Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Kobiety Nowej Huty. Cegły, perły i petardy
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Nowa Huta, choć często kojarzona z wieloletnimi planami gospodarczymi i nazywana perłą pięciolatki, w rzeczywistości kryje w sobie historie wielu fascynujących kobiet. Nawet propaganda lat 50. potwierdzała, że to miasto przywodzi na myśl kobiecą energię. Dlatego dziwić może fakt, że wizerunek Nowej Huty zdominował półnagi murarz. Co stało się z niezwykłymi nowohuckimi murarkami, architektkami, przodowniczkami pracy i artystkami?
Podczas gdy śledzimy budowę tego najmłodszego polskiego miasta, zaglądamy do miejsc, w których kobiety te odcisnęły swoje piętno – od robotniczych hoteli po stołówki, i od pracowni projektowych po izby porodowe. Obrazujemy momenty zarówno pełne sukcesów, jak i te burzliwe, podczas antyreżimowych protestów. Poznajemy kobiety – te, które układały cegły i te, które podnosiły bunt z petardą w ręku.
Zofia Włodek, pamiętana jako pierwsza murarka Nowej Huty i gwiazda propagandy, zniknęła w pewnym momencie bez śladu. Marta Ingarden, projektując miasto, nie opowiada o nim publicznie. Jadwiga Beaupr rewolucjonizuje rodzenie dzieci w pierwszej polskiej szkole rodzenia, a Krystyna Skuszanka organizuje prawdziwie wartościowy teatr dla robotników. Historia Wiesławy Ciesielskiej pokazuje, jak trudne bywało życie opozycjonistek, podczas gdy Zofia Fugiel wraca wspomnieniami do czasów, gdy rewizje były codziennością.
Autorka Katarzyna Kobylarczyk, znana z książek reporterskich jak „Baśnie z bloku cudów” oraz laureatka Nagrody im. R. Kapuścińskiego, swoim piórem ożywia te historie. Dzięki jej pracy doświadczamy niesamowitych opowieści o nowohuciankach, które poprzez emploi i zaangażowanie przeżywały własną emancypację, często w atmosferze rywalizacji i osobistych dramatów. Sylwia Chutnik zauważa, że dzięki tej książce poznajemy prawdziwe oblicze kobiet z Nowej Huty, które nie tylko pracowały w pyle cegieł, ale też błyszczały w socrealistycznym stylu.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Nowa Huta, choć często kojarzona z wieloletnimi planami gospodarczymi i nazywana perłą pięciolatki, w rzeczywistości kryje w sobie historie wielu fascynujących kobiet. Nawet propaganda lat 50. potwierdzała, że to miasto przywodzi na myśl kobiecą energię. Dlatego dziwić może fakt, że wizerunek Nowej Huty zdominował półnagi murarz. Co stało się z niezwykłymi nowohuckimi murarkami, architektkami, przodowniczkami pracy i artystkami?
Podczas gdy śledzimy budowę tego najmłodszego polskiego miasta, zaglądamy do miejsc, w których kobiety te odcisnęły swoje piętno – od robotniczych hoteli po stołówki, i od pracowni projektowych po izby porodowe. Obrazujemy momenty zarówno pełne sukcesów, jak i te burzliwe, podczas antyreżimowych protestów. Poznajemy kobiety – te, które układały cegły i te, które podnosiły bunt z petardą w ręku.
Zofia Włodek, pamiętana jako pierwsza murarka Nowej Huty i gwiazda propagandy, zniknęła w pewnym momencie bez śladu. Marta Ingarden, projektując miasto, nie opowiada o nim publicznie. Jadwiga Beaupr rewolucjonizuje rodzenie dzieci w pierwszej polskiej szkole rodzenia, a Krystyna Skuszanka organizuje prawdziwie wartościowy teatr dla robotników. Historia Wiesławy Ciesielskiej pokazuje, jak trudne bywało życie opozycjonistek, podczas gdy Zofia Fugiel wraca wspomnieniami do czasów, gdy rewizje były codziennością.
Autorka Katarzyna Kobylarczyk, znana z książek reporterskich jak „Baśnie z bloku cudów” oraz laureatka Nagrody im. R. Kapuścińskiego, swoim piórem ożywia te historie. Dzięki jej pracy doświadczamy niesamowitych opowieści o nowohuciankach, które poprzez emploi i zaangażowanie przeżywały własną emancypację, często w atmosferze rywalizacji i osobistych dramatów. Sylwia Chutnik zauważa, że dzięki tej książce poznajemy prawdziwe oblicze kobiet z Nowej Huty, które nie tylko pracowały w pyle cegieł, ale też błyszczały w socrealistycznym stylu.
