Siła życia. Syndykat. Tom 4

Witajcie moliki
Jestem opętana w szale gangsterki ,która nie pozwala mi wyjść z cienia Syndykatu.W każdej wolnej chwili pochłaniam kolejne kartki I jestem rozemocjonowana tym co jeszcze autorki przygotowały...
W tej części mamy Agnieszkę (siostrę Glisty)oraz Kordiana,który...zdradził Syndykat...Zaufał komuś, komu nie powinien....Dopuścił się knucia za plecami Kreisa,zdradził przyjaciół....Dopuścił się porwania...Teraz będzie czekał....na to co nieuniknione....Ale czy ktoś powiedział, że zdrajcy nie wolno czuć???Czy ktoś Go ostrzegł,że mimo ,iż wisi nad nim widmo egzekucji Syndykatu tak bardzo odda komuś swoje serce???I co teraz zrobić???Czy da się to wszystko odkręcić???Czy jest jeszcze jakaś szansa???
Cofamy się do przeszłości Kordiana, która krok po kroku pozwala nam zrozumieć i dojść do momentu, w którym mężczyzna znajduje się teraz i do prawdy ,która mówi że lojalność wobec syndykatu to jest święto, a za zdradę płaci się tylko raz. Ten Tom jest zdecydowanie jak dla mnie najmroczniejszy ,ale nie mimo przelanej krwi ,nie mimo egzekucji i mimo bitew, ale mimo tego jak w chwili zdrady i w chwili oczekiwania na wyrok tych dwoje młodych ludzi na przekór wszystkiemu postanowili otworzyć swoje serce na miłość.Najmroczniejszy i najpiękniejszy, bo kto ich uświadomił, że we wrogu można się zakochać???Kto powiedział, że ta ,która miała być przynętą będzie iskrą ,która rozpali w ich sercach miłość. ON chce ją chronić za wszelką cenę. ONA chce się poddać za niego ,aby go uratować. KTO przejmie kulę, kto kogo zasłoni???Matko ileż tu było emocji....
Niestety jak już wiemy po poprzednich książkach syndykat to jest najwyższe prawo i mimo, że ta część złamała mi serce to i tak polubiłam się bardzo z bohaterami, ale wiem, że takie jest prawo.... To w końcu to nie jest słodko pierdząca historia o różowych kwiatkach ,ale prawdziwe życie gdzie rządzi mafia, gangsterka, gdzie rządzi prawo Syndykatu. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że mimo że autorki nie szczędzą nam rozlewu krwi, zemsty, tego co nieuniknione to i tak te książki pochłaniam po prostu kartka po kartce ,aż dojdę do ostatniej strony .....Nasi bohaterowie mimo związków nie ukrywają co rządzi ich życiem...Ochrona ich kobiet to najważniejszy punkt ich każdego dnia....Ale mimo oddania im serc i swoich dusz ,każdego dnia muszą stoczyć walkę ze swoimi wrogami.Kiedy wrogiem zostaje człowiek ,którego się uważało za przyjaciela,boli to jeszcze bardziej .
Siła życia okazała się jednak zbyt słaba....
Czy można się popłakać na książce o gangsterach???Można, uwierzcie mi,że można.....
Zalecam czytać te książki po kolei aby zagłębić się krok po kroku w historię każdego z bohaterów. Wtedy też na pewno wzruszycie się jak przeczytacie o Kornelce 🥹 ((nic więcej nie zdradzę))....Aż boję się pomyśleć co jeszcze wydarzy się w tym świecie tych mężczyzn i ich kobiet...