Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Wędrowny zakład fotograficzny
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Prowadzę wyjątkowy Wędrowny Zakład Fotograficzny, który jest czymś więcej niż tylko miejscem do robienia zdjęć. Przemierzając wsie, oferuję mieszkańcom możliwość wykonania portretu, który drukuję na miejscu. Zdjęcia są bezpłatne, można za nie zaoferować coś do jedzenia albo podzielić się opowieścią. Czy nie pochodzą Państwo stąd? Proszę się nie obawiać, robimy wszystko cyfrowo, ale zdjęcia drukuję na prawdziwym papierze. Rozumiem obiekcje związane z wiekiem, jednak portret będzie przeznaczony tylko dla Państwa, nie trafi do prasy, za to posłuży jako osobista pamiątka. Kiedy ostatni raz byli Państwo u fotografa? Może trzydzieści lat temu? Młodzi ludzie gromadzą zdjęcia na komputerach, ale to przecież nie jest to samo, prawda? Ja? Owszem, mieszkam w samochodzie i przemierzam granice latem. Może pamiętają Państwo dawnych fotografów, którzy robili portrety? Żadnej opłaty się nie wymaga. Mogę przyjąć jajka, będą idealne. Proszę się nie spieszyć, przygotujcie się w swoim tempie, ja zrobię zdjęcie, a potem chętnie posłucham Waszych opowieści. Jak się tutaj mieszka?
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Prowadzę wyjątkowy Wędrowny Zakład Fotograficzny, który jest czymś więcej niż tylko miejscem do robienia zdjęć. Przemierzając wsie, oferuję mieszkańcom możliwość wykonania portretu, który drukuję na miejscu. Zdjęcia są bezpłatne, można za nie zaoferować coś do jedzenia albo podzielić się opowieścią. Czy nie pochodzą Państwo stąd? Proszę się nie obawiać, robimy wszystko cyfrowo, ale zdjęcia drukuję na prawdziwym papierze. Rozumiem obiekcje związane z wiekiem, jednak portret będzie przeznaczony tylko dla Państwa, nie trafi do prasy, za to posłuży jako osobista pamiątka. Kiedy ostatni raz byli Państwo u fotografa? Może trzydzieści lat temu? Młodzi ludzie gromadzą zdjęcia na komputerach, ale to przecież nie jest to samo, prawda? Ja? Owszem, mieszkam w samochodzie i przemierzam granice latem. Może pamiętają Państwo dawnych fotografów, którzy robili portrety? Żadnej opłaty się nie wymaga. Mogę przyjąć jajka, będą idealne. Proszę się nie spieszyć, przygotujcie się w swoim tempie, ja zrobię zdjęcie, a potem chętnie posłucham Waszych opowieści. Jak się tutaj mieszka?
