Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Triest. Książka do pisania
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Do 1925 roku Triest był symbolem kosmopolityzmu w najbardziej międzynarodowym cesarstwie świata. Miasto, pełne różnorodności, gościło austriackich urzędników na emeryturze, greckich i angielskich armatorów, żydowskich mieszczan przybyłych z Wiednia i Budapesztu, a także potomków francuskich dworzan Murata. W kawiarniach, takich jak Caffè Tergeste, w stylu belle époque, bywalcy oddawali się lekturze Neue Freie Presse i Corriere della Sera, podczas gdy inni, zainspirowani duchem anarchii czy Wschodu, zaciągali się dymem nargile lub delektowali się mazagranem.
W takim otoczeniu dorastała Leonor Fini, tłem jej dzieciństwa był właśnie ten Triest, który doskonale znamy z powieści "Zeno Cosini" Itala Sveva. Miejsce to, z racji swej wielokulturowości, nie mogło sprawić, by Fini, pochodząca z różnorodnej etnicznie rodziny, czuła się związana z jakąś jedną, określoną kulturą. Przez Triest przemykał słynny Orient-Express, romantyzowany przez Barnabootha, a Valery Larbaud uznawał go za swoją wybraną ojczyznę, charakterystyczną dla każdego kosmopolity. Alberto Savinio później napisze, że Leonor jest ideałem kosmopolity; dla osób tego typu, jak twierdzą, korzenie są w powietrzu, a nie w ziemi, co pozwala im swobodnie przemieszczać się z wiatrem.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Do 1925 roku Triest był symbolem kosmopolityzmu w najbardziej międzynarodowym cesarstwie świata. Miasto, pełne różnorodności, gościło austriackich urzędników na emeryturze, greckich i angielskich armatorów, żydowskich mieszczan przybyłych z Wiednia i Budapesztu, a także potomków francuskich dworzan Murata. W kawiarniach, takich jak Caffè Tergeste, w stylu belle époque, bywalcy oddawali się lekturze Neue Freie Presse i Corriere della Sera, podczas gdy inni, zainspirowani duchem anarchii czy Wschodu, zaciągali się dymem nargile lub delektowali się mazagranem.
W takim otoczeniu dorastała Leonor Fini, tłem jej dzieciństwa był właśnie ten Triest, który doskonale znamy z powieści "Zeno Cosini" Itala Sveva. Miejsce to, z racji swej wielokulturowości, nie mogło sprawić, by Fini, pochodząca z różnorodnej etnicznie rodziny, czuła się związana z jakąś jedną, określoną kulturą. Przez Triest przemykał słynny Orient-Express, romantyzowany przez Barnabootha, a Valery Larbaud uznawał go za swoją wybraną ojczyznę, charakterystyczną dla każdego kosmopolity. Alberto Savinio później napisze, że Leonor jest ideałem kosmopolity; dla osób tego typu, jak twierdzą, korzenie są w powietrzu, a nie w ziemi, co pozwala im swobodnie przemieszczać się z wiatrem.
