Sławne koty i ich ludzie

Sławni artyści, wybitne osobistości świata polityki i literatury – co ich łączy? Wszyscy mają nieodłącznych towarzyszy, jakimi są koty. Czy to przypadek, czy może sprawdzona recepta na sukces? Przykładowo, Freddie Mercury opiekował się aż dziesiątką kotów. Tak bardzo je kochał, że jednej z ulubienic poświęcił utwór muzyczny. Nawet podczas trasy koncertowej dzwonił specjalnie do swoich futrzastych przyjaciół, a na święta obdarowywał je prezentami. Z kolei kot Winstona Churchilla pełnił specjalną rolę w brytyjskim rządzie, utrzymując stałą pensję. Każdy posiłek w rezydencji nie mógł się rozpocząć bez jego obecności na wyznaczonym krześle. Wisława Szymborska również miała w swoim życiu kota, uważając, że sekretem udanego związku jest posiadanie takiego zwierzęcia. Znana była z humorystycznego podejścia do opieki nad swoimi pupilami, stwierdzając, że chętnie sama zostałaby kotem, unikając w ten sposób ciężaru literackiej sławy, którą przyniosła jej Nagroda Nobla. Czy jednak koty rzeczywiście potrafią być niezależne od swoich właścicieli? Czy zawsze robią to, czego od nich oczekujemy? A może ich jedynym zadaniem jest bycie uroczymi władcami domowego królestwa, rozpieszczanymi i karmionymi jak prawdziwych arystokratów? W końcu, pozostaje pytanie – kto właściwie kogo udomowił? Człowiek kota, czy kot człowieka? Powyższy opis stworzony został przez wydawcę.