Nie bierz do ust ręki umarlaka

W ostatnich latach seriale takie jak "Z akt FBI" czy "CSI: Kryminalne Zagadki Las Vegas" ukształtowały w naszych umysłach idealistyczny obraz pracy kryminalistyków sądowych, pełen zaawansowanych technologii i nieomylnych śledztw. Te produkcje kreują wizję, w której każde badanie miejsca zbrodni zamienia się w fascynujące wyzwanie. Dana Kollman, która pracowała jako specjalistka w tej dziedzinie, postanowiła rozwiać te iluzje. Kollman zaprasza nas za kulisy prawdziwych śledztw, odkrywając to, co zazwyczaj nie pojawia się ani na ekranie, ani w książkach – rzeczywistość zbyt dziwaczną, by ją wymyślić. Jej świat to miejsce, gdzie zgłoszenia o istotach w telewizorach czy kangurach na miejskich obwodnicach są zaskakująco realne. To rzeczywistość, w której kobiety ukrywają papierosy w niewyobrażalnych miejscach, a mężczyźni wzywają pomoc medyczną z przyczyn intymnych. To także świat, gdzie zmarli nie zawsze zmieniają skarpetki przed śmiercią, co często generuje nieprzyjemne doświadczenia w czasie transportu do laboratorium. Opowieści Dany Kollman są pełne czarnego humoru, a jednocześnie potrafią zatrważać. Ukazuje ona codzienność pracy kryminalistycznej, która bywa równie absurdalna, co fascynująca – i na pewno daleka od hollywoodzkiego blasku.