Króliczek

W życiu często mówi się, że pesymiści to dawni optymiści, którzy mieli okazję zapoznać się ze wszystkimi faktami. Po ukończeniu studiów z dyplomem w ręku i pełen nadziei, zaliczałem siebie do tej grupy. Rok później rzeczywistość stała się bardziej złożona i wymagająca. Były to wczesne lata dziewięćdziesiąte, czas, gdy dla jednych idee były celem samym w sobie, a dla innych stanowiły źródło utrzymania. Sukces przyjął rolę nowoczesnej religii, religia przeszła w sferę polityki, a polityka zaczęła opierać się na pieniądzach. W tym czasie przypadkiem natknąłem się na Króliczka, osobę niestrudzenie optymistyczną, której życie obserwowałem z pewnej odległości. Te wydarzenia uzmysłowiły mi, że jesteśmy częścią "Pokolenia Zero", a wyzwania, z którymi się mierzymy, będą stały przed kolejnymi pokoleniami wchodzącymi w dorosłe życie.

Historia Króliczka rozgrywa się w Częstochowie, mieście, które każdy jest w stanie rozpoznać. Jednak to tylko los sprawił, że to właśnie tam rozegrały się te wydarzenia. Mogłyby się one toczyć w dowolnym innym mieście w Polsce, a ich zapis mógłby stworzyć ktoś zupełnie inny. Los wybiera nie tylko swoich bohaterów, ale też scenerię ich życia.

Ta książka, będąca fabularyzowaną relacją o tamtych czasach, jest na tyle wierna i autentyczna, że żaden z jej bohaterów nie mógłby mnie oskarżyć o mijanie się z prawdą, a zarazem na tyle szczera, że mogę ją nazwać prawdziwą.

Olgierd Dudek, prawdziwy częstochowianin, nie uprawia zawodowo pisarstwa. Jego pierwsze teksty znalazły się na łamach magazynu "Fantastyka" po sukcesie w konkursie "Short stories po polsku". Jego kolejne utwory publikowano w "Fenixie" oraz "Science-Fiction". Przez pewien czas jego twórczość można było znaleźć także w "Romantyce" i "Sekretach Serca". "Króliczek" jest jego debiutem książkowym.