P.S. Wciąż cię kocham. Zestaw Lary Jean

Zawsze uwielbiałam czytać książki Jenny Han, w tym "Do wszystkich chłopców, których kochałam", pierwszy tom serii o tym samym tytule. Ponieważ pierwszy tom bardzo mi się podobał, chciałam dać szansę również drugiemu tomowi - "P.S. Wciąż Cię kocham". Wydanie to udało mi się jednak dostać w kolekcjonerskiej wersji “Zestaw Lary Jean” i okazał się to być strzał w dziesiątkę! Bardzo podoba mi się to, jak zostało to wydane, ale i tak najbardziej z tego wszystkiego podoba mi się właściwa część zestawu - czyli książka.

Cóż, trzeba powiedzieć, że sama historia jest po raz kolejny wspaniała i emanuje typowym dla Jenny Han urokiem, jest lekka i prosta, ale niesie ze sobą również pewną głębię. Lara Jean rozwija się znakomicie jako postać, widać, że się zmieniła i odrobinę dojrzała. Od razu znajdujemy ją w samym środku kolejnej akcji i po raz kolejny możemy jej tylko współczuć. Polubiłam też innych bohaterów i nie było nikogo, kogo bym naprawdę nie lubiła.

Mimo, że Lara Jean w "P.S. Wciąż Cię kocham" często popada w przesadę, to muszę przyznać, że bardzo dobrze mogłam zrozumieć jej lęki i obawy, bo chyba każda dziewczyna  doświadczyła tego, że często bała się własnych uczuć i nie potrafiła ich tak naprawdę wysłowić. To samo tyczy się Petera, którego bardzo polubiłam, ale który często nie dostawał od Lary Jean szansy, której bym chciała, żeby dostał. Chociaż oboje są dość słodcy razem, los nie zawsze wydaje się być dla nich sprawiedliwy. Do tego dochodzi John, który również staje się ważną osobą dla Lary Jean...

Książka "P.S. Wciąż cię kocham" po raz kolejny opowiada głównie o miłości oraz pragnieniach i nadziejach Lary Jean, ale jednocześnie dowiadujemy się wreszcie więcej o tym, jak zachowuje się ona w związkach i z pewnością rozpoznamy siebie - czasem mimowolnie - w jednej lub drugiej sytuacji. Jednocześnie jednak chodzi tu o ten etap w życiu, kiedy człowiek staje się dorosły. Lara Jean wydaje się znacznie dojrzalsza, potrafi znacznie lepiej ocenić niektóre sytuacje i staje w obronie własnej, dzięki czemu mamy do czynienia z autentyczną i sympatyczną bohaterką - nawet jeśli nie zawsze jest idealna.

Podsumowując: "P.S. Wciąż Cię kocham" to całkiem godny i ciekawy sequel, który nie jest całkowicie pozbawiony dramatyzmu, ale mimo to bardzo zabawny. Bohaterowie po raz kolejny bardzo dobrze się rozwinęli, a Jenny Han po raz kolejny mogła udowodnić, że jest wspaniałą pisarką. “Zestaw Lary Jean” okazał się być całkiem ładnym wydaniem i nie żałuję, że go kupiłam. Już nie mogę się doczekać, aż przeczytam ostatnią część trylogii.

Odebrałam ostatnio swój własny “Zestaw Lary Jean” i aż chce mi się krzyczeć - Boże, jakie to cudne! Wydanie jest absolutnie urocze, a ja jako fanka, nie mogę nie piszczeć z radości odkąd mam moją ukochaną przypinkę #TeamKavinsky!!!

Co do książki “P.S. Wciąż cię kocham” Jenny Han - czytałam ją już trzy razy i ani razu mnie ona nie nudziła i podejrzewam, że nigdy mi się nie znudzi. Wolę to czytać w kółko niż jakieś nudne lektury, które tylko są męczące. Przede wszystkim lubię tą częśc, bo Lara Jean w końcu jest teraz z Peterem! Krążą o niej różne słabe plotki. Dla mnie ona symbolizuje czystą niewinność i czystość, a sama nie czuje się gotowa na dalsze kroki w związku. Jednak cała sprawa zaczyna ciążyć na niej i Peterze i czują ogromną presję. Nawzajem się odpychają i wracają do siebie, bo przecież są taką wspaniałą cute parą!

I tak jak w pierwszym tomie, Lara Jean stawia na pierwszym miejscu rodzinę, tak w tej części jednak jej miłość przewyższa wszystko. I znowu zakochuje się w kilku chłopakach jednocześnie. Kolejny chłopak, John, do którego Lara Jean napisała list, naprawdę mąci jejw głowie i jej uczuciach i uruchamia lawinę kolejnych porażek. Osobiście trochę mnie denerwowało jak bardzo jej się zmieniało to, czy kocha Petera, choć przecież to oczywiste, że powinni być razem. Ale w sumie ją rozumiem - przecież ona już raz w całym swoim życiu kochała tych chłopców. I trudno mi sobie wyobrazić, żeby po jakimś czasie nie mieć do nich uczuć.

Spędza więc czas z każdym z nich i próbuje zdecydować, którego woli bardziej. Ale oboje są naprawdę świetni i mają swoje dobre i złe cechy, choć ja osobiście widzę więcej wad u Johna. Nie wiem, co można w nim widzieć dobrego, gdy do porównania ma się Petera.

Po raz kolejny czytało mi się to świetnie. Myślę, że Jenny Han jest obecnie moją ulubioną pisarką, zwłaszcza po tym, gdy skończyłam całe “Ból za ból”. Potrafi pisać ciekawie, wciągająco i świetnie pokazuje jak to jest, gdy się kogoś kocha. Za każdym razem kiedy sięgam po jej książki, wiem że czeka mnie wzruszająca, zabawna i niezwykle przyjemna przygoda.

Bardzo się cieszę, że kupiłam “Zestaw Lary Jean”, bo to fajnie wydana książka, którą bardzo lubię. Bardzo fajny jest ten papier listowy jak i koperty. Może sama, kiedyś wyślę w takiej kopercie taki sam list, haha! Polecam i zachęcam, by sobie kupić taki prezent!