pokonując trasy w pięćdziesięciostopniowych upałach, zastanawiali się nad historią ludobójstwa Herero oraz współczesnymi problemami Namibijczyków.
Wjeżdżając do Zimbabwe, odczuwali obawy. Na granicy ostrzegano ich przed podróżą rowerem przez tereny łowieckie z powodu licznych lwów. Tam poznali Didymusa, który dosłownie walczy z kłusownikami.
