Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Labirynt i inne opowiadania
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Michał zbliżył się, przerywając śmiech lekarza, zaintrygowany sytuacją. "Co tu mamy, doktorze?" zapytał. Lekarz momentalnie spoważniał. "To naprawdę interesujący przypadek... Młoda, zdrowa i wysportowana," odpowiedział. "Również to widzę, ale co się stało?" drążył dalej Michał. Lekarz potwierdził wcześniejsze spostrzeżenia: brak urazów, brak oznak walki, żadnych zadrapań — wyglądało na to, jakby po prostu ktoś wyrwał jej serce. Magda była w szoku. "To niemożliwe, że się nie broniła!" wyraziła swoje wątpliwości. Lekarz obojętnie wzruszył ramionami, a następnie podszedł do umywalki, gdzie zdjął rękawiczki i zaczął myć ręce. Michał, z nieukrywaną ciekawością, wpatrywał się w widoczny szew na piersi ofiary. "Ale jak ktoś mógł to zrobić?" zapytał, wciąż z niepewnością w głosie. "Odpowiedzi na to pytanie musicie znaleźć sami," odpowiedział lekarz, dając im do zrozumienia, że tajemnica pozostaje w ich gestii do rozwikłania.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Michał zbliżył się, przerywając śmiech lekarza, zaintrygowany sytuacją. "Co tu mamy, doktorze?" zapytał. Lekarz momentalnie spoważniał. "To naprawdę interesujący przypadek... Młoda, zdrowa i wysportowana," odpowiedział. "Również to widzę, ale co się stało?" drążył dalej Michał. Lekarz potwierdził wcześniejsze spostrzeżenia: brak urazów, brak oznak walki, żadnych zadrapań — wyglądało na to, jakby po prostu ktoś wyrwał jej serce. Magda była w szoku. "To niemożliwe, że się nie broniła!" wyraziła swoje wątpliwości. Lekarz obojętnie wzruszył ramionami, a następnie podszedł do umywalki, gdzie zdjął rękawiczki i zaczął myć ręce. Michał, z nieukrywaną ciekawością, wpatrywał się w widoczny szew na piersi ofiary. "Ale jak ktoś mógł to zrobić?" zapytał, wciąż z niepewnością w głosie. "Odpowiedzi na to pytanie musicie znaleźć sami," odpowiedział lekarz, dając im do zrozumienia, że tajemnica pozostaje w ich gestii do rozwikłania.
