Była sobie miłość

Ula i Michał to cudowne małżeństwo, do pełni szczęścia brakuje im dziecka. Bardzo się kochają i nigdy nie rozstają na dłużej, jednak by spełniło się ich wielkie marzenie potrzebują pieniędzy na kosztowną terapię. Poświęcą się i zdecydują na rozłąkę, Michał wyjedzie aż na drugi koniec świata.
A, że zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, Michał podarował żonie prezent- szczeniaka welsh Corgi. Bingo ma dotrzymywać jej towarzystwa, dzięki radosnemu pieskowi nie będzie czuła się samotna.
Niestety kobieta będzie musiała wyjechać i zostawić psiaka pod opieką sąsiadki, a wtedy stanie się tragedia-piesek ucieknie i znajdzie się bardzo daleko od domu.
Czy Binguś odnajdzie drogę do domu? Czy Państwo Skarbek doczekają się maleństwa?

Biedny Bingo w zupełnie obcym miejscu, setki kilometrów od domu. Ale piesek jest zdeterminowany, musi wrócić do swojej ukochanej pani. Towarzyszymy mu w wyprawie, po drodze spotka go wiele przygód. Bo Bingo to nie jest zwykły pies, on zmieni życie nie tylko swoich właścicieli, ale każdego, kto się nad nim pochyli podczas jego wędrówki.

Uwielbiam opowieści o zwierzętach, zwłaszcza takie, w których grają główną rolę. Ta historia opowiedziana jest w tak namacalny sposób, iż przeżywamy z pieskiem jego przygody, emocje mu towarzyszące udzielają się czytelnikowi. Czułam jego strach, ból, smutek. To zwierzątko bardzo empatyczne, więc morze uczuć nam towarzyszy.

To powieść niezwykle ciepła, wzruszająca.
Tematy, jakie tu znajdziemy — marzenie o rodzinie, strata dziecka, przemoc domowa, alkoholizm, samotność, gnębienie przez rówieśników.
Bohaterowie muszą podjąć trudne decyzje, poranieni przez życie muszą poukładać je na nowo. Na szczęście mają cudowną rodzinę, która okaże wsparcie, a przede wszystkim stanowią małżeństwo, które ogromnie się kocha. A wiadomo, że tam, gdzie miłość tam szczęście.
Powieść idealna do przeczytania w okresie okołoświątecznym.

Na końcu znajdziecie przepisy z Domowej Spiżarni Uli Skarbek. Świetny pomysł, z pewnością wypróbuję.
Uwielbiam okres świąteczny, zwłaszcza wigilię i nie mogę się już doczekać. Dzięki tej książce czuję zbliżający się już ten piękny czas.

"Bo w tę noc, jedyną i wyjątkową, spełniają się marzenia i dzieją się same cudowności".

"Bo potrafimy dokonywać cudów, upadać i podnosić się, jeśli choć jedna ludzka istota- którą kochamy- w nas wierzy".

"Bo taka powinna być miłość: kochany nie tylko w pogodny dzień, ale i w noc rozpaczy. Nie tylko, gdy jest pięknie, dobrze i łatwo, ale i wtedy, gdy takie życie pryska jak mydlana bańka i świat, nasz spokojny i bezpieczny świat, się kończy".

"Los ma dla nas wiele niespodzianek. Trzeba tylko wierzyć, że ktoś tam, na górze, mimo wszystko jest po naszej stronie".