Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Tak sobie myślę...
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Jesienią 2011 roku, gdy wieść o poważnej chorobie Jerzego Stuhra dotarła do opinii publicznej, cały kraj zatrzymał się w napięciu. Cieszący się ogromną popularnością aktor rozpoczął trudną walkę o zdrowie i życie, a towarzyszyło mu pisanie. Jego córka podarowała mu zeszyt, w którym niemal codziennie, w szpitalu lub w domu, zapisywał swoje przemyślenia, obserwacje i refleksje. W ten sposób powstał niezwykle osobisty dziennik, będący nie tylko dokumentem walki, ale także dowodem głębokiej miłości do życia w jego najrozmaitszych formach.
W „Tak sobie myślę...”, Jerzy Stuhr omawia bieżące wydarzenia polityczne w Polsce i Europie, przeplatając je czasami sarkazmem, a innym razem poważną refleksją nad wydarzeniami sportowymi. Jednak największą część swoich notatek poświęca kulturze, analizując swoją karierę i rolę aktora we współczesnym świecie. Czasami przejmuje rolę krytyka filmowego, dogłębnie badając i komentując obejrzane filmy.
Choroba aktora jest obecna, ale stanowi niejako tło dla jego rozważań, które skupiają się na tym, co dzieje się poza murami szpitala. W miarę jak książka zbliża się do końca, notatki stają się coraz rzadsze, odzwierciedlając jego powrót do pracy zawodowej. Tak właśnie kończy się ta wyjątkowa rozmowa Jerzego Stuhra z samym sobą i z czytelnikiem.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Jesienią 2011 roku, gdy wieść o poważnej chorobie Jerzego Stuhra dotarła do opinii publicznej, cały kraj zatrzymał się w napięciu. Cieszący się ogromną popularnością aktor rozpoczął trudną walkę o zdrowie i życie, a towarzyszyło mu pisanie. Jego córka podarowała mu zeszyt, w którym niemal codziennie, w szpitalu lub w domu, zapisywał swoje przemyślenia, obserwacje i refleksje. W ten sposób powstał niezwykle osobisty dziennik, będący nie tylko dokumentem walki, ale także dowodem głębokiej miłości do życia w jego najrozmaitszych formach.
W „Tak sobie myślę...”, Jerzy Stuhr omawia bieżące wydarzenia polityczne w Polsce i Europie, przeplatając je czasami sarkazmem, a innym razem poważną refleksją nad wydarzeniami sportowymi. Jednak największą część swoich notatek poświęca kulturze, analizując swoją karierę i rolę aktora we współczesnym świecie. Czasami przejmuje rolę krytyka filmowego, dogłębnie badając i komentując obejrzane filmy.
Choroba aktora jest obecna, ale stanowi niejako tło dla jego rozważań, które skupiają się na tym, co dzieje się poza murami szpitala. W miarę jak książka zbliża się do końca, notatki stają się coraz rzadsze, odzwierciedlając jego powrót do pracy zawodowej. Tak właśnie kończy się ta wyjątkowa rozmowa Jerzego Stuhra z samym sobą i z czytelnikiem.
