Złowrogie niebo. Ryder Creed. Tom 5

"Złowrogie niebo" to moja 45 książka ze 100, które mam zamiar przeczytać w ramach rocznego wyzwania. Wydaje się, że jestem na dobrej drodze, żeby mu podołać. Z Alex Kavą miałam już do czynienia kilkukrotnie wcześniej. W zasadzie miałam dobre wspomnienia, więc oczekiwałam kolejnych przyjemnych doznań.

"Złowrogie niebo" określiłabym jako dziką jazdę z Ryderem Creedem i jego pieskiem - Grace. Od samego początku czułam się wciągnięta w rozwój fabuły - od oglądania w internecie morderstwa kolegi, przez pościgi i huragany. W Polsce tornada są tylko fascynującym i złowrogim obrazkiem z kanałów informacyjnych i filmików na youtube. "Złowrogie niebo" sprawiło, że zaczęłam się zastanawiać, co zrobiłabym gdyby to na mojej drodze znalazła się tak niszczycielska siła. Nie potrafię wyobrazić sobie przerażenia, jakie musi towarzyszyć ludziom, gdy znajdą się na jego drodze.

Jeśli chodzi o samą historię opowiadaną w książce: Ryder Creed staje naprzeciwko wroga, z którym jeszcze nie musiał walczyć. W "Złowrogim niebie" Ryder trzyma się blisko domu, ponieważ jego siostra, Brodie, przyjechała do niego na jakiś czas, a Ryder bał się ją zostawić , ponieważ stał się dla niej oparciem i nie chciał zrobić niczego, co mogłoby spowodować jej gorsze samopoczucie. Teraz, kiedy wydaje się, że Brodie się zadomowiła, Ryder decyduje, że chyba dobrze by było, gdyby podjął pracę, która nie jest blisko domu, ale na tyle blisko, że będzie mógł utrzymywać stały kontakt. Gdyby wiedział, z czym przyjdzie się zmierzyć Grace i jemu, zastanowiłby się dwa razy nad kolejnym zadaniem - poszukiwaniem ocalałych w szczycie sezonu tornad w Alabamie.

W "Złowrogim niebie" nie było nudnych momentów i z niecierpliwością czekałam na emocje, jakie niosą za sobą książki Alex Kaby. W tej historii było mnóstwo napięcia za sprawą burz, ale również za sprawą trudnej sytuacji przyjaciółki Hannah, Frankie. Mogę powiedzieć, że nie spodziewałam się tego, co spotkało ją i Maggie. To był wręcz przerażający scenariusz. Niewiele było tu szukania wskazówek, które pozwoliłyby rozwiązać zagadkę, ale było za to sporo napięcia i intrygi wokół tego, dlaczego Frankie jest ścigana. Wiele scen, które zapadły mi w pamięć, zostało żywo opisanych i z łatwością mogłam je sobie wyobrazić w wyobraźni. Wiele miejsca w tej historii poświęcono także Brodie i jej zmaganiom z zaaklimatyzowaniem się w świecie tak różnym od tego, który znała od lat.

Uwielbiam tę serię. Uważam, że części psach tropiących są absolutnie genialne. Szczerze mówiąc, gdyby to było wszystko, o czym pisze się w tych książkach, nadal byłabym całkowicie zauroczona!

"Złowrogie niebo" to moja 45 książka ze 100, które mam zamiar przeczytać w ramach rocznego wyzwania. Wydaje się, że jestem na dobrej drodze, żeby mu podołać. Z Alex Kavą miałam już do czynienia kilkukrotnie wcześniej. W zasadzie miałam dobre wspomnienia, więc oczekiwałam kolejnych przyjemnych doznań.

"Złowrogie niebo" określiłabym jako dziką jazdę z Ryderem Creedem i jego pieskiem - Grace. Od samego początku czułam się wciągnięta w rozwój fabuły - od oglądania w internecie morderstwa kolegi, przez pościgi i huragany. W Polsce tornada są tylko fascynującym i złowrogim obrazkiem z kanałów informacyjnych i filmików na youtube. "Złowrogie niebo" sprawiło, że zaczęłam się zastanawiać, co zrobiłabym gdyby to na mojej drodze znalazła się tak niszczycielska siła. Nie potrafię wyobrazić sobie przerażenia, jakie musi towarzyszyć ludziom, gdy znajdą się na jego drodze.

Jeśli chodzi o samą historię opowiadaną w książce: Ryder Creed staje naprzeciwko wroga, z którym jeszcze nie musiał walczyć. W "Złowrogim niebie" Ryder trzyma się blisko domu, ponieważ jego siostra, Brodie, przyjechała do niego na jakiś czas, a Ryder bał się ją zostawić , ponieważ stał się dla niej oparciem i nie chciał zrobić niczego, co mogłoby spowodować jej gorsze samopoczucie. Teraz, kiedy wydaje się, że Brodie się zadomowiła, Ryder decyduje, że chyba dobrze by było, gdyby podjął pracę, która nie jest blisko domu, ale na tyle blisko, że będzie mógł utrzymywać stały kontakt. Gdyby wiedział, z czym przyjdzie się zmierzyć Grace i jemu, zastanowiłby się dwa razy nad kolejnym zadaniem - poszukiwaniem ocalałych w szczycie sezonu tornad w Alabamie.

W "Złowrogim niebie" nie było nudnych momentów i z niecierpliwością czekałam na emocje, jakie niosą za sobą książki Alex Kaby. W tej historii było mnóstwo napięcia za sprawą burz, ale również za sprawą trudnej sytuacji przyjaciółki Hannah, Frankie. Mogę powiedzieć, że nie spodziewałam się tego, co spotkało ją i Maggie. To był wręcz przerażający scenariusz. Niewiele było tu szukania wskazówek, które pozwoliłyby rozwiązać zagadkę, ale było za to sporo napięcia i intrygi wokół tego, dlaczego Frankie jest ścigana. Wiele scen, które zapadły mi w pamięć, zostało żywo opisanych i z łatwością mogłam je sobie wyobrazić w wyobraźni. Wiele miejsca w tej historii poświęcono także Brodie i jej zmaganiom z zaaklimatyzowaniem się w świecie tak różnym od tego, który znała od lat.

Uwielbiam tę serię. Uważam, że części psach tropiących są absolutnie genialne. Szczerze mówiąc, gdyby to było wszystko, o czym pisze się w tych książkach, nadal byłabym całkowicie zauroczona!

"Złowrogie niebo" to piąta część serii Rydera Creeda autorstwa Alex Kavy. Akcja powieści rozpoczyna się 5 miesięcy po tym, jak Ryder odnalazł swoją siostrę Brodie żywą po 16 latach od zaginięcia i uznania jej za zmarłą. Pani Kava jest jedną z moich ulubionych autorek kryminałów. Jej twórczość przyciągnęła mnie, gdy zacząłem czytać serię z agentką FBI Maggie O'Dell. Jej książki obejmują szeroki zakres zagadnień kryminalnych - terroryzm biologiczny, przemoc domową, skandale religijne, oszustwa bankowe i walkę o władzę polityczną.

W zakresie fabuły mamy do czynienia z kilkoma historiami - jedna z przyjaciółek Hannah, Frankie, jest śledzona przez ludzi, którzy próbują ją zabić za informacje, które odkryła wraz z kolegami. Ponadto Ryder i jego pies Grace zostają wezwani do pomocy przy ratowaniu ludzi przed tornadem. Dodatkowo, siostra Rydera, Brodie, wciąż zmaga się z emocjonalną traumą po tym, co spotkało ją wcześniej. W książce dzieje się wiele, ale łatwo jest ją śledzić na podstawie lokalizacji podanych na początku każdego rozdziału.

Bardzo podobały mi się informacje o centrum szkolenia psów Rydera Creeda na Florydzie, gdzie tresuje on czworonogi, by stały się roboczymi K9, a zwłaszcza jego własnego psa, Grace. Nigdy nie zastanawiałem się nad tym, jak niebezpieczne jest życie psów ratowniczych, które w upale i przy złej pogodzie przeszukują gruzy i zgliszcza.

Warunki pogodowe opisane w książce były nieco przesadzone, więc byłem sceptyczny co do ich zasadności. Jednak bardzo doceniam czas, jaki autorka poświęciła na wyjaśnienie swoich badań, które szczegółowo opisuje w rozdziale znajdującym się na końcu książki. Wyjaśnienie to jest odrębne od podziękowań czy stron z podziękowaniami.

Wszyscy bohaterowie są sympatyczni, z wyjątkiem tych złych. Najlepszymi postaciami są jednak Grace i Scout - psy ratownicze szkolone przez Rydera i Jasona. Świetnie dobraną parą są Maggie i Ryder i myślę, że Maggie z nikim tak dobrze nie "współgrała na papierze". Tempo powieści jest błyskawiczne i akcja zachwyca. Do końca czułem się zaintrygowany, przede wszystkim dużą ilością ciekawych informacji.

"Złowrogie niebo" to dobra książka, ale nie polecam jej czytać, jeśli nie czytało się jej poprzedniczek.

"Złowrogie niebo" to piąta część serii Rydera Creeda autorstwa Alex Kavy. Akcja powieści rozpoczyna się 5 miesięcy po tym, jak Ryder odnalazł swoją siostrę Brodie żywą po 16 latach od zaginięcia i uznania jej za zmarłą. Pani Kava jest jedną z moich ulubionych autorek kryminałów. Jej twórczość przyciągnęła mnie, gdy zacząłem czytać serię z agentką FBI Maggie O'Dell. Jej książki obejmują szeroki zakres zagadnień kryminalnych - terroryzm biologiczny, przemoc domową, skandale religijne, oszustwa bankowe i walkę o władzę polityczną.

W zakresie fabuły mamy do czynienia z kilkoma historiami - jedna z przyjaciółek Hannah, Frankie, jest śledzona przez ludzi, którzy próbują ją zabić za informacje, które odkryła wraz z kolegami. Ponadto Ryder i jego pies Grace zostają wezwani do pomocy przy ratowaniu ludzi przed tornadem. Dodatkowo, siostra Rydera, Brodie, wciąż zmaga się z emocjonalną traumą po tym, co spotkało ją wcześniej. W książce dzieje się wiele, ale łatwo jest ją śledzić na podstawie lokalizacji podanych na początku każdego rozdziału.

Bardzo podobały mi się informacje o centrum szkolenia psów Rydera Creeda na Florydzie, gdzie tresuje on czworonogi, by stały się roboczymi K9, a zwłaszcza jego własnego psa, Grace. Nigdy nie zastanawiałem się nad tym, jak niebezpieczne jest życie psów ratowniczych, które w upale i przy złej pogodzie przeszukują gruzy i zgliszcza.

Warunki pogodowe opisane w książce były nieco przesadzone, więc byłem sceptyczny co do ich zasadności. Jednak bardzo doceniam czas, jaki autorka poświęciła na wyjaśnienie swoich badań, które szczegółowo opisuje w rozdziale znajdującym się na końcu książki. Wyjaśnienie to jest odrębne od podziękowań czy stron z podziękowaniami.

Wszyscy bohaterowie są sympatyczni, z wyjątkiem tych złych. Najlepszymi postaciami są jednak Grace i Scout - psy ratownicze szkolone przez Rydera i Jasona. Świetnie dobraną parą są Maggie i Ryder i myślę, że Maggie z nikim tak dobrze nie "współgrała na papierze". Tempo powieści jest błyskawiczne i akcja zachwyca. Do końca czułem się zaintrygowany, przede wszystkim dużą ilością ciekawych informacji.

"Złowrogie niebo" to dobra książka, ale nie polecam jej czytać, jeśli nie czytało się jej poprzedniczek.