Opowieść niewiernej (OT)

W życiu często porównujemy małżeństwo do nowej pracy. Z początku zależy, ile uda się nam wynegocjować, i te uzgodnienia stają się naszą codziennością, zarówno w sferze zawodowej, jak i osobistej. Z perspektywy czasu widzę, że przyjęłam zbyt skromne warunki, jednak ta świadomość przyszła do mnie dopiero później. Mój mąż, mimo swoich przekonań o własnej doskonałości, wydawał się dobrym człowiekiem. Przykładny mąż, którego zachowanie mogło wzbudzać zazdrość. Nie miał nawyku picia, nie wdawał się w bójki, unikał nocnych eskapad z przyjaciółmi, a także nie szukał poklasku u innych kobiet. Co więcej, był człowiekiem, który nawet mnie nie obdarzał gestami czułości.