7 km od Jerozolimy

Z zaskoczeniem patrzyłem na siedzącego w moim aucie Jezusa. Pełen wdzięku, schludny, bez skazy – tak właśnie wyglądał. Aleksander, czterdziestoletni specjalista od reklamy, znalazł się na życiowym zakręcie. Utrata pracy, rozstanie z żoną i córką oraz śmierć ukochanego psa sprawiły, że jego życie straciło sens. W momencie, gdy wydaje się, że nie ma już dla niego nadziei, niespodziewanie wygrywa podróż do Ziemi Świętej. Decyduje się na wyprawę, nie podejrzewając, że ta niespodziewana przygoda odmieni jego życie na zawsze.

Podczas drogi do Emaus, siedem kilometrów od Jerozolimy, Aleksander spotyka tajemniczego mężczyznę. Wygląda on jak Jezus z tradycyjnych chrześcijańskich wyobrażeń – długie włosy, przenikliwe oczy i prosta jutowa tunika. Rozpoczyna się niezwykła rozmowa, która prowadzi do głębokiej refleksji, ujawnia współczesną hipokryzję i odkrywa piękno prawdziwego życia w duchu chrześcijańskim. Aleksander, jak wielu ludzi naszych czasów, jest sceptykiem. Nie wierzy w to, czego nie może uchwycić zmysłami lub logicznie wytłumaczyć. Ta cecha czyni go bardzo realistycznym i prawdziwym, a czytelnik może dostrzec w nim odbicie samego siebie.

To nie jest przypadek, że Chrystus wybrał właśnie Aleksandra, a nie kogoś, kto zdaje się bardziej uduchowiony lub moralnie doskonały. Jego rozterki i wątpliwości czynią go fascynującą postacią zarówno dla Chrystusa, jak i dla odbiorcy tej historii. Opis ten został zainspirowany recenzją Agnieszki Wolny-Hamkało.