Całkiem nowe życie

To historia wielowymiarowych emocji. Skupia się na różnorodnych aspektach miłości - od tej destrukcyjnej i przytłaczającej, po najczystszą, matczyną, i pozornie zwyczajną, która potrafi prowadzić do nieoczekiwanych dramatów. Zgłębia także nienawiść, która rodzi się bez wyraźnej przyczyny, czasem wywołana tylko zazdrością, oraz przyjaźń łączącą kobietę i mężczyznę, która bywa tak intymna, że może się przerodzić w miłość, gdyby tylko... on nie był zakochany w innej.

W 1968 roku młoda Franciszka Janusiak, pochodząca z małej miejscowości, wyrusza na swoje pierwsze wakacje. Tam poznaje przyszłego męża i porzuca dotychczasowe życie, by krok po kroku zbudować nowe. Z determinacją walczy o swoje miejsce w świecie – o wymarzoną pracę, rolę matki i niezależność. Dzięki wierze w siebie oraz przyjaciołom, którzy wspierają ją w trudnych chwilach i pomagają spełniać marzenia, osiąga swoje cele. Ta opowieść powstała z inspiracji wspomnieniami czasów, gdy autorce bardziej odpowiadały górskie wędrówki niż morskie kąpiele. Z tych retrospekcji, spotkań oraz wydarzeń z tamtego okresu, Maria Ulatowska splata historię rodziny z Dolnego Śląska. Główna bohaterka mogłaby być najlepszą przyjaciółką autorki, a pewien warszawski mężczyzna – bratem krwi. Cała historia jest tak uniwersalna, że mogłaby spotkać każdego z nas.

Maria Ulatowska, zamieszkała w Warszawie, wywodzi się z poprzedniego stulecia, jak sama o sobie mówi. Pasjonuje ją literatura, przyroda, zwierzęta i muzyka klasyczna. Zdecydowanie nie toleruje bezczelności, niesolidności ani braku humoru. Jako specjalistka od prawa dewizowego rozpoczęła swoją pisarską przygodę dopiero na emeryturze, spełniając tym samym długo skrywane marzenie. Jest autorką pięciu bestsellerowych powieści, takich jak „Sosnowe dziedzictwo”, „Pensjonat Sosnówka”, „Domek nad morzem”, „Przypadki pani Eustaszyny” oraz „Kamienica przy Kruczej”. Dla niej pisanie to niesamowita podróż, niezwykła przygoda, eksploracja własnej kreatywności i bardziej przyjemność niż obowiązek. Pomimo wszystko, autorka twierdzi, że za cały sukces jej książek odpowiada klawiatura komputera, choć stanowczo nie chce zdradzić jej marki.