Kraina zwana Tutaj

<p>Czy kiedykolwiek zgubiłeś jakąś bardzo ważną kartkę albo czapkę i nigdy ich nie znalazłeś? Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, gdzie się podziały? Bohaterka tej książki tak ma. Sandy zyskała obsesję na punkcie rzeczy, których nie może znaleźć, ponieważ kiedyś porwano koleżankę z jej klasy. Kiedy dorasta zostaje prywatnym detektywem i wyrusza na poszukiwanie ludzi, którzy znikają. Najzabawniejsze jest to, że pewnego dnia sama znika i zatrzymuje się w miejscu zwanym Tutaj. Co tam jest? Tutaj znajdują się te kartki, czapki, krótko mówiąc, to miejsce, w którym odnajdujesz te rzeczy, które zgubiłeś, ale przede wszystkim osoby, które zaginęły.... dlaczego tak, tam też są ludzie! Historia opowiedziana w „Krainie zwanej tutaj” przemawia w jakiś sposób do każdego. Czy nie wszyscy zawsze zastanawiamy się, gdzie idą rzeczy, kiedy nie można ich znaleźć? Może denerwuje cię to przez chwilę, a potem po prostu wzdychasz i akceptujesz, że prawdopodobnie zostawiłeś w innym miejscu. Ale jak by to było, gdybyś nie mógł po prostu odpuścić?</p><p>Wraz z "Gdybyś mnie teraz zobaczył", "Na końcu tęczy" i "Dziękuję za wspomnienia", „Kraina zwana tutaj” z powodzeniem buduje romantycznie magiczny świat Cecelii Ahern dla jej czytelników. To świat, w którym można odnaleźć siebie w środku, w słodko-gorzkich sytuacjach i historiach oraz odnaleźć marzenia, które być może zagubiliśmy w zabieganej rzeczywistości naszej cywilizacji. W powieściach Cecelii Ahern jest więcej niż odrobina baśni. U niej wszystko wydaje się być takie nierealne, ale jednocześnie naukowo uzasadnione, tak że podczas czytania tej książki nie pojawiały się żadne pytania. Osobiście bardzo podoba mi się teoria, że wszystko zaginione wszyscy idą w jakieś miejsce, czasem z powodu naszych wyborów, czasem z powodu sił poza naszą kontrolą, ale kiedy dowiadujemy się o tym, czego potrzebuje nasza dusza, ścieżka prezentuje się sama, a najwspanialszą rzeczą w byciu zagubionym jest to, że jesteśmy odnajdywani, jeśli ktoś nadal szuka nas na zewnątrz, zawsze jesteśmy odnajdywani.</p><p>Uwielbiam wachlarz słów, których Cecelia używa w każdej książce. Jest po prostu piękny; choć prosty, to słodki i wzruszający. Uwielbiam sposób, w jaki Cecelia wyraża niektóre proste fakty o życiu i miłości, Naprawdę wzruszyłam się, kiedy przeczytałam jej słowa o tym, że uczucie zapachu kochanka jest stracone, bo znam to uczucie. Tęsknię za zapachem faceta, który mi się podoba, ale jakoś teraz nie mogę go sobie przypomnieć. Co więcej, mam lęk przed utratą wspomnień o jego głosie i śmiechu. Wszystko, co napisała w tej książce jest tak wzruszające i tak piękne, choć gorzkie.</p><p>Cudowna, chwytająca za serce historia, która naprawdę mnie wzruszyła. Zdecydowanie polecam lekturę i choć na początku trudno było mi się w nią wciągnąć, pokochałam tę historię i jest to zdecydowanie jedna z moich ulubionych książek Ceceili Ahern.&nbsp;</p><p>„Kraina zwana tutaj” 5/5</p>

<p>Ta książka jest czymś wyjątkowym i bardzo mnie zaskoczyła swoją treścią. Choć Cecelia Ahern w innych książkach już mieszała to, co realne z tym, co fantastyczne i baśniowe, to w "Krainie zwanej Tutaj" nie spodziewałam się tego samego. Początkowo oczekiwałam zdecydowanie poważniejszej książki, jednak "Kraina zwana tutaj" okazała się lekką historią, która zawiera również poważne elementy, ale mimo to czyta się ją z przyjemnością. Przede wszystkim chciałabym powiedzieć o postaciach, gdyż uważam je za bardzo dobrze wykonane i łatwe do wyobrażenia. Sandy to niezależna kobieta z mocnymi i słabymi stronami, które są przedstawione w zrozumiały sposób. Nie każdy może się z nią utożsamić, głównie ze względu na jej zaburzenia obsesyjno-kompulsywne i lęk przed zaangażowaniem w miłość swojego życia. Jednak mimo wszystko szybko przygarniasz ją do swojego serca, co wynika głównie z pasji, z jaką wypełnia pracę w swojej agencji poszukiwawczej. Tak samo jak wszystkie niedoskonałości na jej temat czynią ją jeszcze bardziej sympatyczną. Pozostałe postacie również są łatwe do wyobrażenia. Podoba mi się pomysł opowiedzenia części historii z perspektywy Jacka i uważam, że Cecelia Ahern w zrozumiały sposób przedstawiła jego postać i żal po zaginionym bracie.&nbsp;</p><p>Fabuła „Kraina zwana tutaj” zaskoczyła mnie, ale w pozytywny sposób. Z przyjemnością czytałam o miejscu, do którego trafiają zaginieni, jak i o samych mieszkańcach. Jednak równie ciekawe wydały mi się retrospekcje z życia Sandy, które wyjaśniają wiele cech jej charakteru. Szczególnie jeśli chodzi o jej pierwszą wielką miłość. Coś, co mi się podoba, to fakt, że fabuła nie ciągnęła się niepotrzebnie, ale poruszała się wartko i trzymała w napięciu dzięki ekscytującym i zaskakującym punktom. Pod koniec robi się naprawdę emocjonująco i jak prawie każda książka Ahern, "Kraina zwana Tutaj" również kończy się ważnym życiowym przesłaniem. Jedyne, czego bym sobie życzyła, to wyraźniejsze zakończenie z większą ilością informacji, bo niestety kilka pytań pozostało bez odpowiedzi. Niemniej jednak Cecelia Ahern osiągnęła swoją książką to, co najważniejsze, a mianowicie poruszyła moje serce.</p><p>Podsumowanie: Piękna historia, która jest naprawdę wyjątkowa i zostaje w głowie na długo ze względu na fabułę i ważne przesłanie.</p>