Pani England

Wstęp i ogólne informacje

"Pani England" to debiut powieściowy brytyjskiej autorki Stacey Halls, wydany po raz pierwszy w Polsce 28 czerwca 2022 roku przez wydawnictwo Znak Literanova. Książka należy do gatunku literatury pięknej z elementami historycznymi i lekkiej grozy psychologicznej, osadzona w epoce edwardiańskiej (początek XX wieku).

Fabuła

Akcja rozgrywa się w 1904 roku w malowniczym, ale ponurym hrabstwie West Yorkshire. Główną bohaterką jest Ruby May, młoda i ambitna niania świeżo wykształcona w prestiżowym Instytucie Norland w Londynie. Podejmuje pracę w odizolowanym Hardcastle House, gdzie ma opiekować się czwórką dzieci zamożnej rodziny Englandów: charyzmatycznego patriarchy Charlesa i jego pięknej, lecz enigmatycznej żony Lilian. Od pierwszych chwil Ruby wyczuwa, że w tym domu coś jest nie tak – służba unika pani England, a atmosfera gęstnieje od niewypowiedzianych tajemnic. Halls buduje napięcie powoli, skupiając się na relacjach międzyludzkich, roli kobiety w patriarchalnym społeczeństwie i subtelnych podskórnych lękach. To historia o dominacji, odwagach i odkrywaniu prawdy, która przypomina mieszankę "Jane Eyre" Charlotte Brontë z nutą gotyckiego suspense'u. Fabuła wciąga, ale nie szokuje – raczej mruczy cicho w tle jak jesienny wiatr.

Moja opinia

Stacey Halls ma talent do tworzenia dusznej, introspektywnej atmosfery – dom Hardcastle House staje się bohaterem samym w sobie, z jego skrzypiącymi podłogami i cieniami wspomnień. Ruby May to sympatyczna protagonistka: inteligentna, ale nie wszechmocna, co czyni jej dylematy autentycznymi. Autorka celnie portretuje epokę – od sztywnych konwenansów po ukryte represje wobec kobiet – bez zbędnego dydaktyzmu. Plusem jest tempo: książka czyta się szybko, z rosnącym niepokojem, który kulminuje w satysfakcjonującym (choć przewidywalnym) zwrocie. Jednak "Pani England" nie jest bez wad. Tajemnica rozwija się zbyt leniwie, co dla fanów szybkiej akcji może być męczące, a niektóre postacie drugoplanowe pozostają płaskie, jak karykatury z wiktoriańskiej powieści. Groza jest bardziej psychologiczna niż makabryczna, co rozczaruje miłośników horroru, ale zachwyci tych, którzy wolą subtelne dresze. W porównaniu do innych książek o nianiach (np. "Dziewczyna z tatuażem" czy klasyki Brontë), Halls dodaje świeżości poprzez fokus na emocjonalnej izolacji, ale nie osiąga ich głębi. To solidne czytadło z "autumn vibe", idealne na leniwy weekend, ale nie na listę must-read roku.
Podsumowanie

Jeśli lubisz historyczne dramaty z nutą tajemnicy, "Pani England" dostarczy ci kilku godzin przyjemnej immersji. Polecam szczególnie miłośniczkom literatury kobiecej i gotyku light – to jak ciepła herbata z pruską polewą. Jeśli szukasz czegoś bardziej szokującego, sięgnij po inną pozycję Halls lub klasyki. Ogólnie: wart uwagi, ale nie arcydzieło.

Moja ocena

Po analizie fabuły i opinii, stawiam jej 7,5/10 – to intrygująca, choć nie rewolucyjna lektura na jesienne wieczory.