Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Czerwony młoteczek
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Wyobraź sobie książkę dziecięcą, pełną ilustracji, które można by wyciąć i składać. Ciekawe, gdzie w takiej książce zaznaczono by ciągłe linie do cięcia, a gdzie przerywane do zginania. Może wtedy stałoby się oczywiste, które części naszych ciał można wyciąć nożyczkami, a które należy skleić, tworząc z nas nowe kształty – mnie i mojej matki, a właściwie nas obie. Może z tego powstałaby zabawna szopka z sianem i żłobem, w którym koty i dzieci śpią, a dorośli nie mogą znaleźć dla siebie miejsca. Ból nóg z powodu żylaków zmusza ich do siedzenia przy stole, gdzie rozmawiają o polityce i innych ważnych sprawach, troszcząc się bardziej o gości niż o dzieci. To oni, przybywając z zewnątrz, mogą nas ocenić, więc dbamy o to, by nie mieli złych myśli o naszym klanie, unikając wstydu. Naszą fasadę tworzą eleganckie złote tapety z kwiatami i talerz pełen wędlin, choć niczego to nie rozwiązuje.
Dorota Kotas
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Wyobraź sobie książkę dziecięcą, pełną ilustracji, które można by wyciąć i składać. Ciekawe, gdzie w takiej książce zaznaczono by ciągłe linie do cięcia, a gdzie przerywane do zginania. Może wtedy stałoby się oczywiste, które części naszych ciał można wyciąć nożyczkami, a które należy skleić, tworząc z nas nowe kształty – mnie i mojej matki, a właściwie nas obie. Może z tego powstałaby zabawna szopka z sianem i żłobem, w którym koty i dzieci śpią, a dorośli nie mogą znaleźć dla siebie miejsca. Ból nóg z powodu żylaków zmusza ich do siedzenia przy stole, gdzie rozmawiają o polityce i innych ważnych sprawach, troszcząc się bardziej o gości niż o dzieci. To oni, przybywając z zewnątrz, mogą nas ocenić, więc dbamy o to, by nie mieli złych myśli o naszym klanie, unikając wstydu. Naszą fasadę tworzą eleganckie złote tapety z kwiatami i talerz pełen wędlin, choć niczego to nie rozwiązuje.
Dorota Kotas
