Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Anioł życia z Auschwitz
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
W piekle Auschwitz, gdzie trafiali zarówno mężczyźni, jak i kobiety, zdarzały się również narodziny dzieci. Auschwitz miało różne oblicza, ale jedno z najbardziej przejmujących to dramat najmłodszych, którym dane było przyjść tam na świat. Bezradne i pozbawione szans na przeżycie... Jednak nawet w tym okrutnym miejscu pojawiały się anioły: położne, pielęgniarki i kobiety, które robiły wszystko, by ocalić noworodki. Jedną z takich osób była Stanisława Leszczyńska. Jako położna, która znalazła się w Auschwitz, nie tylko nie straciła ducha, ale także potraktowała swoją obecność tam jako misję. Znana jako „Mateczka”, niosła ukojenie innym i przede wszystkim pomagała rodzącym więźniarkom. W niewyobrażalnie trudnych warunkach, bez nawet kropli wody, pod czujnym okiem Mengelego, dokładała wszelkich starań, by matki i dzieci przeżyły. Choć nie wszyscy jej podopieczni zdołali przetrwać obozową gehennę, Leszczyńska nie pozwoliła, by żaden noworodek lub matka zmarli podczas porodu.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
W piekle Auschwitz, gdzie trafiali zarówno mężczyźni, jak i kobiety, zdarzały się również narodziny dzieci. Auschwitz miało różne oblicza, ale jedno z najbardziej przejmujących to dramat najmłodszych, którym dane było przyjść tam na świat. Bezradne i pozbawione szans na przeżycie... Jednak nawet w tym okrutnym miejscu pojawiały się anioły: położne, pielęgniarki i kobiety, które robiły wszystko, by ocalić noworodki. Jedną z takich osób była Stanisława Leszczyńska. Jako położna, która znalazła się w Auschwitz, nie tylko nie straciła ducha, ale także potraktowała swoją obecność tam jako misję. Znana jako „Mateczka”, niosła ukojenie innym i przede wszystkim pomagała rodzącym więźniarkom. W niewyobrażalnie trudnych warunkach, bez nawet kropli wody, pod czujnym okiem Mengelego, dokładała wszelkich starań, by matki i dzieci przeżyły. Choć nie wszyscy jej podopieczni zdołali przetrwać obozową gehennę, Leszczyńska nie pozwoliła, by żaden noworodek lub matka zmarli podczas porodu.
