Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
W cieniu krzyża
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Podczas pierwszej wojny światowej imię Boga oraz symbole chrześcijaństwa osiągnęły niespotykany wcześniej poziom rozpowszechnienia. W odróżnieniu od drugiej wojny światowej, wszystkie narody nadal odwoływały się do Boga, licząc na Jego przychylność i wsparcie. Na sztandarach rosyjskich wojsk widniał napis: "S Bogom, za Caria i otieczestwo" (Z Bogiem, za cesarza i ojczyznę). Nawet na klamrach pasów żołnierzy przeciwnej strony znajdowało się motto: "Gott mit uns" (Bóg z nami). Chociaż te klamry przetrwały także do drugiej wojny, to właśnie wtedy ziemię pokryły miliony chrześcijańskich krzyży, często stawianych również na grobach poległych wrogów wraz z odpowiednimi napisami. Oprócz tradycyjnych nabożeństw w kościołach, setki tysięcy wiernych gromadziło się na otwartych przestrzeniach, uczestnicząc w modłach polowych. Niezliczone poświęcone medaliki, krzyżyki, święte obrazki i szkaplerze noszono zarówno przez żyjących, jak i tych, którzy zginęli na polu walki.
Prawosławny cesarz rosyjski, gdy udawał się na front, czynił to zawsze w towarzystwie kadry duchowieństwa oraz cudownych ikon. Często spędzał długie godziny na uczestnictwie w nabożeństwach, które były bardziej czasochłonne niż strategiczne narady sztabowe. Nie było wątpliwości co do postawy papieża z Rzymu, który apelował o pokój wśród chrześcijan na całym świecie.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Podczas pierwszej wojny światowej imię Boga oraz symbole chrześcijaństwa osiągnęły niespotykany wcześniej poziom rozpowszechnienia. W odróżnieniu od drugiej wojny światowej, wszystkie narody nadal odwoływały się do Boga, licząc na Jego przychylność i wsparcie. Na sztandarach rosyjskich wojsk widniał napis: "S Bogom, za Caria i otieczestwo" (Z Bogiem, za cesarza i ojczyznę). Nawet na klamrach pasów żołnierzy przeciwnej strony znajdowało się motto: "Gott mit uns" (Bóg z nami). Chociaż te klamry przetrwały także do drugiej wojny, to właśnie wtedy ziemię pokryły miliony chrześcijańskich krzyży, często stawianych również na grobach poległych wrogów wraz z odpowiednimi napisami. Oprócz tradycyjnych nabożeństw w kościołach, setki tysięcy wiernych gromadziło się na otwartych przestrzeniach, uczestnicząc w modłach polowych. Niezliczone poświęcone medaliki, krzyżyki, święte obrazki i szkaplerze noszono zarówno przez żyjących, jak i tych, którzy zginęli na polu walki.
Prawosławny cesarz rosyjski, gdy udawał się na front, czynił to zawsze w towarzystwie kadry duchowieństwa oraz cudownych ikon. Często spędzał długie godziny na uczestnictwie w nabożeństwach, które były bardziej czasochłonne niż strategiczne narady sztabowe. Nie było wątpliwości co do postawy papieża z Rzymu, który apelował o pokój wśród chrześcijan na całym świecie.
