Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Debiutancka książka twórcy bestsellerowych powieści, takich jak Radio Armageddon, Instytut, Ślepnąc od świateł, Wzgórze Psów oraz współautora znanego serialu Belfer, zadebiutowała po raz pierwszy w 2006 roku. Tytuł "Zrób mi jakąś krzywdę" zyskał status kultowej powieści, która ciągle przyciąga i porusza nowe pokolenia czytelników swoim nieokiełznanym romantyzmem oraz punkrockowym stylem, nawet ponad dekadę od momentu swojego wydania.
Fabuła koncentruje się na wątku romansowym między 25-letnim Dawidem a 15-letnią Kaśką. Para ta, w pewien letni dzień, decyduje się na szaloną przygodę przez Polskę. Ich podróż obfituje w spotkania z różnorodnymi postaciami, jak dresiarze, zamożne emerytki, czy świadkowie Jehowy, a nawet aktorzy porno oraz prywatny detektyw z problemami psychicznymi. W tym nietypowym wojażu zmierzą się z fundamentalnymi pytaniami dotyczącymi miłości, przyjaźni i dorosłości.
Obecnie książka jest adaptowana na film. Jakub Żulczyk, urodzony w 1983 roku, to pisarz, felietonista i scenarzysta, pochodzący z Mazur, który studiował w Olsztynie i Krakowie, mieszkający i pracujący w Warszawie. Jego dorobek obejmuje powieści takie jak Radio Armageddon, Instytut, Ślepnąc od świateł i Wzgórze Psów, a także współtworzenie serialu Belfer. Jego teksty pojawiały się na łamach czasopism takich jak "Polityka", "Dziennik" i "Playboy".
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Debiutancka książka twórcy bestsellerowych powieści, takich jak Radio Armageddon, Instytut, Ślepnąc od świateł, Wzgórze Psów oraz współautora znanego serialu Belfer, zadebiutowała po raz pierwszy w 2006 roku. Tytuł "Zrób mi jakąś krzywdę" zyskał status kultowej powieści, która ciągle przyciąga i porusza nowe pokolenia czytelników swoim nieokiełznanym romantyzmem oraz punkrockowym stylem, nawet ponad dekadę od momentu swojego wydania.
Fabuła koncentruje się na wątku romansowym między 25-letnim Dawidem a 15-letnią Kaśką. Para ta, w pewien letni dzień, decyduje się na szaloną przygodę przez Polskę. Ich podróż obfituje w spotkania z różnorodnymi postaciami, jak dresiarze, zamożne emerytki, czy świadkowie Jehowy, a nawet aktorzy porno oraz prywatny detektyw z problemami psychicznymi. W tym nietypowym wojażu zmierzą się z fundamentalnymi pytaniami dotyczącymi miłości, przyjaźni i dorosłości.
Obecnie książka jest adaptowana na film. Jakub Żulczyk, urodzony w 1983 roku, to pisarz, felietonista i scenarzysta, pochodzący z Mazur, który studiował w Olsztynie i Krakowie, mieszkający i pracujący w Warszawie. Jego dorobek obejmuje powieści takie jak Radio Armageddon, Instytut, Ślepnąc od świateł i Wzgórze Psów, a także współtworzenie serialu Belfer. Jego teksty pojawiały się na łamach czasopism takich jak "Polityka", "Dziennik" i "Playboy".
Szczegóły
Wydania
Opinie
Książki autora
Podobne
Dla Ciebie
Książki z kategorii
Dostawa i płatność
Szczegóły
Powiązane serie:
Inne wydania książki: Zrób mi jakąś krzywdę
11.81 zł
jak nowa
-
11.81 zł
jak nowa
Taniej o 23.09 zł 34.90 zł
12.09 zł
jak nowa
-
12.09 zł
jak nowa
Taniej o 33.71 zł 45.80 zł
6.20 zł
jak nowa
-
6.20 zł
jak nowa
-
5.23 zł
widoczne ślady używania
Taniej o 6.79 zł 12.99 zł
24.84 zł
nowa
-
24.84 zł
nowa
Taniej o 5.66 zł 30.50 zł
Inne książki: Jakub Żulczyk
Podobne produkty
Może Ci się spodobać
Inne książki z tej samej kategorii
Napisz opinię o książce i wygraj nagrodę!
W każdym miesiącu wybieramy najlepsze opinie i nagradzamy recenzentów.
Dowiedz się więcejWartość nagród w tym miesiącu
880 zł
Okrutnie widać, że to książka pochodząca gdzieś z połowy lat 2000. Jeśli chodzi o konteksty kulturowe, umiejscowienie akcji i odwołania do tego, co było "na topie", można przyznać, że książka bardzo się zestarzała. Nikogo chyba już "nie grzeje" muzyka, filmy i popkultura przywoływana przez bohaterów. Trochę jednak jest to wyprawa nostalgiczna do tamtych czasów. Ciekaw jestem jak powieść odbierają ludzie, którzy nie wychowali się na tej kulturze z przełomu lat 90. i 2000. Dla mnie osobiście było to dość nachalne, momentami wydawało mi się to odwoływanie się do popkultury zbyt wciśnięte na siłę (ale bywają też i perełki).
Również styl pisania jest tak bardzo charakterystyczny dla tamtych czasów. Pod tym względem książka Jakuba Żulczyka przypominała mi o "Wojnie polsko-ruskiej pod flagą biało-czerwoną" Doroty Masłowskiej. Również jak u Masłowskiej, bohaterowie "Zrób mi jakąś krzywdę" mówią "językiem bloków". To nie do końca jest książka "pisana", raczej "mówiona". Mocno widać też naleciałości postmodernistyczne - nie tylko jest to efekt stylu jakim posługuje się Żulczyk, ale też właśnie przywoływane wcześniej odwołania do dzieł kultury.
Oprócz przywoływanych powyżej rzeczy, książkę czyta się... zaskakująco dobrze. Fabuła jest porywająca, wartka, szalona, pełna zaskoczeń. Widać, że Żulczyk podczas pisania "Zrób mi jakąś krzywdę" miał młodzieńczą energię, werwę, pociągały go eksperymenty i sprawdzanie, czy i jak można przekroczyć granicę. Bardzo ciekawa powieść drogi. To zupełnie inna książka od późniejszych jego dzieł, tak bardzo różniąca się od chociażby "Informacji zwrotnej". Ciekawe doświadczenie.
Muszę przyznać, że to był dobry powrót. Nie czytałem tej książki z 15 lat - i właśnie zdałem sobie sprawę, jak dużo czasu od momentu jej wydania upłynęło, jak wiele się zmieniło. Myślę, że obecnie ta książka wywołałaby o wiele większy skandal, Żulczyk nie schodziłby z nagłówków tabloidów przez wiele tygodni. Społeczeństwo jest teraz dużo bardziej spolaryzowane. Bardzo polecam zmierzenie się z tą powieścią. Ciekawy eksperyment, dobrze i szybko się czyta.
Okrutnie widać, że to książka pochodząca gdzieś z połowy lat 2000. Jeśli chodzi o konteksty kulturowe, umiejscowienie akcji i odwołania do tego, co było "na topie", można przyznać, że książka bardzo się zestarzała. Nikogo chyba już "nie grzeje" muzyka, filmy i popkultura przywoływana przez bohaterów. Trochę jednak jest to wyprawa nostalgiczna do tamtych czasów. Ciekaw jestem jak powieść odbierają ludzie, którzy nie wychowali się na tej kulturze z przełomu lat 90. i 2000. Dla mnie osobiście było to dość nachalne, momentami wydawało mi się to odwoływanie się do popkultury zbyt wciśnięte na siłę (ale bywają też i perełki).
Również styl pisania jest tak bardzo charakterystyczny dla tamtych czasów. Pod tym względem książka Jakuba Żulczyka przypominała mi o "Wojnie polsko-ruskiej pod flagą biało-czerwoną" Doroty Masłowskiej. Również jak u Masłowskiej, bohaterowie "Zrób mi jakąś krzywdę" mówią "językiem bloków". To nie do końca jest książka "pisana", raczej "mówiona". Mocno widać też naleciałości postmodernistyczne - nie tylko jest to efekt stylu jakim posługuje się Żulczyk, ale też właśnie przywoływane wcześniej odwołania do dzieł kultury.
Oprócz przywoływanych powyżej rzeczy, książkę czyta się... zaskakująco dobrze. Fabuła jest porywająca, wartka, szalona, pełna zaskoczeń. Widać, że Żulczyk podczas pisania "Zrób mi jakąś krzywdę" miał młodzieńczą energię, werwę, pociągały go eksperymenty i sprawdzanie, czy i jak można przekroczyć granicę. Bardzo ciekawa powieść drogi. To zupełnie inna książka od późniejszych jego dzieł, tak bardzo różniąca się od chociażby "Informacji zwrotnej". Ciekawe doświadczenie.
Muszę przyznać, że to był dobry powrót. Nie czytałem tej książki z 15 lat - i właśnie zdałem sobie sprawę, jak dużo czasu od momentu jej wydania upłynęło, jak wiele się zmieniło. Myślę, że obecnie ta książka wywołałaby o wiele większy skandal, Żulczyk nie schodziłby z nagłówków tabloidów przez wiele tygodni. Społeczeństwo jest teraz dużo bardziej spolaryzowane. Bardzo polecam zmierzenie się z tą powieścią. Ciekawy eksperyment, dobrze i szybko się czyta.
Największy problem z tą książką jaki mam to różnica w wieku głównych bohaterów. Czy naprawdę między nimi musiało być aż dziesięć lat różnicy? Czy naprawdę niewinność Kasi musiała być podkreślona jej niskim wiekiem? Na Boga, ona ma piętnaście lat, chodzi do gimnazjum! Mam wrażenie, że autor zrobił to tylko, żeby szokować i skandalizować. Nic nie stało przecież na przeszkodzie, by Kasia była jednocześnie niewinna i miała "legalny wiek". Myślę, że dzisiaj nie przeszłoby tak obojętnie fakt, aż tak dużej różnicy wieku bohaterów.
Gdy jednak zapomni się o tym niepokojącym fakcie, książka jest bardzo fajna. Fabuła jest pełna wydarzeń i postaci, z których każda jest bardziej szalona od poprzedniej - niezależnie, w której kolejności o nich mówimy. "Zrób mi jakąś krzywdę" czyta się przyjemnie. Główną zasługą jest tutaj styl Jakuba Żulczyka. Miesza się tutaj brud z pięknem, delikatność z brutalnością, język potoczny z kwiecistymi porównaniami, wulgaryzmy z barwnymi opisami. Jest to wręcz szalony styl przypominający trip narkotykowy lub alkoholowy - lub po prostu szaleństwo wywołane miłością. Genialna jest też narracja pierwszoosobowa głównego bohatera, pokazująca jego najbardziej intymne przeżycia i myśli, wewnętrzne sprzeczności, jego poglądy na miłość i zakochanie.
Książki Jakuba Żulczyka się kocha lub nienawidzi. Nie bez powodu nazywany jest najbardziej kontrowersyjnym i wywołującym skrajne emocje pisarzem. Ja jego książki bardzo lubię, choć wydaje mi się, że wolę inne pozycje od "Zrób mi jakąś krzywdę". Pomijając problem wieku bohaterów, o którym napisałam wcześniej, książka jest bardzo dobra. Jest stosunkowo krótka, ale jednocześnie unikatowa i niepodobna do niczego innego, co przeczytałam. Bardzo ciekawa powieść, myślę, że warto po nią sięgnąć. Na pewno nie zostawi nikogo obojętnym.
Największy problem z tą książką jaki mam to różnica w wieku głównych bohaterów. Czy naprawdę między nimi musiało być aż dziesięć lat różnicy? Czy naprawdę niewinność Kasi musiała być podkreślona jej niskim wiekiem? Na Boga, ona ma piętnaście lat, chodzi do gimnazjum! Mam wrażenie, że autor zrobił to tylko, żeby szokować i skandalizować. Nic nie stało przecież na przeszkodzie, by Kasia była jednocześnie niewinna i miała "legalny wiek". Myślę, że dzisiaj nie przeszłoby tak obojętnie fakt, aż tak dużej różnicy wieku bohaterów.
Gdy jednak zapomni się o tym niepokojącym fakcie, książka jest bardzo fajna. Fabuła jest pełna wydarzeń i postaci, z których każda jest bardziej szalona od poprzedniej - niezależnie, w której kolejności o nich mówimy. "Zrób mi jakąś krzywdę" czyta się przyjemnie. Główną zasługą jest tutaj styl Jakuba Żulczyka. Miesza się tutaj brud z pięknem, delikatność z brutalnością, język potoczny z kwiecistymi porównaniami, wulgaryzmy z barwnymi opisami. Jest to wręcz szalony styl przypominający trip narkotykowy lub alkoholowy - lub po prostu szaleństwo wywołane miłością. Genialna jest też narracja pierwszoosobowa głównego bohatera, pokazująca jego najbardziej intymne przeżycia i myśli, wewnętrzne sprzeczności, jego poglądy na miłość i zakochanie.
Książki Jakuba Żulczyka się kocha lub nienawidzi. Nie bez powodu nazywany jest najbardziej kontrowersyjnym i wywołującym skrajne emocje pisarzem. Ja jego książki bardzo lubię, choć wydaje mi się, że wolę inne pozycje od "Zrób mi jakąś krzywdę". Pomijając problem wieku bohaterów, o którym napisałam wcześniej, książka jest bardzo dobra. Jest stosunkowo krótka, ale jednocześnie unikatowa i niepodobna do niczego innego, co przeczytałam. Bardzo ciekawa powieść, myślę, że warto po nią sięgnąć. Na pewno nie zostawi nikogo obojętnym.
Dodaj swoją opinię
Zaloguj się na swoje konto, aby mieć możliwość dodawania opinii.
Czy chcesz zostawić tylko ocenę?
Dodanie samej oceny o książce nie jest brane pod uwagę podczas losowania nagród. By mieć szansę na otrzymanie nagrody musisz napisać opinię o książce.
Już oceniłeś/zrecenzowałeś te książkę w przeszłości.
Możliwe jest dodanie tylko jednej recenzji do każdej z książek.
Sposoby dostawy
Płatne z góry
InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa od 190 zł
ORLEN Paczka
12.99 zł
Darmowa od 190 zł
Automaty DHL BOX 24/7 i punkty POP
12.99 zł
Darmowa od 190 zł
DPD Pickup Automaty i Punkty Odbioru
9.99 zł
Darmowa od 190 zł
Automaty Orlen Paczka, sklepy Żabka i inne
12.99 zł
Darmowa od 190 zł
GLS U Ciebie - Kurier
14.99 zł
Darmowa od 190 zł
Kurier DPD
14.99 zł
Darmowa od 190 zł
Kurier InPost
14.99 zł
Darmowa od 190 zł
Pocztex Kurier
13.99 zł
Darmowa od 190 zł
Kurier DHL
14.99 zł
Darmowa od 190 zł
Kurier GLS - kraje UE
69.00 zł
Punkt odbioru (Dębica)
2.99 zł
Darmowa od 190 zł
Płatne przy odbiorze
Kurier GLS pobranie
23.99 zł
Sposoby płatności
Płatność z góry
Przedpłata

Zwykły przelew