Tylko Cross. Dotyk Crossa. Tom 5

Historia Gideona i Evy niestety dobiegła końca i oczywiście jest mi smutno, bo stali się częścią mojego życia, ale jednocześnie warto docenić, że Sylvia Day nie przeciąga niepotrzebnie tej serii. Osobiście ten tomik bardzo mi się podobał, bo choć wydarzeń jest całkiem sporo, to fabuła nie ciągnie się ślamazarnie w nieskończoność. Niektóre z tych wydarzeń są dość zaskakujące dla czytelnika, zarówno dobre, jak i złe, dzięki czemu nie nudziłam się podczas czytania. "Tylko Cross" jest pełna akcji, napięcia, niepewności, frustracji i miłości. Z drugiej strony tak wiele się dzieje, ale też nie do końca. I jakoś wiele z tego wydaje się powierzchownie potraktowane, a potem niepotrzebnie upiększone w innych miejscach.

Eva i Gideon przeszli dla mnie wspaniałą przemianę w całej serii. Zauważasz, że oboje wchodzą ze sobą w większą interakcję, a także wyciągają do Ciebie rękę. Myślę, że oboje przeszli przez etap dojrzewania. Fajne było też to, że rozdziały opowiadane są z naprzemiennej perspektywy Evy i Gideona, co jest przyjemnym zabiegiem dla czytelnika. O dziwo, koniec historii nastąpił dość szybko, osobiście jednak nie miałam z tym problemu. W dodatku, przynajmniej dla mnie, wszystkie moje wątpliwości zostały rozwiane, nie pozostawiając mnie z masą pytań. O stylu pisania Sylvii Day chyba nie zbyt wiele mówić. Sylvia Day pisze w taki sposób, że obcowanie z książką jest czystą przyjemnością. Pochłonęłam książkę i skończyłam ją w 2 dni. Za duży plus uważam również sposób, w jaki zostały opisane sceny erotyczne. Pozbawione są one idealizmu i tandety. Uważam również, że okładka jest świetna - ma znów ciemną kolorystykę, a więc pasuje idealnie do pozostałych książek z tej serii. Po zakończeniu serii pozostaje nam snucie wizji na temat dalszej przyszłości bohaterów. Oczywiście, ona może być tylko wspaniała.

Sylvia Day napisała moim zdaniem wspaniałą serię, która potrafiła dostarczyć mi pozytywnych wzruszeń, tak potrzebnych w trudnych chwilach, jakie przeżywałam. Baśniowość książek powoduje, że na nowo pojawiła się we mnie nadzieja, że na świecie może istnieć prawdziwa, bezinteresowna miłość. "Tylko Cross" potwierdza stały i wysoki poziom prezentowany przez wszystkie pięć części cyklu. Polecam nie tylko damskiej części publiki, ale również mężczyznom, ogólnie wszystkim, w których można odnaleźć choćby najmniejszą nutkę romantyzmu.

Historia Gideona i Evy niestety dobiegła końca i oczywiście jest mi smutno, bo stali się częścią mojego życia, ale jednocześnie warto docenić, że Sylvia Day nie przeciąga niepotrzebnie tej serii. Osobiście ten tomik bardzo mi się podobał, bo choć wydarzeń jest całkiem sporo, to fabuła nie ciągnie się ślamazarnie w nieskończoność. Niektóre z tych wydarzeń są dość zaskakujące dla czytelnika, zarówno dobre, jak i złe, dzięki czemu nie nudziłam się podczas czytania. "Tylko Cross" jest pełna akcji, napięcia, niepewności, frustracji i miłości. Z drugiej strony tak wiele się dzieje, ale też nie do końca. I jakoś wiele z tego wydaje się powierzchownie potraktowane, a potem niepotrzebnie upiększone w innych miejscach.

Eva i Gideon przeszli dla mnie wspaniałą przemianę w całej serii. Zauważasz, że oboje wchodzą ze sobą w większą interakcję, a także wyciągają do Ciebie rękę. Myślę, że oboje przeszli przez etap dojrzewania. Fajne było też to, że rozdziały opowiadane są z naprzemiennej perspektywy Evy i Gideona, co jest przyjemnym zabiegiem dla czytelnika. O dziwo, koniec historii nastąpił dość szybko, osobiście jednak nie miałam z tym problemu. W dodatku, przynajmniej dla mnie, wszystkie moje wątpliwości zostały rozwiane, nie pozostawiając mnie z masą pytań. O stylu pisania Sylvii Day chyba nie zbyt wiele mówić. Sylvia Day pisze w taki sposób, że obcowanie z książką jest czystą przyjemnością. Pochłonęłam książkę i skończyłam ją w 2 dni. Za duży plus uważam również sposób, w jaki zostały opisane sceny erotyczne. Pozbawione są one idealizmu i tandety. Uważam również, że okładka jest świetna - ma znów ciemną kolorystykę, a więc pasuje idealnie do pozostałych książek z tej serii. Po zakończeniu serii pozostaje nam snucie wizji na temat dalszej przyszłości bohaterów. Oczywiście, ona może być tylko wspaniała.

Sylvia Day napisała moim zdaniem wspaniałą serię, która potrafiła dostarczyć mi pozytywnych wzruszeń, tak potrzebnych w trudnych chwilach, jakie przeżywałam. Baśniowość książek powoduje, że na nowo pojawiła się we mnie nadzieja, że na świecie może istnieć prawdziwa, bezinteresowna miłość. "Tylko Cross" potwierdza stały i wysoki poziom prezentowany przez wszystkie pięć części cyklu. Polecam nie tylko damskiej części publiki, ale również mężczyznom, ogólnie wszystkim, w których można odnaleźć choćby najmniejszą nutkę romantyzmu.

Panie Boże, gdyby tylko dało się cofnąć czas, żebym mogła poznawać te książki na nowo raz jeszcze... "Była moim skrawkiem nieba na Ziemi"...

Sylvii Day należą się wielkie pochwały za to, jak pięknie zakończyła serię. Choć z wielką ekscytacją czekałam na przesyłkę z książką, to rozpoczęcie czytania wiązało się z odrobiną niepokoju i lęku. Przecież jak przeczytam "Tylko Cross", to będzie oznaczać to koniec historii z Gideonem i Evą. Historia miłości Evy i Gideona od samego początku była wzruszająca i potrafiła wykrzesać ze mnie emocje, jakich jeszcze żadna inna książka nie dała rady. Osobiste historie zawarte w tej serii są tak wzruszające i łamiące serce, a jednocześnie tak prawdziwe...

Niebywale satysfakcjonującym było czytanie opowieści z perspektywy Gideona, dzięki czemu mogłyśmy poznać jego myśli i prawdziwe uczucia - uczucia tak piękne... Gideon i Eva byli o wiele silniejsi w "Tylko Cross", sami wiedzieli, że nic nie może ich złamać i nic tego nie zrobiło. Obserwowanie rozwoju relacji Gideona z innymi osobami (poza Evą) naprawdę rozgrzało moje serce, ponieważ widać, jak Gideon rozwija się jako osoba, tak samo jak z Evą. Oczywiście, przed nimi jeszcze długa droga, ale kroki, które podejmują już teraz pokazują, jak bardzo są sobie oddani.

Przyjaźń między Carym a Evą przypomina o tym, jak ważne są dobre fundamenty. Nie zostaliśmy stworzeni, by iść przez życie samotnie, a ta powieść pokazuje różnice w relacjach i znaczenie każdej z nich. Sylvia Day jest typem autorki, której czytelnicy kupują jej książki tylko dlatego, że je napisała i nie dbają o to, o czym jest powieść, ponieważ wiedzą, że autorka zawsze dostarczy tego czego czekują.

Seria "Rozpalona" jest niesamowita, pięknie napisana, z głębokimi postaciami, niesamowitym budowaniem świata i rzecz jasna z piękną erotyką, która rozpala zmysły. Gideon i Eva są silni, ale czy Wy jesteście wystarczająco silni, aby pożegnać się z tą serią?

Panie Boże, gdyby tylko dało się cofnąć czas, żebym mogła poznawać te książki na nowo raz jeszcze... "Była moim skrawkiem nieba na Ziemi"...

Sylvii Day należą się wielkie pochwały za to, jak pięknie zakończyła serię. Choć z wielką ekscytacją czekałam na przesyłkę z książką, to rozpoczęcie czytania wiązało się z odrobiną niepokoju i lęku. Przecież jak przeczytam "Tylko Cross", to będzie oznaczać to koniec historii z Gideonem i Evą. Historia miłości Evy i Gideona od samego początku była wzruszająca i potrafiła wykrzesać ze mnie emocje, jakich jeszcze żadna inna książka nie dała rady. Osobiste historie zawarte w tej serii są tak wzruszające i łamiące serce, a jednocześnie tak prawdziwe...

Niebywale satysfakcjonującym było czytanie opowieści z perspektywy Gideona, dzięki czemu mogłyśmy poznać jego myśli i prawdziwe uczucia - uczucia tak piękne... Gideon i Eva byli o wiele silniejsi w "Tylko Cross", sami wiedzieli, że nic nie może ich złamać i nic tego nie zrobiło. Obserwowanie rozwoju relacji Gideona z innymi osobami (poza Evą) naprawdę rozgrzało moje serce, ponieważ widać, jak Gideon rozwija się jako osoba, tak samo jak z Evą. Oczywiście, przed nimi jeszcze długa droga, ale kroki, które podejmują już teraz pokazują, jak bardzo są sobie oddani.

Przyjaźń między Carym a Evą przypomina o tym, jak ważne są dobre fundamenty. Nie zostaliśmy stworzeni, by iść przez życie samotnie, a ta powieść pokazuje różnice w relacjach i znaczenie każdej z nich. Sylvia Day jest typem autorki, której czytelnicy kupują jej książki tylko dlatego, że je napisała i nie dbają o to, o czym jest powieść, ponieważ wiedzą, że autorka zawsze dostarczy tego czego czekują.

Seria "Rozpalona" jest niesamowita, pięknie napisana, z głębokimi postaciami, niesamowitym budowaniem świata i rzecz jasna z piękną erotyką, która rozpala zmysły. Gideon i Eva są silni, ale czy Wy jesteście wystarczająco silni, aby pożegnać się z tą serią?