Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek

Gdy wokół dzieją się nieprzewidywalne rzeczy, życie nabiera innego wymiaru. Tak właśnie dzieje się w powieści "Rozdeptałem czarnego kota" autorstwa Filipa Zawady. Jest to opowieść o poszukiwaniu własnego miejsca na naszej planecie, gdzie rzeczywistość często różni się od tego, co sobie wyobrażamy. Zawada, znany z humorystycznej i błyskotliwej prozy, ukazuje światy pełne paradoksów, w których wyłania się obraz nas samych.

Nieco surrealistyczna fabuła książki to także portret ludzi zagubionych w pozornie prostych relacjach i nieoczekiwanych wydarzeniach. Choć życie bohaterów wypełnia miłość, nie zawsze mają możliwość jej wyrażenia. Tajemnicze zniknięcie kota Szatana, niespodziewane narodziny dziecka przez ukochaną sklepikarkę Stefę czy nieprzewidywalne historie związane z zakonnicami, to jedynie niektóre z wątków, które nadają tej historii niecodzienny klimat.

Filip Zawada, autor znany również jako muzyk i fotograf, stworzył dzieło, które rezonuje z czytelnikami przez swoją autentyczność i nieoczywiste spostrzeżenia. Pisarz, z doświadczeniem w tworzeniu muzyki do filmów i sztuk teatralnych, płynnie łączy różne formy sztuki, przez co jego proza zyskuje dodatkową głębię i melodyjność. Zawada, poza pisaniem, był członkiem zespołów Pustki i Indigo Tree, a obecnie działa na scenie solowo, hip-hopując swoje teksty.