Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Czas pluskiew
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Krzysztof Mroziewicz, jako ceniony reporter i ambasador, opisuje doświadczenia związane z pełnieniem roli korespondenta wojennego i dyplomaty, które wiążą się z nieustanną walką z nieprzewidywalnym i niewidocznym przeciwieństwem. Przyznaje, że w różnych miejscach na świecie, od Panamy po Afganistan, stykał się z działaniami wywiadowczymi i dyplomatycznymi, balansując na granicy dostępności wiedzy a zachowania osobistego bezpieczeństwa. Opowiada, jak w różnych krajach miał do czynienia z wpływami i obserwacją zarówno lokalnych, jak i międzynarodowych agencji wywiadowczych, takich jak GRU czy służby amerykańskie, a także jak jego kontakty były przedmiotem zainteresowania różnorodnych ambasad. Mroziewicz podkreśla, że jego praca w charakterze reportera była początkiem wielu z tych doświadczeń, a pełne zrozumienie tajników dyplomacji przyszło na późniejszym etapie kariery. To, co jako ambasador się dowiedział, zazwyczaj było tajne, często trudne do przyswojenia, a na ujawnienie niektórych informacji musi czekać ćwierć wieku. Zauważa również obecność jeszcze groźniejszego wroga, działającego w kraju, który operuje z podstępną siłą, czasem będąc bardziej niszczycielskim niż siły zewnętrzne. Kończy refleksją, że w świecie pełnym sieci powiązań i niebezpieczeństw, każdy jest skazany na samotność, a przyjaźnie są często tylko pozorem.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Krzysztof Mroziewicz, jako ceniony reporter i ambasador, opisuje doświadczenia związane z pełnieniem roli korespondenta wojennego i dyplomaty, które wiążą się z nieustanną walką z nieprzewidywalnym i niewidocznym przeciwieństwem. Przyznaje, że w różnych miejscach na świecie, od Panamy po Afganistan, stykał się z działaniami wywiadowczymi i dyplomatycznymi, balansując na granicy dostępności wiedzy a zachowania osobistego bezpieczeństwa. Opowiada, jak w różnych krajach miał do czynienia z wpływami i obserwacją zarówno lokalnych, jak i międzynarodowych agencji wywiadowczych, takich jak GRU czy służby amerykańskie, a także jak jego kontakty były przedmiotem zainteresowania różnorodnych ambasad. Mroziewicz podkreśla, że jego praca w charakterze reportera była początkiem wielu z tych doświadczeń, a pełne zrozumienie tajników dyplomacji przyszło na późniejszym etapie kariery. To, co jako ambasador się dowiedział, zazwyczaj było tajne, często trudne do przyswojenia, a na ujawnienie niektórych informacji musi czekać ćwierć wieku. Zauważa również obecność jeszcze groźniejszego wroga, działającego w kraju, który operuje z podstępną siłą, czasem będąc bardziej niszczycielskim niż siły zewnętrzne. Kończy refleksją, że w świecie pełnym sieci powiązań i niebezpieczeństw, każdy jest skazany na samotność, a przyjaźnie są często tylko pozorem.
