Dodana przez Lidia w dniu 02-06-2022
Moja kolekcja jest w końcu kompletna, szalenie cieszę się, że znów jestem w tym zwariowanym świecie wampirów! Byłam szczęśliwa, że początkowe rozdziały, nie zostały zbytnio zmienione, ponieważ zawsze uważałam, że są one idealne nakreślone przez autorkę i zachęcają do kontynuowania tej serii. Doceniłam dodane dialogi, rozszerzone sceny, które wypełniły niektóre z pustych miejsc ze "Zmierzchu". Wgląd w psychikę Edwarda, wczesne lata i jego relacje z klanem Cullenów były fantastyczne i chciałabym, żeby było więcej opisów w tym przedmiocie;-) Do momentu sceny z polaną praktycznie leciałam przez książkę. Nie mała w tym zasługa świetnego stylu pisania Meyer, który nie dawał mi odczuć, jak szybko przebrnęłam przez książkę. Przeczytać 150 stron za jednym zamachem? Nie ma problemu, bo do tej pory nigdy nie czułam, że czytam tak dużo na raz. Początek jest niesamowicie emocjonujący, to jak Edward odbiera wszystko, co przeżywa, gdy przez kilka dni unika szkoły i wreszcie to, jak odbiera Bellę.... Jego oczami poznajemy Bellę jako osobę charakterną, bezinteresowną i uczynną, o wielu zainteresowaniach. Nowością są również liczne retrospekcje z rodziny Cullenów i ich bohaterów. Dowiadujemy się tak wiele o ich pochodzeniu i o tym jak stali się tym, kim są dzisiaj. Dużo większy nacisk kładzie się też na zdolności poszczególnych członków rodziny, zwłaszcza Alicji. W ogóle Alicja jest tu chyba trzecią główną postacią. Uwielbiam ją i to było niesamowicie interesujące obserwować przez jej ramię, jak poluje na Jamesa. Są też minusy tej książki.: momentami bardzo się ciągnęła, zwłaszcza, gdy akcja zatrzymywała się w miejscu, a Edward wszystko szczegółowo analizował i oceniał :D Często jego myśli krążyły w kółko i ja sama się w nich plątałam :D Pierwsze 400 stron jest świetne, podobnie jak zakończenie, ale środkowa część była po prostu zbyt męcząca. Wynika to w niemałym stopniu z obsesji Edwarda. Mogę polecić tę książkę każdemu, kto ma ochotę ponownie zanurzyć się w tym świecie, ponieważ odkryjecie wiele nowych rzeczy i będziecie się dobrze bawić! PS: Oczywiście, że styl pisania Stephanie Meyer był znowu fantastyczny! 4,5/5
Dodana przez Luiza w dniu 02-06-2022
Jeśli jesteś fanem "Zmierzchu", jeśli ta książka Cię ukształtowała oraz przyniosła ci radość jako czytelnikowi, to po prostu musisz przeczytać również "Słońce w mroku"! To było zdecydowanie inne doświadczenie czytelnicze niż za pierwszym razem, gdy czytałam "Zmierzch". Byłam wtedy nastolatką, a teraz kiedy jestem dorosła, zdecydowanie widzę więcej wad, a także rzeczy, których nie lubię w tej historii i postaciach, ale to wciąż ta sama opowieść, którą głęboko kochałam, kiedy byłam młodsza i te same postacie z którymi spędziłam tyle czasu podczas mojej obsesji na punkcie "Zmierzchu". Jesteśmy tu po to, by porozmawiać o książce na którą czekałam bardzo długo, "Słońce w mroku " opowiedzianym z punktu widzenia Edwarda! Która z fanek się oprze takiej perspektywie?
Mówiąc o Edwardzie, potrafi on czytać w myślach wszystkich: ludzi, wampirów, wilkołaków itp. W tej chwili jest znudzony słuchaniem podekscytowania innych uczniów na temat nowego ucznia, który ma się wkrótce pojawić. Zazwyczaj starał się nie zwracać uwagi na myśli swojej rodziny, ale czasami nie mógł się powstrzymać.... Kiedy pojawiła się nowa dziewczyna, Isabella (Bella) Swan, prawie wszyscy wpatrywali się w nią, jakby była nową, błyszczącą zabawką, łącznie z Edwardem. W istocie jednak Edward wpatrywał się w nią, bo był zaskoczony, że nie mógł czytać w jej myślach, jak to robił z innymi. W dodatku zapach jej krwi był dla niego jak narkotyk i sprawiał, że desperacko chciał wypić jej krew. Mimo zakazanej miłości, nie potrafili się od siebie oderwać i weszli w niebezpieczny związek. Jego nieustanna nienawiść do samego siebie, jego obsesja na punkcie malowania siebie jako potwora tylko zapowiada i potwierdza jego mroczne strony w tej histori... . Bella zmienia się fizycznie, ale Edward zmienia swoje całkowite i kompletne istnienie. Nie jestem pewna, czy naprawdę doceniliśmy pełny zakres jego charakteru z perspektywy Belli. Podobało mi się również, że mamy okazję zobaczyć o wiele więcej Cullenów. Dar Edwarda oferuje intymne spojrzenie na wewnętrzne funkcjonowanie i politykę jego rodziny w przedmiocie podejścia do.... ludzi.
"Słońce w mroku" to intensywne, wyczerpujące opracowanie postaci Edwarda Cullena, doceni to każdy kto czytał "Zmierzch" i czuł niedosyt. Polecam przeczytanie książki. Jest dobrą lekturą przy szklance gorącego mleka i blasku rozpalonego kominka :) *****