Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Klub 70
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Czy młody autor ma prawo pisać o starości? To pytanie pojawiło się w mojej głowie, gdy odkryłam, że książka „Klub 70”, napisana przez debiutującego Macieja Blady, dwudziestosześciolatka, porusza ten temat. Czy ktoś tak młody może mieć wystarczającą wiedzę o starości, by o niej pisać? Początkowo byłam sceptyczna, ale po przeczytaniu tej książki zmieniłam zdanie. Nie chodzi o możliwość pisania, ale o cel. Maciej Blady mógł w końcu pisać o swoich rówieśnikach, o młodzieńczej buntowniczości lub beztrosce. Zamiast tego skupił się na postaciach emerytowanej nauczycielki, jej zrzędliwego męża oraz wścibskiej sąsiadki z czwartego piętra. Dlaczego wybrał właśnie ich? By szerzyć Nadzieję – napiszę to słowo z dużej litery, bo to właśnie ona jest kluczem do zrozumienia tej historii. - Agnieszka Kijas
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Czy młody autor ma prawo pisać o starości? To pytanie pojawiło się w mojej głowie, gdy odkryłam, że książka „Klub 70”, napisana przez debiutującego Macieja Blady, dwudziestosześciolatka, porusza ten temat. Czy ktoś tak młody może mieć wystarczającą wiedzę o starości, by o niej pisać? Początkowo byłam sceptyczna, ale po przeczytaniu tej książki zmieniłam zdanie. Nie chodzi o możliwość pisania, ale o cel. Maciej Blady mógł w końcu pisać o swoich rówieśnikach, o młodzieńczej buntowniczości lub beztrosce. Zamiast tego skupił się na postaciach emerytowanej nauczycielki, jej zrzędliwego męża oraz wścibskiej sąsiadki z czwartego piętra. Dlaczego wybrał właśnie ich? By szerzyć Nadzieję – napiszę to słowo z dużej litery, bo to właśnie ona jest kluczem do zrozumienia tej historii. - Agnieszka Kijas
