Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Waleczny. Opowieść o morskim Wołodyjowskim
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Opowieść o życiu komandora Stanisława Tytusa Dzienisiewicza (1897-1979) to materiał na porywający film pełen emocji i niespodziewanych zwrotów akcji. Jego historia, niczym wyjęta z powieści Henryka Sienkiewicza, przypomina losy Michała Wołodyjowskiego. Mimo niezbyt potężnej sylwetki, Dzienisiewicz posiadał hart i ducha godnego prawdziwego bohatera. Walczył w wojnie polsko-bolszewickiej, a w latach 1939-1941 był więźniem sowieckim, zatrzymany przez NKWD w Równem i umieszczony w obozach w Juchnowie i Kozielsku. Ominęła go jednak straszliwa tragedia Katynia.
Po odzyskaniu wolności zasilił szeregi Armii Polskiej generała Władysława Andersa w Związku Radzieckim. Przez Murmańsk dotarł do Wielkiej Brytanii, gdzie stał się jedynym oficerem Polskiej Marynarki Wojennej, który miał zaszczyt dowodzić największymi polskimi jednostkami na morzu: stawiaczem min Gryf oraz krążownikami Dragon i Conrad. Miał także niezwykłe doświadczenia morskie, przeżywając zatonięcie trzykrotnie na okrętach Kaszub, Kujawiak i Dragon. Jego wojenne dokonania uwieńczyło dowodzenie na niszczycielu Piorun.
Po zakończeniu służby, Dzienisiewicz objął stanowisko dowódcy Obozu Szkolnego Marynarki Wojennej ORP Bałtyk w Okehampton. Po wojnie, chociaż pełnił funkcję kierownika trójki powrotowej, zdecydował się pozostać za granicą. Był uhonorowany wieloma odznaczeniami, w tym Orderem Virtuti Militari i trzykrotnie Krzyżem Walecznych. Ostatecznie osiadł i zmarł w Londynie.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Opowieść o życiu komandora Stanisława Tytusa Dzienisiewicza (1897-1979) to materiał na porywający film pełen emocji i niespodziewanych zwrotów akcji. Jego historia, niczym wyjęta z powieści Henryka Sienkiewicza, przypomina losy Michała Wołodyjowskiego. Mimo niezbyt potężnej sylwetki, Dzienisiewicz posiadał hart i ducha godnego prawdziwego bohatera. Walczył w wojnie polsko-bolszewickiej, a w latach 1939-1941 był więźniem sowieckim, zatrzymany przez NKWD w Równem i umieszczony w obozach w Juchnowie i Kozielsku. Ominęła go jednak straszliwa tragedia Katynia.
Po odzyskaniu wolności zasilił szeregi Armii Polskiej generała Władysława Andersa w Związku Radzieckim. Przez Murmańsk dotarł do Wielkiej Brytanii, gdzie stał się jedynym oficerem Polskiej Marynarki Wojennej, który miał zaszczyt dowodzić największymi polskimi jednostkami na morzu: stawiaczem min Gryf oraz krążownikami Dragon i Conrad. Miał także niezwykłe doświadczenia morskie, przeżywając zatonięcie trzykrotnie na okrętach Kaszub, Kujawiak i Dragon. Jego wojenne dokonania uwieńczyło dowodzenie na niszczycielu Piorun.
Po zakończeniu służby, Dzienisiewicz objął stanowisko dowódcy Obozu Szkolnego Marynarki Wojennej ORP Bałtyk w Okehampton. Po wojnie, chociaż pełnił funkcję kierownika trójki powrotowej, zdecydował się pozostać za granicą. Był uhonorowany wieloma odznaczeniami, w tym Orderem Virtuti Militari i trzykrotnie Krzyżem Walecznych. Ostatecznie osiadł i zmarł w Londynie.
