Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.






Nowa
Książka nowa.





Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.





Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.





Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Przyrzeczeniu wierni
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Wielokrotnie miałam w dłoniach kolekcję przepojonych emocjami stron, na których mój Tata spisał swoje wspomnienia z czasów wojny i pobytu w sowieckim łagrze. Proces powstawania tych zapisów był długi i angażujący – zaczynało się od rękopisu, który następnie przepisywałam na maszynie, a później na komputerze. Pewnego wieczoru, kiedy dzieło mojego Taty zostało ukończone, starannie przejrzane i poprawione, z powagą przekazał mi je w moje ręce.
– Zrób coś z tymi notatkami. Najważniejsze są nazwiska kolegów wywiezionych ze mną do łagrów i to, co razem przeszliśmy – poprosił mnie.
Zrozumiałam, że przekazuje mi coś niezwykle dla siebie ważnego, zobowiązując mnie, aby jego świadectwo nie zginęło w mrokach historii. Szczególnie zależało mu na zachowaniu pamięci o ludziach, których spotkał na swojej drodze, w tym kolegach z Armii Krajowej, więźniach NKWD zesłanych do stalinowskich obozów pracy. Był świadomy, że wielu z nich zostało w Rosji na zawsze.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
35.82 zł
nowa

- nowa książka
Wysyłka w ciągu 48h + czas dostawy
jak nowa
dobry
widoczne ślady używania
Wielokrotnie miałam w dłoniach kolekcję przepojonych emocjami stron, na których mój Tata spisał swoje wspomnienia z czasów wojny i pobytu w sowieckim łagrze. Proces powstawania tych zapisów był długi i angażujący – zaczynało się od rękopisu, który następnie przepisywałam na maszynie, a później na komputerze. Pewnego wieczoru, kiedy dzieło mojego Taty zostało ukończone, starannie przejrzane i poprawione, z powagą przekazał mi je w moje ręce.
– Zrób coś z tymi notatkami. Najważniejsze są nazwiska kolegów wywiezionych ze mną do łagrów i to, co razem przeszliśmy – poprosił mnie.
Zrozumiałam, że przekazuje mi coś niezwykle dla siebie ważnego, zobowiązując mnie, aby jego świadectwo nie zginęło w mrokach historii. Szczególnie zależało mu na zachowaniu pamięci o ludziach, których spotkał na swojej drodze, w tym kolegach z Armii Krajowej, więźniach NKWD zesłanych do stalinowskich obozów pracy. Był świadomy, że wielu z nich zostało w Rosji na zawsze.