Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Czerwony pluton. 12 godzin w afgańskim piekle
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Stacjonowanie w amerykańskiej bazie Keating w Afganistanie stanowiło jedno z najtrudniejszych wyzwań dla żołnierzy, ze względu na jej niekorzystne położenie. Znajdująca się w dolinie otoczonej stromymi zboczami, baza była sprzeczna z podstawowymi zasadami bezpieczeństwa. Przestrzeń była na tyle obszerna, że w przypadku ataku obrońcy nie mieliby możliwości odpowiedniego rozmieszczenia sił, a zarazem zbyt ograniczona, by umożliwić budowę pasa lądowego. Choć wydawało się, że misja zbliża się ku końcowi, niespodziewanie nadszedł atak, przewyższający dotychczasowe zagrożenia. Bitwa pod Kamdesz, porównywana do słynnego "Helikoptera w ogniu" w Afganistanie, na długo zapadła w pamięć uczestników.
3 października 2009 roku, krótko po godzinie szóstej, talibowie rozpoczęli skoordynowaną ofensywę. Rozlokowani w okolicy wioski i na pobliskich wzgórzach mieli jeden cel — zniszczenie amerykańskiej bazy. Z ponad stu atakującym musiała zmierzyć się garstka żołnierzy, w tym waleczna grupa Czerwonego Plutonu. Przez ponad dwanaście godzin nie ustawali w odpieraniu wroga.
Clinton Romesha, były żołnierz i laureat Medalu Honoru, szczegółowo opisał przebieg tej dramatycznej bitwy, dzieląc się doświadczeniem z pierwszej linii frontu. Jego opowieść, pełna intensywności i autentyczności, ukazuje brutalność wojny oraz subtelną linię dzielącą życie od śmierci.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Stacjonowanie w amerykańskiej bazie Keating w Afganistanie stanowiło jedno z najtrudniejszych wyzwań dla żołnierzy, ze względu na jej niekorzystne położenie. Znajdująca się w dolinie otoczonej stromymi zboczami, baza była sprzeczna z podstawowymi zasadami bezpieczeństwa. Przestrzeń była na tyle obszerna, że w przypadku ataku obrońcy nie mieliby możliwości odpowiedniego rozmieszczenia sił, a zarazem zbyt ograniczona, by umożliwić budowę pasa lądowego. Choć wydawało się, że misja zbliża się ku końcowi, niespodziewanie nadszedł atak, przewyższający dotychczasowe zagrożenia. Bitwa pod Kamdesz, porównywana do słynnego "Helikoptera w ogniu" w Afganistanie, na długo zapadła w pamięć uczestników.
3 października 2009 roku, krótko po godzinie szóstej, talibowie rozpoczęli skoordynowaną ofensywę. Rozlokowani w okolicy wioski i na pobliskich wzgórzach mieli jeden cel — zniszczenie amerykańskiej bazy. Z ponad stu atakującym musiała zmierzyć się garstka żołnierzy, w tym waleczna grupa Czerwonego Plutonu. Przez ponad dwanaście godzin nie ustawali w odpieraniu wroga.
Clinton Romesha, były żołnierz i laureat Medalu Honoru, szczegółowo opisał przebieg tej dramatycznej bitwy, dzieląc się doświadczeniem z pierwszej linii frontu. Jego opowieść, pełna intensywności i autentyczności, ukazuje brutalność wojny oraz subtelną linię dzielącą życie od śmierci.
