Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Co zrobi Frania? T.3 Akceptacja
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Mam na imię Frania i jestem w wieku równym ilości palców u jednej ręki, czyli pięcioletnia. Moje królestwo w domu to piętrowe łóżko, a moje towarzystwo to starszy brat Rysiek oraz siostrzyczka Anielka, która jest jeszcze niemowlęciem i śpi z rodzicami. Do przedszkola chodzę regularnie, chyba że mam dokuczliwy katar.
Teraz, kiedy już się poznaliśmy, chciałabym podzielić się z Wami moimi ostatnimi przygodami. Niedawno, wraz z rodzicami, wybraliśmy się na wakacje. Tam zaprzyjaźniłam się z nowym kolegą, choć na początku była to dla mnie zagadka, by go zrozumieć.
Razem z Ryśkiem troszczyliśmy się o tatę, który nie czuł się najlepiej – wyglądał zupełnie jakby był zielony. Próbowałam również swoich sił w pływaniu niczym syrenka, choć w rzeczywistości bardziej przypominało to pływanie żabki. Mimo wszystko, była to ogromna frajda!
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Mam na imię Frania i jestem w wieku równym ilości palców u jednej ręki, czyli pięcioletnia. Moje królestwo w domu to piętrowe łóżko, a moje towarzystwo to starszy brat Rysiek oraz siostrzyczka Anielka, która jest jeszcze niemowlęciem i śpi z rodzicami. Do przedszkola chodzę regularnie, chyba że mam dokuczliwy katar.
Teraz, kiedy już się poznaliśmy, chciałabym podzielić się z Wami moimi ostatnimi przygodami. Niedawno, wraz z rodzicami, wybraliśmy się na wakacje. Tam zaprzyjaźniłam się z nowym kolegą, choć na początku była to dla mnie zagadka, by go zrozumieć.
Razem z Ryśkiem troszczyliśmy się o tatę, który nie czuł się najlepiej – wyglądał zupełnie jakby był zielony. Próbowałam również swoich sił w pływaniu niczym syrenka, choć w rzeczywistości bardziej przypominało to pływanie żabki. Mimo wszystko, była to ogromna frajda!
