Książka - Eli, Eli

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Eli, Eli

Eli, Eli

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Zapadająca w pamięć opowieść o biedzie, wykluczeniu i nadziei. A także o tym, gdzie leży granica między pełnym empatii patrzeniem a egoistycznym voyeuryzmem. Czy taka granica istnieje?

Onyx to ulica slumsów w Manili, stolicy Filipin; to miejsce niebezpieczne, brudne, głośne i przeludnione. Ludzie żyją tu z dnia na dzień, bo niczego nie mogą być pewni - ani tego, czy jutro będą mieli co jeść, ani tego, czy jutro będą żyć. Nędza jednakowo przygniata tu wszystkich, kobiety i mężczyzn, starców i dzieci, ale Eli, Eli nie poprzestaje na kreśleniu obrazów filipińskiego ubóstwa i portretów tonących w nim ludzi. To także opowieść o mieszkańcach Zachodu - białych turystach odwiedzających slumsy, reporterach dokumentujących biedę, odbiorcach ich książek. O nas.

"Byłem na Filipinach. Spojrzenie Tochmana na ludzką nędzę jest pełne empatii. Zachwyciłem się tą książką. Zachęcam do przeczytania".

Wiktor Osiatyński

"Bezwzględna próba rozprawy z zawodem reportera, z bezmyślnością turystów uprawiających poorystykę (bieda-wycieczki, zorganizowane wyprawy do slumsów, w programie m.in. fotografowanie ubóstwa i bliskie, choć nieprzesadnie bliskie, spoglądanie nędzy w oczy, przez szybkę, przez szkło iPada) i wszystkich zachwyconych lub przerażonych widokami cudzego cierpienia".

Grzegorz Wysocki, Culture.pl

Wybierz stan zużycia:

WIĘCEJ O SKALI

Zapadająca w pamięć opowieść o biedzie, wykluczeniu i nadziei. A także o tym, gdzie leży granica między pełnym empatii patrzeniem a egoistycznym voyeuryzmem. Czy taka granica istnieje?

Onyx to ulica slumsów w Manili, stolicy Filipin; to miejsce niebezpieczne, brudne, głośne i przeludnione. Ludzie żyją tu z dnia na dzień, bo niczego nie mogą być pewni - ani tego, czy jutro będą mieli co jeść, ani tego, czy jutro będą żyć. Nędza jednakowo przygniata tu wszystkich, kobiety i mężczyzn, starców i dzieci, ale Eli, Eli nie poprzestaje na kreśleniu obrazów filipińskiego ubóstwa i portretów tonących w nim ludzi. To także opowieść o mieszkańcach Zachodu - białych turystach odwiedzających slumsy, reporterach dokumentujących biedę, odbiorcach ich książek. O nas.

"Byłem na Filipinach. Spojrzenie Tochmana na ludzką nędzę jest pełne empatii. Zachwyciłem się tą książką. Zachęcam do przeczytania".

Wiktor Osiatyński

"Bezwzględna próba rozprawy z zawodem reportera, z bezmyślnością turystów uprawiających poorystykę (bieda-wycieczki, zorganizowane wyprawy do slumsów, w programie m.in. fotografowanie ubóstwa i bliskie, choć nieprzesadnie bliskie, spoglądanie nędzy w oczy, przez szybkę, przez szkło iPada) i wszystkich zachwyconych lub przerażonych widokami cudzego cierpienia".

Grzegorz Wysocki, Culture.pl

Szczegóły

Opinie

Inne książki tego autora

Książki z tej samej kategorii

Dostawa i płatność

Szczegóły

Cena: 39.06 zł

Okładka: Twarda

Ilość stron: 184

Rok wydania: 2023

Rozmiar: 13 x 20 mm

ID: 9788308081464

Autorzy: Wojciech Tochman

Wydawnictwo: Literackie

Inne książki: Wojciech Tochman

Twarda , W magazynie
Używana
Broszurowa , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Twarda , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 12.92 zł 38.00 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 25.83 zł 44.90 zł

Twarda , 72h wysyłka
Nowa Wyprzedaż Okazja

Taniej o 5.84 zł 44.90 zł

Twarda , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 18.19 zł 34.99 zł

Twarda , W magazynie
Używana Wyprzedaż

Inne książki: Pozostałe książki

Broszurowa , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Miękka ze... , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Broszurowa , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 26.02 zł 38.00 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 31.50 zł 44.99 zł

Twarda , W magazynie
Używana
Twarda z o... , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 28.03 zł 34.90 zł

Miękka , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Opinie użytkowników
5.0
1 ocena i 1 recenzja
Reviews Reward Icon

Napisz opinię o książce i wygraj nagrodę!

W każdym miesiącu wybieramy najlepsze opinie i nagradzamy recenzentów.

Dowiedz się więcej

Wartość nagród w tym miesiącu

850 zł

Dodana przez Irena K. w dniu 01.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
Nigdy nie wypada zarzekać się, że nigdy, ale nie przewiduję, abym w bliższej lub dalszej przyszłości miała okazję wybrać się do Rwandy czy do Kambodży. Po lekturze „Eli, Eli” do listy państw bezpowrotnie skreślonych z moich potencjalnych turystycznych destynacji dołączyły również Filipiny.<br> Czytam i cenię Wojciecha Tochmana od lat, chciałoby się rzec – zaprawiona ze mnie w tych mentalnych bojach, z jakimi nierozerwalnie wiąże się lektura jego reportaży, weteranka; powinnam więc wiedzieć, czego mogę się po lekturze jego dzieła spodziewać. Może nawet umieć się do takiej lektury przygotować...? To jednak tylko teoria. W czytelniczej praktyce każdy przeczytany przeze mnie reportaż Tochmana chwyta jak pierwszy; każdy uderza we mnie obuchem, wyrywa mnie ze skarpetkami z buciorów strefy komfortu, prześladuje i nęka – nie daje spać albo śni się po nocach.<br> Filipiny widziane jego oczyma to przerażający ogrom nędzy slumsów, z których nie sposób się wyrwać. Cmentarzysk, gdzie na grobach dawno zmarłych koczują pozornie żywi, choć dla świata martwi za życia. To kolebka ultrakatolicyzmu, w której króluje seksbiznes, przemoc i wyzysk. Wspaniały postkolonialny resort z dostępem do turkusowego oceanu, nad którym człowiek Zachodu wybornie odpoczywa. Punkt wyjścia do inspirujących dla fotografów wycieczek w głąb ludzkiej nędzy i upodlenia.<br> Pod pewnymi względami „Eli, Eli” wydaje się najbardziej osobisty ze wszystkich przeczytanych przeze mnie reportaży Tochmana. Bodaj pierwszy raz zabiera on bowiem głos w sprawie, która żywo interesuje mnie od dawna: jak on – reporter, czerpiący korzyści materialne z opisów ludzkiego cierpienia, zapatruje się na ideę takiego – szlachetnego, ale jednak! – podglądactwa? Jego poglądy na temat voyeuryzmu dużo powiedziały mi o nim, ale i pomogły mi w zrozumieniu mnie samej – uświadomiły mi, gdzie leży źródło mojej niechęci w poznawaniu tej części świata, gdzie człowieka Zachodu powinna nękać postkolonialna czkawka.<br> Moje wydanie „Eli, Eli” pozbawione jest filipińskich zdjęć Grzegorza Wełnickiego, choć w posłowiu Tochman przedstawia genezę jego fotograficznej wyprawy. Może to i dobrze – treść reportażu, jak zwykle u tego autora, jest aż nadto dosadna.
Napisz opinię i wygraj nagrodę!
Twoja ocena to:
wybierz ocenę 0
Treść musi mieć więcej niż 50 i mniej niż 20000 znaków

Dodaj swoją opinię

Zaloguj się na swoje konto, aby mieć możliwość dodawania opinii.

Czy chcesz zostawić tylko ocenę?

Dodanie samej oceny o książce nie jest brane pod uwagę podczas losowania nagród. By mieć szansę na otrzymanie nagrody musisz napisać opinię o książce.

Już oceniłeś/zrecenzowałeś te książkę w przeszłości.

Możliwe jest dodanie tylko jednej recenzji do każdej z książek.

Sposoby dostawy

Płatne z góry

InPost Paczkomaty 24/7

InPost Paczkomaty 24/7

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

ORLEN Paczka

ORLEN Paczka

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

NAJTAŃSZA FORMA DOSTAWY

Kurier GLS

Kurier GLS

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier InPost

Kurier InPost

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier DPD

Kurier DPD

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

DPD Pickup Punkt Odbioru

DPD Pickup Punkt Odbioru

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

NAJTAŃSZA FORMA DOSTAWY

Pocztex Kurier

Pocztex Kurier

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS - kraje UE

Kurier GLS - kraje UE

69.00 zł

Odbiór osobisty (Dębica)

Odbiór osobisty (Dębica)

3.00 zł

Płatne przy odbiorze

Kurier GLS pobranie Kurier GLS pobranie

23.99 zł

Sposoby płatności

Płatność z góry

Przedpłata

platnosc

Zwykły przelew info